PiS: "Prezydent Kaczyński był inwigilowany"
Według PiS, służby wykorzystały śledztwo w sprawie przecieku raportu gruzińskiego do inwigilacji prezydenta i jego otoczenia. Partia domaga się wyjaśnień od szefa ABW, ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego. Śledztwo w sprawie ujawnienia tajemnicy państwowej prowadziły ABW i prokuratura.
"Po co śledczym billingi Kaczyńskiego"
Na początku stycznia "Rzeczpospolita" w artykule "Po co śledczym billingi Kaczyńskiego" poinformowała, że na podstawie billingów i BTS-ów ustalano gdzie poruszał się prezydent i z kim rozmawiał. Według "Rz", chodziło o znalezienie źródła przecieku tajnego raportu ABW dotyczącego wizyty prezydenta w Gruzji.
Poufny raport dotyczył incydentu z oddaniem strzałów podczas podróży prezydenta Kaczyńskiego do Gruzji. 23 listopada 2008 r. konwój samochodów z prezydentami Lechem Kaczyńskim i Micheilem Saakaszwilim został zatrzymany przy granicy z Osetią Południową. Rozległy się strzały. Nikomu nic się nie stało. Prezydenci, którzy jechali z Tbilisi do jednego z osiedli przy granicy z Osetią Płd., zawrócili do stolicy Gruzji. Raport ABW szybko trafił do mediów a agencja rozpoczęła poszukiwania osoby odpowiedzialnej za przeciek. Niedawno śledczy skierowali do sądu akt oskarżenia przeciwko Piotrowi Kownackiemu - szefowi kancelarii Lecha Kaczyńskiego.
"Sprawa bezprecedenssowa"
Dzisiaj sprawę śledztwa i opisanych przez "Rz" podsłuchów odświeżył poseł PiS, Arkadiusz Mularczyk, podczas przesłuchania przed komisją naciskową Bogdana Święczkowskiego - szefa ABW za rządów PiS. Poseł Mularczyk podkreślił, że zapytany przez niego Bogdan Święczkowski uznał sprawę za "bezprecedensową". - Inwigilowano głowę naszego państwa - ta sprawa obciąża nie tylko szefa ABW, Krzysztofa Bondaryka, ale także premiera Donalda Tuska, który odpowiada za działalność służb specjalnych - powiedział Mularczyk.
Może powstać komisja śledcza
Poseł poinformował, że PiS złoży wniosek o zwołanie komisji sprawiedliwości oraz wystąpi do prokuratora generalnego o sprawdzenie czy nie doszło do przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy ABW. PiS nie wyklucza też w przyszłości powołania komisji śledczej. Według Mularczyka dzisiejsze zeznanie Święczkowskiego zasługuje na uwagę także z tego powodu, że opowiedział on o tym jak naciskał na niego, jako szefa ABW, marszałek Senatu, Bogdan Borusewicz. Poseł PiS podkreślił, że był to jedyny nacisk, jaki komisja śledcza ustaliła w ciągu trzech lat działania. Bogdan Święczkowski jest obecnie prokuratorem w stanie spoczynku. W 2010 został wybrany z listy PiS na radnego sejmiku województwa śląskiego.
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Co Kaczyński zrobi po marszu 4 czerwca? Frasyniuk o możliwym "nokautującym ciosie"
-
Nowa "wrzutka wyborcza" PiS z emeryturami. Ekspertka odsłania kulisy. "W strachu przed strajkami"
-
Co z kontrofensywą Ukrainy po wysadzeniu zapory? Gen. Bieniek wskazuje opcje i mówi o "wściekłości Putina"
- Prezydent "jest klaunem ośmieszającym społeczeństwo". Orędzie nie poprawiło jego wizerunku
- Startuje cross-border.pl - KIG i Amazon pilotują eksport polskich MŚP
- "Niemiecki geniusz" w serialu, czyli (znowu) o aktorze w kryzysie
- Franciszek po operacji. Nowe informacje o stanie zdrowia papieża
- "Nie wiedzieli, co kradli". Z pociągu zniknęły cztery skrzynie z amerykańską amunicją, która miała trafić do Ukrainy