"Opłacało się rzucić wyzwanie Dutkiewiczowi" - Sławomir Piechota w TOK FM
- Rywalizując o tych samych wyborców co Rafał Dutkiewicz, który jest postrzegany jako człowiek bliski PO, lub wręcz człowiek z PO, jeżeli w tej rywalizacji prawie 21,5 tys. ludzi zagłosowało na mnie, to jest to powód do wielkiej radości. To znaczy - tylu ludzi uważa, że jestem właściwym człowiekiem na właściwym miejscu - przekonywał poseł PO Sławomir Piechota.
- W polityce, jak w gospodarce, potrzebna jest konkurencja, potrzebna jest rywalizacja. Jeśli pojawia się monopol, to w gospodarce jakość spada, ceny rosną. W polityce, ktoś kto ma monopol, przestaje zwracać uwagę, popada w narastającą niechęć do krytyki, a już samemu popatrzeć na siebie krytycznie jeszcze trudniej - Piechota mówił o powodach, dla których stanął w szranki z Rafałem Dutkiewiczem.
I tłumaczył. - Jeżeli duża, rządząca partia nie wystawiłaby kandydata, to pytanie czy ma prawo krytykować ten sposób sprawowania władzy jaki jest. A wiele jest powodów, które nakazują nam mówić krytycznie, nie po to, żeby komuś podłożyć nogę, tylko krytycznie po to, żeby miasto z którym wiążę moją przyszłość, w którym mieszka moja rodzina, miało jak najlepszą przyszłość - przekonywał gość Poranka Radia TOK FM.
"Tytani samorządu. Oni zwyciężyli w pierwszej turze wyborów. Przeczytaj"
- Z kimś takim jak Rafał Dutkiewicz rywalizować to zaszczyt, bo jest bardzo wysoko oceniany przez Wrocławian, ale to nie znaczy, że zarządzając tak wielką organizacją jak miasto, nie popełnia błędów - podkreślał poseł Piechota. - Zwłaszcza, że mając tak mocną pozycję, przyciąga ludzi, którzy niekoniecznie mówią to co powinien usłyszeć, tylko czasami mówią to co im się wydaje, że chciałby usłyszeć - dodał. - Musi być rywalizacja, a jedynym momentem na taką prawdziwą, twardą debatę są właśnie wybory. I jeżeli gdybyśmy jako Platforma, mająca zawsze dobre notowanie we Wrocławiu, teraz w czasie wyborów nie powiedzieli, że dzieją się również niedobre rzeczy, to za 2-3 lata ludzie mogliby nam powiedzieć "gdzie byliście, nie widzieliście?" - przekonywał niedoszły prezydent Wrocławia.
"Ktoś kto przyszedłszy do Sejmu przestanie widzieć Psie Pole, powinien zmienić robotę"
- Mój start we Wrocławiu miał oczywiście i ten cel, żeby w tych wyborach wypaść jak najlepiej, a nawet powalczyć o drugą turę. Ale były też cele dodatkowe, bardzo ważne - mówił Sławomir Piechota. I tłumaczył. - Tym celem dodatkowym była otwarta debata o sprawach miasta. Po drugie często obecny prezydent zarzucał PO, że jesteśmy przybyszami z Warszawy, politycznymi posłańcami, którzy psują robotę dobremu gospodarzowi na miejscu - ubolewał Piechota. - Trzeba więc było przy tej okazji pokazać, że wrocławscy posłowie PO wszyscy mają korzenie samorządowe - wszyscy wyszliśmy z Rady Miejskiej Wrocławia. Ktoś kto przyszedłszy do Sejmu przestanie widzieć Psie Pole, powinien zmienić robotę - mówił Sławomir Piechota w Poranku TOK FM.
DOSTĘP PREMIUM
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Myśliwce F-16 "same wojny nie wygrają". Gen. Bieniek studzi nastroje ws. samolotów dla Ukrainy
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- "Bajki o żelaznym wilku". Petr Pavel nie wciągnie Czech bardziej w wojnę. Ale ma ważną rolę do odegrania
- TOK FM gra z WOŚP! Licytuj kawę do "Poranka TOK FM", udział w audycjach czy 100-letni Dostęp Premium [LISTA LICYTACJI]
- Najpierw awanturował się w hotelu, potem ukradł policjantom radiowóz. Agresywny 32-latek zatrzymany
- Steez83 z PRO8L3M-u już nie śledzi polityki. "Są takie momenty, że należy tupnąć nogą"
- AAAA Rakietę tanio sprzedam. Garażowana, niebita, nosi ślady użytkowania
- Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Trwa kolejny finał. Ile pieniędzy już zebrano?
- Ten sondaż może nie spodobać się Donaldowi Tuskowi. Chodzi o powrót na fotel premiera