W autach Ursus Elvi listonosze mieli rozwozić paczki. Smutna historia samochodu, którego nie ma (i raczej nie będzie)
Listopad 2017 roku. W podrzeszowskiej Jasionce odbywa się Kongres 590. Na miejscu jest prezydent Andrzej Duda. W czasie swojego pobytu głowa państwa odwiedza stoisko firmy Ursus, gdzie dumnie stoi prototyp skonstruowanego w Lublinie elektrycznego samochodu dostawczego Ursus Elvi. Pojazd nie jest duży, waży ledwie trzy i pół tony i - według twórców - może przewieźć nieco ponad tonę ładunku. Za kierownicą elviego siada sam prezydent Duda.
Potem chętnie pozuje do zdjęć przed samochodem. Ursus Elvi miała wkrótce przetestować Poczta Polska. - Prace znajdują się w końcowej fazie. W najbliższym czasie przekażemy pierwsze modele Poczcie Polskiej, która w ruchu ulicznym przetestuje stworzony przez nas pojazd - powiedział wówczas portalowi dziennik.pl Karol Zarajczyk, prezes Ursusa. Seryjna produkcja elviego miała się zacząć w drugim kwartale 2018 roku.
1,5 roku później - Elvi wciąż tylko w teorii
Luty 2019 roku. Poczta Polska ogłasza, że kilkadziesiąt aut elektrycznych o ładowności do 800 kg będzie przewozić paczki jej klientów już jesienią 2019 roku. Jednocześnie poczta chce testować auta, które mają większą ładowność. Próby mają potrwać od lutego do maja w największych miastach Polski. - Weźmie w nich udział osiem aut marek dostępnych na polskim rynku od niedawna: Renault Master Z.E., (wyjechał na polskie drogi w styczniu 2019 r.), Volkswagen e-Crafter (od czwartego kwartału 2018 r.), Maxus-Hitachi (od września 2018) oraz Mercedes e-Vito (od stycznia 2019 r.) w liczbie pięciu egzemplarzy - informuje Poczta Polska.
Wśród pojazdów brakuje Ursusa Elvi. I nie jest to przypadek. - Korzystamy z modeli występujących w rynkowej ofercie producentów i dilerów na terenie Polski. Pojazdy te muszą spełniać warunki dopuszczenia do ruchu - potwierdzone homologacją. Do tej pory nie były testowane samochody firmy Ursus. Pojazd tej firmy nie ma homologacji - wyjaśnia Justyna Siwek, rzeczniczka Poczty Polskiej. Jednocześnie przyznaje, że jej firma jest gotowa na rozszerzenie testów, o ile pojazdy będą dopuszczone do ruchu drogowego.
Ursus milczy i ma problemy
Ursus jednak na ten temat milczy. Od kilku tygodni próbowaliśmy uzyskać komentarz od firmy w sprawie elviego dla poczty, ale bez rezultatu. Tymczasem firma znana z produkcji traktorów ma coraz większe problemy. Od listopada ubiegłego roku trwa w niej restrukturyzacja (przyspieszone postępowanie układowe). W marcu do siedziby Ursusa wszedł komornik, który na wniosek PKO BP zajął majątek firmy. Bank domaga się spłaty ponad 10 milionów zł należności. W poniedziałek okazało się, że Ursusowi - decyzją sądu - udało się wstrzymać postępowanie komornicze na trzy miesiące.
To jednak nie koniec problemów. W poniedziałek (25 marca) okazało się, że Narodowe Centrum Badań i Rozwoju odstępuje od podpisania z Ursusem umowy o dofinansowanie - chodzi o osiem milionów złotych - projektu dotyczącego opracowania i demonstracji "innowacyjnego samochodu dostawczego o masie trzy i pół tony". NCBiR tłumaczył, że Ursus "pozostaje w trudnej sytuacji w rozumieniu unijnych przepisów dotyczących pomocy państwa".
"Trudna elektromobilność"
Jak zauważa Rafał Orłowski z firmy consultingowej AutomotiveSuppliers.pl, pojazdy elektryczne to nie jest segment dla każdego. - Chylę czoła przed każdą firmą, która wchodzi w elektromobilność, bo to branża trudna i wysokokosztowa. Trzeba mieć do tego bardzo wysokie zabezpieczenie finansowe. Każde niedoszacowanie, opóźnienia projektów lub dostaw pojazdów elektrycznych przekładają się na to, że plany nie są realizowane - wyjaśnia Rafał Orłowski.
Jak podkreśla ekspert, określenie, że to elektromobilność dobija Ursusa, byłoby przesadzone. - Na pewno na sytuację w spółce nałożyło się kilka czynników - mówi Rafał Orłowski i dodaje, że liczy na to, że firmie uda się wyjść jeszcze na prostą.
W styczniu Ursus Bus - spółka córka Ursusa, w której ten chce sprzedać swoje udziały - wygrał rządowy projektu NCBR na opracowanie narodowego autobusu elektrycznego. W jej ramach do 2023 roku miało powstać ponad tysiąc egzemplarzy. Sprzedaż tej właśnie spółki miała pomóc Ursusowi w uporaniu się z problemami. Wczoraj jednak okazało się, że PG Energy Capital Management, które było zainteresowane transakcją, rezygnuje.
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. "Nie da się przejść obojętnie". Prezydent miasta zawiesza współpracę z diecezją
-
Konfederacja leci w dół. "Mentzen lepiej wypadał na TikToku, niż w rzeczywistości"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Niemcy wprowadzą kontrole na granicach z Polską. "To porażka rządu i prezesa Kaczyńskiego"
-
Śmiertelne potrącenie 19-latki. Jest wyrok w głośnej sprawie kierowcy autobusu
- Mateusz ma 16 lat i nazywają go "agentem Putina". "Rówieśnicy grożą, że połamią mu nogi"
- Kontrole na granicy z Niemcami. "Rząd Scholza musi działać i robi to spektakularnie"
- "Chłopi" kandydatem do Oscara. "Zielona granica" miałaby większe szanse?
- Czy w Polsce zabraknie paliwa? Orlen apeluje do kierowców
- Tragiczny wypadek na autostradzie A1. Nowe ustalenia biegłego