Tylko w zeszłym roku Polacy - za pomocą kart i bankomatów - wypłacili za granicą w sumie blisko 40 miliardów złotych. To aż o jedną trzecią więcej niż poprzednio.
Jednym ze sposobów na to, jak zaoszczędzić na zagranicznych wakacjach mogą być tak zwane karty wielowalutowe. - Niektóre z nich są na tyle wygodne, że możemy mieć jedną kartę, którą płacimy normalnie w Polsce przez cały rok, a jak jedziemy za granicę w wakacje, to zostaje ona automatycznie podpięta do kilku różnych rachunków, na przykład w euro lub dolarach - wyjaśniał na antenie TOK FM Jarosław Sadowski, główny analityk Expandera.
Dzięki takiej karcie suma naliczonych nam opłat może być nawet kilka razy mniejsza. Ekspert przestrzega jednak, aby oferty poszczególnych banków przed wyjazdem dokładnie sprawdzić. - Nie wszystkie [karty] są takie super, że rozpoznają [walutę] automatycznie. W niektórych przypadkach trzeba zadzwonić do banku i powiedzieć: "jadę do strefy euro, więc proszę podpiąć mój rachunek do euro" - mówił Sadowski.
Należy też mieć na uwadze fakt, że karty wielowalutowe to rozwiązanie dla najpopularniejszych walut, więc krajach, takich jak Egipt czy Turcja, może nam to niewiele pomóc. A są to państwa z grupy tych, do których Polacy najchętniej jadą na wakacje.
>> Więcej rad znajdziesz tutaj: Jak mieć udane wakacje i nie stracić finansowo? Porady eksperta
Brać gotówkę czy nie?
Nawet będąc w posiadaniu karty wielowalutową, podczas pobytu za granicą warto mieć przy sobie choć trochę gotówki. W wielu krajach bowiem płatność kartą nie jest tak powszechna, jak w Polsce.
W związku z tym nawet niewielka kwota da nam komfort, że wszędzie zapłacimy bez większych przeszkód. Jeśli jedziemy do kraju z jakąś nietypową walutą (np. do wspomnianego już Egiptu), to nie zawsze opłaca się kupno waluty w Polsce - przed wyjazdem. Bardziej korzystne może okazać się zabranie z Polski euro i wymienić je już na miejscu.
