Skutki realizacji "piątki Kaczyńskiego"? Ekonomista ostrzega, że może wzrosnąć deficyt
Premier Mateusz Morawiecki przedstawił we wtorek tzw. mapę drogową realizacji pięciu propozycji, które przedstawiono pod koniec lutego na konwencji PiS. Tzw. nowa piątka PiS to: wprowadzenie 500 plus od pierwszego dziecka, brak podatku PIT dla pracowników do 26. roku życia, "trzynastka" dla emerytów, obniżenie kosztów pracy oraz przywrócenie zredukowanych połączeń autobusowych przede wszystkim w małych miastach i na wsiach. Program ten ma kosztować 30-40 mld zł.
- Wygląda to tak, że premier Morawiecki wysłuchał PSL i PO, pozbierał te oczekiwania opozycji i dał je w pakiet Kaczyńskiego, który w założeniu miał przykryć afery tej władzy. Zaproponował rozdawanie pieniędzy - ocenił w Wywiadzie Politycznym TOK FM Marek Sawicki z PSL. Jak dodał, w tym programie brakuje propozycji dla przedsiębiorców.
- Oczekuję poważniejszych propozycji skierowanych ku rozwojowi czy inwestycjom – dodawał Sawicki.
O mapie drogowej dla nowych propozycji PiS rozmawiano też w Analizach TOK FM. Prowadząca audycje Agata Kowalska zwróciła uwagę, na dość nietypową formę samej konferencji prasowej. - Była publiczność, która oklaskiwała premiera Mateusza Morawieckiego. A pytań nie było, bo dziennikarzy nie zaproszono – podkreśliła dziennikarka. Premier mówił na tym "show", że nowa "piątka PiS" będzie finansowana m.in. poprzez uszczelnienie VAT i CIT. - Rząd chce zastosować instrument, który do tej pory działał – mówił Ignacy Morawski, dyrektor portalu SpotData.
Jak wyjaśnił, właśnie do tej pory rząd finansował swoje obietnice ze zmniejszania luki w VAT i CIT. Jednak teraz może to już nie być tak proste. - O dodatkowe dochody z uszczelnienia będzie trudniej. Wykonanie powtórnie tego samego kroku nie będzie łatwe – ocenił Morawski. Według niego, program obietnic PiS może doprowadzić do trwałego wzrostu deficytu w finansach publicznych. - Nie ustawi nas od razu na ścieżce greckiej, ale sprawi, że nasza gospodarka stanie się bardziej wrażliwa na ewentualne wstrząsy – podsumował ekspert.