1 proc. dla PJN? ''Nasze nazwiska dają 8 proc.!''
Szefowa klubu Polska Jest Najważniejsza widzi swoją nową partię jako klin wbity między PO i PiS. Ma nadzieję, że PJN będzie kojarzona z rozsądnym centrum. - Struktury na razie się tworzą - mówi. - Wiatr wieje. Trzeba tylko dobrze ustawić żagle...
Szefowa PJN deklaruje też, że już wkrótce wyborcy będą mogli ocenić czy nowemu klubowi bliżej do PiS czy może do PO. - Tak naprawdę mamy do czynienia z sytuacją, w której te dwa ugrupowania toczą pojedynek na groźne miny. Chcemy powiedzieć "Dość Panowie!". Czas wreszcie na rzetelną debatę - mówi Kluzik-Rostkowska.
Rozbieżne sondaże
W ostatnim sondażu CBOS nowe ugrupowanie ma jedynie jednoprocentowe poparcie, TNS OBOP daje mu już 2 proc., natomiast według MillwardBrown SMG/KRC PJN byłaby czwartą siłą w parlamencie z ośmioprocentowym poparciem. Kluzik-Rostkowska się tymi różnicami nie przejmuje.
- Z sondażami jest różnie - mówi Kluzik-Rostkowska. - Jeśli w sondażu pada pytanie o samą partię PJN wyniki są niższe. Natomiast, kiedy dopisuje się do tego nazwiska: moje, Pawła Poncyljusza, Elżbiety Jakubiak notowania skaczą nawet do 8 proc. - dodaje.
Najważniejsza teraz jest nowa ustawa
Na chwilę obecną najważniejszy dla szefowej klubu jest projekt ustawy o wspieraniu rodzin i systemie rodzinnej pieczy zastępczej nad dzieckiem.
- Projekt udało się stworzyć i teraz jest nad czym pracować - mówi Kluzik-Rostkowska. - Jest też dobra wola szefowej podkomisji pracującej nad tą ustawą, Magdaleny Kochan, która nie jest zwolenniczką podziału: to co przygotował rząd jest dobre, a to co robi opozycja złe. Ma dobrą wolę scalenia tych dwóch projektów - dodaje pełna optymizmu.
Jednak według Kluzik-Rostkowskiej mamy do czynienia ze sporem, w którym PO uważa, że stanowisko asystenta to szczebel w karierze pracownika socjalnego, a środowiska rodzin zastępczych stanowczo się takiemu podejściu sprzeciwiają. Jest to sprawa, do której komisja wkrótce wróci.
Zasiłek czy inna pomoc
Wszędzie na świecie formy pomagania i zasiłku dla rodzin zastępczych są rozdzielone. Jak będzie w Polsce?
Najważniejsze teraz to rozdzielić rodziny zastępcze spokrewnione od niespokrewnionych. Te spokrewnione, zdaniem Kluzik-Rostkowskiej, powinny zostać pod opieką gminy, bo to one najlepiej wiedzą, jaka jest ich sytuacja. Natomiast rodziny zastępcze niespokrewnione powinny zostać pod opieką powiatu. Cała zaś pomoc nie może być traktowana jako jałmużna.
- Dotykamy tutaj innej rzeczy - mówi Kluzik-Rostkowska. - Uważam, że samo sformułowanie "opieka" czy "pomoc" społeczna się wyczerpało i kojarzy się z jałmużną. Potrzebujemy prorodzinnej rewolucji.
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
17-latek nakleił na kanapkę promocyjną naklejkę. Grozi mu więzienie, bo "naraził sklep na stratę 5,49 zł"
-
"Piroman" Macron tylko "dolewa oliwy do ognia". Ekspert ostrzega. "To idzie w stronę jakichś śmierci"
- Pluszowy trener i toksyczna rodzina. Zaczęły się finałowe sezony "Teda Lasso" i "Sukcesji"
- Problem ze zbożem może odbić się PiS-owi czkawką. "Poważny kłopot"
- Kaczyński broni Przyłębskiej. Senator u Lewickiej gra w skojarzenia. "Puste beczki i głupcy robią dużo hałasu"
- Franciszek w szpitalu. Watykan w końcu przyznał, co się dzieje z papieżem
- Użytkowanie wieczyste do likwidacji. Morawiecki wyliczył, kto na tym skorzysta