Od czasu ogłoszenia nominacji Banksy'ego do Oscara w kategorii "Najlepszy film dokumentalny" za "Wyjście przez sklep z pamiątkami" nie milkły spekulacje: A co jeśli rzeczywiście wygra? Czy ujawni swą tożsamość na scenie? Pojawi się w ogóle na gali? Kto odbierze statuetkę?
Która z małp jest Banksym?
Wątpliwości uciął w tym tygodniu przewodniczący Akademii Tom Sherak, który zaniepokojony zagrożeniem "godności" gali oscarowej przez zakapturzonego artystę spotkał się z producentem jego dokumentu - Jaimim D'Cruzem. Panowie rozważyli potencjalne wersje wydarzeń i przestraszeni możliwością pojawienia się na scenie np. "grupy osób w małpich maskach" (jak głosi legenda to jedno z ulubionych przebrań Banksy'ego) zgodnie ustalili, że potencjalną statuetkę odbierze "bez zbędnej błazenady" sam producent. "Jeśli Banksy nie uważa za stosowne pokazania swojej twarzy na ceremonii, my nie uważamy za stosowne zapraszania go na scenę" - skomentował decyzję przewodniczący Sherak.
Fistaszek w Hollywood
Na komentarz samego zainteresowanego nie trzeba było długo czekać. W ciągu kilku ostatnich dni na ulicach Los Angeles pojawiło się kilka tajemniczych graffiti i billboardów, których autorstwo natychmiast przypisano Banksy'emu.
Wśród nich chłopiec strzelający kredkami na popularnym sklepie odzieżowym, Charlie z "Fistaszków" podpalający jeden z budynków na słynnym Sunset Boulevard i pies załatwiający potrzeby fizjologiczne w ekskluzywnej części Santa Monica. Niektóre z rysunków zniknęły w ciągu kilku godzin, ale nie wszystkie udało się usunąć zdenerwowanym właścicielom budynków.
Niektórzy powątpiewali, twierdząc, że autorem malunków jest alter-ego Banksy'ego - znany z nominowanego filmu samozwańczy kalifornijski artysta Mr. Brainwash. Ale Banksy przyznał się do większości z rysunków na swojej stronie internetowej . A to może oznaczać tylko jedno: Banksy jest w Los Angeles i ma pomysł na swoją obecność w Kodak Theatre. Jaki? Przekonamy się w nocy z 27 na 28 lutego.
