"Atomowy populizm". Może zrobić referenda w innych sprawach?
Hofman: Atomowy populizm Napieralskiego. To nie jest rozdawanie jabłek
- Obawiam się, że argumenty populistów przeciwko elektrowni atomowej zwyciężą z racjonalnymi argumentami. Mandat posła to odpowiedzialność za trudne decyzje. SLD ucieka w populizm. To atomowy populizm Napieralskiego. Sprawa pozycji, prestiżu Polski, tego skąd będziemy pozyskiwać energię to nie jest sprawa rozdawania jabłek pod fabryką czy zbierania grzybów. Napieralski energię atomową potraktował tak, jak wszystko traktuje w polityce - szuka, gdzie może zbić punkty. Odpowiedzialny polityk tak nie postępuje - mówi Adam Hofman z PiS.
- Nie redukujmy wszystkiego do absurdu, bo nawet dobrą instytucję referendum można ośmieszyć - mówi Adam Hofman z PiS. Podobnie w przypadku ewentualnego referendum dotyczącego kary śmierci, aborcji, czy eutanazji.
"Referendum w sprawach ustrojowych"
Czy nie warto częściej pytać Polaków o zdanie? - Referendum powinno dotyczyć spraw zupełnie wyjątkowych. W pozostałych sprawach decydują posłowie, którzy mają demokratyczny mandat. Polska to nie Szwajcaria - mówi Stefan Niesiołowski z PO. - Nie mówię, że nie ma po prostu dzisiaj takich spraw, w których powinno się organizować referendum - dodaje.
Część posłów uważa, że referendum powinno dotyczyć kwestii wyłącznie ustrojowych. Na przykład zmian w Konstytucji, czy powierzenia większej władzy prezydentowi. Kwestie społeczne takie, jak legalizacja miękkich narkotyków, czy związków jednopłciowych z miejsca odrzucają, jako temat do referendum.
PJN: O OFE warto zapytać
Posłowie z PJN dostrzegają dwie ważne sprawy o które w referendum można zapytać - zmiany w OFE i w służbie zdrowia. - Nawet złożyliśmy projekt OFE-rendum - mówi Elżbieta Jakubiak. - Forma referendum powinna być wykorzystywana przy głębokich reformach, ale także częściej przeprowadzana lokalnie - dodaje posłanka.
Wacław Martyniuk z SLD uważa jednak, że referendum powinno dotyczyć kwestii, na które parlament nie mógłby znaleźć rozwiązania: - Powinno być wtedy, gdy następuje klasyczna polaryzacja społeczeństwa i w Sejmie nie moglibyśmy się porozumieć. Nie zastępujmy poprzez referendum demokracji przedstawicielskiej. Musimy to "wybalansować".
- My jesteśmy przedstawicielami narodu i obywatele raz na cztery lata, czasami częściej, powinni nas rozliczyć z tego jak ich reprezentujemy - mówi Eugeniusz Kłopotek z PSL.
W ciągu 20 lat w Polsce odbyły się zaledwie cztery referenda, dwa były wiążące.
DOSTĘP PREMIUM
- "Rosjanie bili do momentu, aż uleciało z niego życie". Putin: Usiadłem w kącie i zapłakałem
- "To nie jest zwykła kolonia karna, to są tortury". Zarembiuk załamany po wyroku na Poczobuta
- Po co Zełenskiemu tournée po Europie? "Prezydent brutalnie to powiedział"
- Piotruś Pan alimentów nie płaci, a do komornika przychodzi z matką. "To są moje byłe dzieci"
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Polski strażak, który szuka ocalałych po trzęsieniu ziemi w Turcji. "Czas jest nieubłagany"
- Sensacji nie było. PiS w Sejmie odrzucił wszystkie poprawki Senatu do noweli ustawy o SN
- Ustawa wiatrakowa. Sejm podjął ważne decyzje ws. odległości wiatraków od domów
- KO przed Zjednoczoną Prawicą, ale o włos. Pięć partii w Sejmie
- Katarzyna Lubnauer straci immunitet? Komisja jest na "tak". Wszystko przez Łukasza Piebiaka