Wybory 2011. Kowal: Na moją skrzynkę przypadkiem trafiło przemówienie Kluzik-Rostkowskiej
Była szefowa PJN Joanna Kluzik-Rostkowska w sobotę pojawiła się na konwencji PO w Gdańsku. Ma też startować list Platformy w najbliższych wyborach. To kolejny transfer do tej partii znanego polityka.
Serwis wPolityce pytał Kowala, czy wystąpienie Kluzik-Rostkowskiej na konwencji PO to "próba wbicia noża w plecy ludziom, którzy na jej wezwanie zapisali się do PJN". - Dajmy spokój z tymi dramatycznymi porównaniami. To decyzja trudna, ale ją przyjmuję. A PJN idzie dalej, co nas nie zabije, to nas wzmocni. Po skręcie PO w lewo powstaje przestrzeń na sensowną partię o nowoczesnym liberalno-konserwatywnym programie. Jestem przekonany, że w najbliższych latach tego rodzaju partia odegra wielka rolę - mówił Kowal.
Szef PJN komentował też odejścia innych posłów z klubu PJN, które mogą spowodować, że klub z powodu zbyt małej liczby posłów przestanie istnieć. - W walce z Klubem chodzi o to, by w czasie kampanii wyborczej uniemożliwić nam składanie projektów ustaw, bo te projekty mogą być wyrzutem sumienia dla rządzących. Stąd paradoks: ci, którzy mówią, że nie jesteśmy ważni, poświęcają nam naprawdę wiele uwagi - mówił.
"Poncyljusz zachował się porządnie"
Szef PJN komentował też zachowania innych osób m.in. Pawła Poncyljusza, o którym również mówiło się, że może przejść do PO. - Paweł Poncyljusz zachował się porządnie. Został szefem klubu, wziął odpowiedzialność za to, co się dzieje, i mamy bardzo dobry kontakt. Myślę, że o jego postawie zdecydowało to, że zobaczył ludzi. W każdym projekcie politycznym jest taki moment, kiedy spotykamy ludzi. I Paweł zobaczył, że ci ludzie są bardzo chętni do pracy i pełni zapału. Oni nie czytają codziennie gazet z notowaniami przy warszawskich stolikach kawiarnianych, tylko mówią: róbcie coś, jest nas dużo, dajcie nam zadania, może się uda. I Paweł na to oczekiwanie ludzi, którym mówił przez kilka miesięcy, że będzie partia, odpowiedział jednoznacznie - mówił Kowal.
Czy możliwy jest powrót Adama Bielana do PJN? Kowal: - Nic o tym nie wiem.
Czy możliwy jest wspólny start w wyborach z Markiem Jurkiem i UPR? - Są sprawy, które nas łączą w sensie programu, podejścia do polityki itd.. Jednak prawda jest taka, że podstawowa jest dzisiaj nasza relacja z wyborcami a nie pomiędzy politykami prawicy.
Czy Kowal dziś też wyszedłby z PiS?
Na pytanie, czy po tych kilku miesiącach podjąłby tę samą decyzję - o wyjściu z PJN - czy może bardziej starałby się utrzymać w PiS-ie Kowal odpowiedział: - Centroprawica nie może być ani popruta jak w latach dziewięćdziesiątych, ani zamrożona jak dzisiaj. Wszędzie, gdzie ogrywa ona polityczną rolę jest na tyle zróżnicowana wewnętrznie, żeby pomieścić i polityka o poglądach Marka Jurka i Pawła Poncyljusza oraz Jarosława Gowina. PiS dzisiaj takie nie jest. Cześć prawicy nastawiona na liberalny rynek, prawicy katolickiej, środowiska przeciwne rozrostowi roli państwa w życiu społecznym, mediach, rodzinie praktycznie nie mają obecnie reprezentacji politycznej. Jarosław Kaczyński mógł podjąć próbę ogarnięcia tych poglądów w jednym ruchu politycznym, jednak postawił na totalną sterowność PiS za cenę utraty na kolejnych zakrętach kolejnych grup wyborców i zaufania ich liderów. Dzisiaj nie widzę przesłanek, aby powiedzieć, że ten trend można było odwrócić.
Cała rozmowa w serwisie wPolityce.pl .
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
"Bujaj się Andrzej, robimy swoje". "Przetłumaczył" komentarz Kaczyńskiego na "paradę absurdu" Dudy
-
Francja. Atak nożownika. Sześć osób rannych, w tym czworo dzieci. "To tchórzostwo"
-
Iga Świątek wygrała z Beatriz Haddad Maią. Polka w finale French Open
-
"Kreml de la creme". Dlaczego Kaczyński i Glapiński powinni wytłumaczyć się z rosyjskich tropów?
- Ujarzmić kobiece lęki. Czego i z jakiego powodu się boimy?
- "Kanibalizować" partie opozycyjne, czy nie? Symetryści bez ogródek o marszu 4 czerwca
- Abp Marek Jędraszewski w Boże Ciało nie zapomniał o polityce. Było o aborcji i "niektórych partiach"
- ETPC podjął decyzję w sprawie skargi ośmiu kobiet. Oskarżały Polskę o brak dostępu do aborcji
- Komisja Europejska rozpoczęła procedurę naruszeniową w sprawie "lex Tusk". Co dalej?