Bartosz "Fisz" Waglewski broni lat 80.: To nie tylko lajkry, natapirowane włosy i różowe sweterki

Inspiracją do najnowszej płyty Fisz Emade Tworzywo były lata 80. - Popkultura chodzi po różnych śladach i pytanie tylko, czy ktoś ma na tyle charakterystyczny sposób opowiadania o świecie, żeby stworzyć z nich coś autorskiego - tłumaczył Bartosz Waglewski w TOK FM.
Zobacz wideo

Bartosz Waglewski opowiadał w Kulturze Osobistej w TOK FM o nowej płycie Fisz Emade Tworzywo pt. "Radar".

- Tytułowa piosenka to utwór o pewnym powrocie, o powrocie do domu, odreagowaniu też sytuacji dla mnie dosyć skomplikowanych, przy okazji też toksycznych - tłumaczył oraz dodał, że jest to też pieśń człowieka, który na karku ma 40 lat i "dobrze mu na tym świecie, mimo że to, co się dzieje wokół nie nastraja wesoło".

Dodał, że jest obecnie na etapie, kiedy nie musi się już ścigać. - To jest też trudny okres. Mając 25 lat marzyłem o tym, że będę sobie koncertował z autorskim pomysłem na muzykowanie i to wszystko się stało. Teraz pytanie, co jeszcze przez następne przynajmniej 30 lat będzie się działo wokół, co będzie mnie trzymało w pionie - stwierdził muzyk. 

Lata 80. to nie tylko Modern Talking

Nowa płyta muzycznie nawiązuje do lat 80: są syntezatory, gitary, elektronika, a chwilami robi się nawet dyskotekowo. - Sięgacie do tego, bo to znacie? Bo dobrze się w tych muzycznych wspomnieniach odnajdujecie? - pytała prowadząca program Marta Perchuć-Burzyńska. 

Fisz tłumaczył, że mimo iż lata 80. cały czas są modne, zawsze były traktowane z przymrużeniem oka, na co on nie do końca się zgadza. - Bo lata 80. to nie tylko lajkry, natapirowane włosy i różowe sweterki, tylko też kawał rewolucji, jeśli chodzi o pomysł na brzmienie. Wtedy pojawiały się wszystkie nowinki związane z elektroniką - podkreślił. 

- Lata 80. dla mnie to nie Duran Duran, Modern Talking, Lombard, ale przede wszystkim New Order czy Kraftwerk, który zapoczątkował muzykę techno. Popkultura chodzi po różnych śladach i pytanie jest tylko, czy ktoś ma na tyle charakterystyczny sposób opowiadania o świecie w tekstach, czy w muzyce, żeby stworzyć z tych wszystkich śladów coś autorskiego - powiedział gość TOK FM.

Podczas nagrywania płyty muzycy używali w większości oryginalnych instrumentów sprzed niemal 40 lat. - Potęga lat 80. polega na tym, że te instrumenty się w ogóle nie zestarzały - wyjaśniał Fisz.

Katarzyna Nosowska: Urodziłam samą siebie. Teraz chcę żyć na moich warunkach

Fisz: artysta komentujący czy opowiadający?

Waglewski podkreśli, że dziś trudno jest odciąć się od bieżących spraw politycznych, czy estetyki, która nam nie odpowiada, ponieważ jesteśmy bombardowani informacjami. Nie wystarczy już zrezygnować z posiadania telewizora w domu, by móc się uwolnić od nawału informacji.

Marta Perchuć-Burzyńska zwróciła uwagę, że na płycie "Radar" wyczuwalny jest spokój, choć muzyk między wierszami śpiewa także o polityce. - Fisz artysta zaangażowany czy raczej opowiadający, ale nie komentujący? - pytała. 

- Muzyka autorska to muzyka, która reaguje na to, co dzieje się wokół, co niepokoi, czasami też cieszy. Chociaż o rzeczach radosnych często trudniej jest mi pisać. Muzyka była też zawsze dla mnie formą opowieści o świecie - odpowiadał.

"Muzyka i słowa Stanisław Soyka". Płyty nie byłoby, gdyby nie... apele społeczne

- Kiedy słyszę dzisiaj, że muzyka i polityka to dwie rzeczy, które nie powinny się łączyć, to troszkę mnie to dziwi, bo nawet słynne długie grzywki Beatlesów w latach 60. to było coś, co tym najbardziej konserwatywnym politykom Wielkiej Brytanii spędzało sen z powiek - przypomniał.

Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj!

TOK FM PREMIUM