"Chłopi" kandydatem do Oscara. "Zielona granica" miałaby większe szanse?

"Chłopi" to polski kandydat do Oscara. - Ten styl wibruje, pulsuje, ma moc po prostu wcześniej niespotykaną - mówiła Diana Dąbrowska, która oglądała film na festiwalu w Gdyni. Filmoznawczyni podkreśliła, że w "Chłopach" obecna jest perspektywa współczesnych widzów. - Czy Agnieszka Holland miałaby szansę na Oscara? Tego nie wiem - komentowała decyzję o wskazaniu "Chłopów".
Zobacz wideo

"Chłopi" w reżyserii DK Welchman i Hugh Welchmana będzie polskim kandydatem do Oscara. Ewa Puszczyńska, przewodnicząca komisji oscarowej wyjaśniła, że twórcy filmu "zaprezentowali kolejny imponujący film animowany, nie tylko powtarzając, miejmy nadzieję, triumf 'Vincenta', ale idąc znacznie dalej, osiągając nowy poziom dynamizmu w animacji, w którym kamera nie jest tylko obserwatorem, ale aktywnym uczestnikiem". - Ta historia, oparta na książce, która dostała Nagrodę Nobla, ta historia będzie zrozumiała na całym świecie, ponad granicami i ponad podziałami politycznymi - mówiła producentka filmowa.

DK Welchman i Hugh Welchman za pomocą animacji, stworzonej techniką malarską - podobnie, jak w przypadku "Twojego Vincenta" - ożywili docenioną w 1924 roku Nagrodą Nobla powieść "Chłopi" Władysława Reymonta. Film światową premierę miał w ramach Międzynarodowego Festiwali Filmowego w Toronto, gdzie został przyjęty bardzo pozytywnymi recenzjami międzynarodowej krytyki. Na zakończonym w minioną sobotę 48. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni "Chłopi" zdobyli Nagrodę Publiczności oraz Nagrodę Specjalną Jury.

Właśnie w Gdyni film obejrzała filmoznawczyni Diana Dąbrowska. – Nie jesteśmy w świecie wycinanek łowickich, tylko jest to wizualna torpeda. Trzeba przyznać, że ten styl wibruje, pulsuje, ma moc po prostu wcześniej niespotykaną – mówiła w "Poranku Radia TOK FM" dyrektorka artystyczna festiwalu filmowego HOMMAGE A KIEŚLOWSKI w Sokołowsku. Rozmówczyni Piotra Maślaka podkreśliła też, że w "Chłopach" obecna jest perspektywa współczesnych widzów, kwestia przemocy wobec kobiet, patriarchatu.

To nie wszystko, co mamy dla Ciebie w TOK FM Premium. Spróbuj, posłuchaj i skorzystaj z oferty "taniej na zawsze". Wejdź tutaj, by znaleźć szczegóły >>

Filmoznawczyni mówiła, że podczas festiwalu jedni okrzyknęli ekranizację powieści Reymonta "Chłopów" arcydziełem, a inni wtórną "cepelią". - Jestem po stronie, że ten film przetrwa i będzie miał taki swój mistrzowski sznyt – argumentowała.

"Chłopi" kandydatem do Oscara. Dlaczego nie Holland?

Piotr Maślak pytał swoją rozmówczynię, czy nie lepiej byłoby, gdyby polskim kandydatem do Oscara został nagrodzony w Wenecji film Agnieszki Holland "Zielona granica". Według Dąbrowskiej nagroda na festiwalu w Wenecji nie musi oznaczać, że najnowszy film Holland miałby szanse na oscarową nominację. I przypomniała, że przed rokiem "Osiem gór" po wygranej w Cannes nie dostał nominacji. A Oscara zdobyło "Na Zachodzie bez zmian", czyli produkcja Netflixa z ogromnym budżetem promocyjnym.

- Od razu postawiliśmy, że to będą "Chłopi" albo "Zielona granica". A przecież brano pod uwagę przynajmniej pięć innych filmów, m.in. film Małgorzaty Szumowskiej "Kobieta z" - mówiła gościni Piotra Maślaka, wskazując, że obraz DK Welchman i Hugh Welchmana jest dziełem ponad granicami i ponad podziałami. - W moim przekonaniu "Chłopi" mają szansę na nominację. Czy Agnieszka Holland miałaby szansę na Oscara? Tego nie wiem, ale to nie jest zła decyzja – podsumowała gościni "Pierwszego Śniadania w TOK-u".

Listę nominowanych do Oscarów poznamy 23 stycznia 2024 roku. Oscarowa gala odbędzie się 10 marca 2024 w Los Angeles.

TOK FM PREMIUM