Największe muzeum na świecie już nie w Nowym Jorku. To Chińskie Muzeum Narodowe w Pekinie
Chińskie Muzeum Narodowe zbudowano w latach 1958-1959 dla uczczenia 10. rocznicy powstania Chińskiej Republiki Ludowej. Po trwającej blisko dekadę renowacji, przerwanej na czas Igrzysk Olimpijskich w Pekinie i wznowionej w 2008 roku, muzeum zyskało 28 nowych hal wystawienniczych. Jego powierzchnia powiększyła się trzykrotnie i jest teraz o ponad 2 tys. metrów kw. większa niż powierzchnia do tej pory rekordowego Metropolitan Museum of Art w Nowym Jorku (193 tys. metrów kwadratowych).
Daleko w tyle został uważany za największe muzeum pałacowe na świecie Ermitraż w Sankt Petersburgu (130 tys. metrów kw.) i paryski Luwr (61 tys. metrów kw.).
Cyniczne "Oświecenie"
Obecnie muzeum łączy dwie części: Muzeum Historii Chin i Muzeum Chińskiej Rewolucji, które - jak ironicznie zauważają zachodni krytycy - są do siebie bardzo podobne. Z podobnie ironicznie reakcją spotyka się tytuł pierwszej wystawy z kolekcji niemieckich muzeów - "Sztuka Oświecenia" - w kontekście niedawnego zatrzymania nieprzychylnego władzom artysty Ai Weiwei'a.
Niemiecki Die Zeit zauważa kolejną bolesną ironię: "Oświecenie - symbol wolności, szczęścia, braterstwa i praw człowieka - jest motywem przewodnim wystawy, która odbywa się na placu Tianmen. Miejscu, gdzie w 1989 r. komunistyczne władze krwawo stłumiły studenckie protesty".
Cytowany przez Huffington Post dziennikarz New York Timesa Ian Johnson uważa, że to nie przypadek, iż muzeum jest o 2 tys. metrów kwadratowych większe od Metropolitan. Podobno chińskie władze poprosiły Martina Rotha, dyrektora muzeum w Dreźnie i nieoficjalnego kuratora wystawy o dokładne dane dotyczące powierzchni największych muzeów świata.
Sam Martin Roth, jak i szereg innych dyrektorów niemieckich muzeów, którzy użyczyli swoich eksponatów dla ogromnej wystawy, spotkali się z falą krytyki w swoim kraju. Próbowali bronić się potrzebą wprowadzenia w stosunki Chin i Zachodu "polityki zbliżenia", ale trudno bronić polityki władz chińskich, które zagranicznym reporterom nie pozwalają nawet rozmawiać ze zwiedzającymi. Chyba, że w eskorcie policji.
DOSTĘP PREMIUM
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- Pokrzywdzony czy zabójca? "Obrona konieczna w Polsce to loteria"
- Polaków walczących w Ukrainie czeka więzienie? "Wypada zapytać PiS, po której stronie naprawdę są"
- AAAA Rakietę tanio sprzedam. Garażowana, niebita, nosi ślady użytkowania
- "Interwencja" dostała list pożegnalny ofiar wybuchu w Katowicach? Prokuratura zabrała głos: Podjęliśmy działania
- Politico: W UE brakuje leków. "Zwłaszcza antybiotyków i środków przeciwbólowych dla dzieci"
- Okradł ten sam sklep dwa razy w ciągu jednego dnia. Złodzieja zatrzymał policjant w czasie wolnym od służby
- "Lex Kaczyński". PiS zmienia prawo, żeby prezes nie musiał płacić Sikorskiemu? "Sekwencja zdarzeń nieprzypadkowa"
- Terlecki: Dopóki Tusk pozostaje na czele Platformy, prawica nie musi martwić się o wynik