Kalisz: Ludzie Napieralskiego już widzą się w roli ministrów
SLD od kilku tygodni tworzy zespoły eksperckie, będące zalążkiem gabinetu cieni. . Mają przygotować partię na wypadek powstania koalicji PO-SLD.
- Rozmawiałem o tym z Kwaśniewskim, powiedział mi: jak mieliśmy tyle lat co oni, byliśmy tacy sami. Jestem zdecydowanie przeciwny wchodzenia po wyborach w koalicję mniejszościową - podkreśla. - SLD jako koalicyjny partner większościowy albo nie wchodzić do rządu w ogóle - twierdzi.
Koalicja SLD-PiS? "To ja odchodzę"
- Wśród młodych kolegów, w szczególności w zapleczu Napieralskiego, jest wiele osób, które już widzą się w roli ministrów - mówił Kalisz. - I to jest olbrzymi problem - dodał. Przestrzegł, że SLD nie powinien wchodzić w żadną koalicję, jeżeli chce być partią stabilną. - Ale ja jeszcze raz powtórzę: dzisiaj w zakresie znaczenia politycznego i w parlamencie jest jedna partia lewicowa - podkreślił poseł Sojuszu.
Podsumował, że jeżeli SLD wejdzie w sojusz z Prawem i Sprawiedliwością, to on z partii odejdzie. - Dlatego mówię to tak wyraźnie, że chcę przestrzec moich kolegów przed takim krokiem - stwierdził.
Co ze startem w wyborach samego Kalisza, który jest w konflikcie z Grzegorzem Napieralskim? Poseł mówi, że nie będzie za walczył, by znaleźć się na listach. Jednak jeśli SLD nie wystawi go na swojej liście, straci u wyborców - ocenił. - Chcę, żeby partia uznała, że jestem wartością dodaną. W sondażach na wicepremiera jestem zaraz za Napieralskim. Jeżeli SLD uzna, że jestem niepotrzebny, wyborcy to rozliczą - podkreślił Kalisz.
Alert24: Specjalny dział o kłopotach pasażerów PKP: fot. Alert24