Nagrobki wracają z nowym albumem. "Jest taka moda wśród starszych kolegów, że nagle się nawracają"

O swojej najnowszej, trzeciej już, płycie zatytułowanej "Pod ziemią" opowiadali w TOK FM Adam Witkowski i Maciej Salamon z zespołu Nagrobki. Nawiązali też do serii nawróceń religijnych wśród muzyków, zaznaczając, że podchodzą do tego z dystansem.
Zobacz wideo

Zespół Nagrobki to jeden z popularniejszych ostatnio zespołów niezależnych. Jak muzycy sami mówią, ich muzyka to połączenie noizzu, nowej fali, big beatu, wczesnego black metalu, a teksty krążą wokół śmierci, przemijania.

Nie punk rock, ale nekropolo

Muzycy walczą z łatką, która jest do nich przykładana, że grają punk. W TOK FM wyjaśniali, że punk to była muzyka zespołu "Gówno", w którym grali wcześniej. Teraz na określenie własnej muzyki sami sobie wymyślili nazwę "nekropolo". - Od określenia punk rock chcemy się odżegnać. Jak słyszę tę nazwę, mam w oczach Jarocin '85, a nie mam sentymentu do tego obrazka - mówił Adam Witkowski.

Co mówią o swojej nowej, trzeciej już, płycie zatytułowanej "Pod ziemią"?

Nazwa jest wieloznaczna, jak mówił Maciej Salamon, ponieważ część tej płyty, a dokładnie perkusje zostały nagrane w salce pod klubem Ziemia w Gdańsku. Oczywiście pozostaje też znaczenie związane ze śmiercią, grobem, cmentarzem.

Cieszę się, kochanie, że od roku nie żyję

Jedną z piosenek zamieszczonych na nowej płycie "Pod ziemią" jest "Spowiedź umarłego" - cover zespołu Gówno, gdzie śpiewają: "Cieszę się, kochanie, że od roku nie żyję; Nie mam w trumnie radia, od jedzenia nie tyję;  Dużo mnie omija, ale mało dobrego; Zostań tam, gdzie jesteś aż do dnia ostatniego".

 

Muzycy zdradzili, że ich turpistyczna poezja zestawiana jest z poezją barokową, wierszami Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. - Miłe jest, gdy pisze do nas pani polonistka ze Szczecina, że czyta swoim uczniom fragmenty naszych utworów w kontekście poezji barokowej - opowiadał Maciej Salamon i dodał, że muzyków czeka teraz próba aranżacji "Rozmów Mistrza Polikarpa ze Śmiercią".

W trumnie streaming z piłki nożnej

Salamon i Witkowski przyznali, że w swoich tekstach przemycają też komentarze do bieżącej rzeczywistości. Kiedy śpiewają  "Jutro przyjdą ci debile i zepsują całkiem mój nowy plan" albo "Kolejny rok w urnie", to ma to swoje odniesienie do spraw bieżących, ale częściej uciekają od rzeczywistości. - Ja uciekłem w interesowanie się piłką nożną. Przestałem czytać gazety, wyłączyłem telewizor, a wszystkie wiadomości w internecie są od razu przewijane do części o piłce nożnej. Moja trumna będzie ze streamingami z piłki nożnej - mówi Adam Witkowski.

Byłbym rozczarowany, gdybym poszedł do kościoła

Muzycy wyjaśnili też w TOK FM, że utwór "Chciałbym nie wierzyć w nic" na nowej płycie odnosi się do grupy nawróconych muzyków. - Jest taka moda wśród naszych starszych kolegów po fachu, że oni nagle nawracają się i to nie za dobrze wpływa na ich twórczość. Bardzo byłbym sobą rozczarowany, gdyby za kilka lat się okazało, że chodzę do kościoła - mówił Maciej Salamon i dodał, że w Gdańsku można zauważyć szablon na murach z tekstem "Budzy, nawróć się". [Tomasz Budzyński, lider zespołu Armia, który w latach 90. przeżył nawrócenie i zaczął wplatać do swojej twórczości wątki religijne]

 

Muzycy opowiadali też o swojej pracy dla teatru. Zespół skomponował i nagrał muzykę do spektakli "Słowo o Jakóbie Szeli" i "Portret Trumienny" w reżyserii Michała Kmiecika oraz "Koniec Wielkiej Wojny" Teatru Dada von Bzdülöw. Stworzył oprawę dźwiękową i piosenki do słuchowiska Koniec Przemocy w reżyserii Magdy Mosiewicz i Bogny Burskiej, a także występował w jego scenicznej odsłonie.

TOK FM PREMIUM