Kamiński chce nadzoru prokuratora generalnego w sprawie Marczuk

Umorzenie śledztwa wobec Weroniki Marczuk to niekonsekwencja, a działania prokuratury są chaotyczne - ocenia b. szef CBA Mariusz Kamiński. I żąda ujawnienia akt całej sprawy oraz nadzoru prokuratora generalnego.

- Jestem zaskoczony tymi działaniami prokuratury, są one tak chaotyczne i niekonsekwentne, że wymagają tego, by sprawie przyjrzał się prokurator generalny - ocenia Mariusz Kamiński w rozmowie z reporterem TOK FM.

- Jeśli jakiekolwiek inne czynniki pozamerytoryczne sprawiły, że prokuratura sama pozbawiła się możliwości dowodowych w tej sprawie, eliminując materiał operacyjny CBA, to jest to niezrozumiałe - dziwi się Mariusz Kamiński.

Kamiński podkreślił, że to nie CBA, ale Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiała Marczuk zarzut korupcyjne. - Wszystkie działania CBA w tej sprawie były legalne, prowadzone za zgodą prokuratora generalnego i za zgodą sadu - zapewnia były szef CBA. Kamiński zwraca uwagę na to, że dowody zebrane przez CBA w sprawie Weroniki Marczuk były bardzo mocne.

Prokuratura oczyściła Marczuk, ale nie Bogusława S.

- Ta sama prokuratura tej pani postawiła zarzuty bardzo poważne, domagała się jej tymczasowego aresztowania. A teraz, z niejasnych dla mnie powodów, wycofała się z tego - wskazuje Mariusz Kamiński.

Chodzi o pośredniczenie we wręczeniu łapówki prezesowi Wydawnictw Naukowo-Technicznych w związku z prywatyzacją. CBA użyło wtedy prowokacji. Choć prokuratura oczyściła z zarzutów Weronikę Marczuk, ciążą one nadal na prezesie WN-T Bogusławie S. - Pani Marczuk była pośredniczką, to ona spowodowała, że do tych nielegalnych działań doszło i dowody zebrane przez CBA jednoznacznie na to wskazywały - zapewnia Kamiński w rozmowie z reporterem TOK FM.

Zobacz 27 osób, które rządzą w PiS

TOK FM PREMIUM