"70 proc. wniosków o pomoc z tarczy finansowej uzyskuje akceptację". Szef PFR o najczęstszych powodach odmów
Prezes Polskiego Funduszu Rozwoju Paweł Borys w Magazynie EKG odpowiadał na pytania dotyczące tarczy finansowej oraz przyznawanych w jej ramach subwencji dla przedsiębiorców.
- Tarcza finansowa nie miała weekendu majowego, cały czas wnioski były przyjmowane i akceptowane. Na niedzielę (3 maja - red.) łącznie subwencje finansowe otrzymało już 15700 przedsiębiorstw na łączną kwotę 3,5 miliarda złotych. (...) Te środki będą do jutra na rachunkach wszystkich przedsiębiorców - zapewnił gość Macieja Głogowskiego. Jak wyjaśnił, pierwsza transza subwencji została wysłała na konta przedsiębiorców w czwartek (30 kwietnia), a dzisiaj na ich rachunki trafi 2,1 mld złotych. - Te 3,5 miliarda do jutra będzie na rachunkach firm - podkreślił.
Maciej Głogowski zastanawiał się jednak, ile wniosków zostało do tej pory odrzuconych. - W tej chwili jest tak, że 70 proc. wniosków uzyskuje akceptację - zaznaczył Paweł Borys, chociaż dodał, że statystyki nie są do końca miarodajne. - Zdarza się, że przedsiębiorcy składają jednocześnie wnioski w kilku bankach, bywa więc, że złożyli je powtórnie - wyjaśniał szef PFR oraz przypomniał, że jeżeli we wniosku pojawią się błędy, można złożyć go ponownie.
Odmowa przyznania subwencji. Najczęstsze błędy we wnioskach
Paweł Borys w TOK FM wymieniał także najczęstsze błędy, które popełnili we wnioskach przedsiębiorcy. - Wśród tych 30 proc. (wniosków - red.), które otrzymało odmowę, głównymi przyczynami, które zaobserwowaliśmy w tych pierwszych dniach, był błędnie wskazany miesiąc, za który była kwota wnioskowana. Pojawiały się też wnioski, które dotyczyły jednoosobowej działalności gospodarczej - a tu przypomnę, że wnioski mogą składać mikrofirmy pod warunkiem, że zatrudniają co najmniej jednego pracownika, z wyłączeniem właściciela, czyli tutaj nie mówimy właśnie o tej jednoosobowej działalności gospodarczej, bo jej służą inne rozwiązania z tarczy antykryzysowej - wymieniał oraz dodał, że trzecim głównym powodem odmów były zidentyfikowane zaległości w Urzędzie Skarbowym albo w ZUS.
Odmowa przyznania subwencji. Kiedy można złożyć odwołanie?
Prowadzący program Maciej Głogowski zastanawiał się, czy przedsiębiorca, który nie dostanie zgody na subwencję z tarczy finansowej, ze złożeniem odwołania musi czekać aż do 11 maja - tak jak jest to zapisane w regulaminie.
Jak wyjaśniał jednak szef PFR, mamy wówczas do czynienia z dwiema różnymi sytuacjami. - My w tej odmowie wskazujemy precyzyjnie, co było powodem negatywnej decyzji i wtedy przedsiębiorca może to albo poprawić, jeżeli to był błąd, albo wyjaśnić, a jeżeli chodzi o zaległość, to może ją spłacić albo złożyć wniosek o rozłożenie na raty i w dowolnym momencie może ten wniosek złożyć ponownie - zapewnił.
Jak tłumaczył, odwołania dotyczą natomiast sytuacji, w której przedsiębiorca otrzymał decyzję pozytywną, ale przyznana mu kwota subwencji jest niższa od tej, o którą wnioskował. - Te osoby mogą się odwoływać po 11 maja - wyjaśniał oraz zapewnił, że to wcale nie wstrzymuje wypłaty subwencji: - Wypłacamy ją w trochę niższej kwocie. Średnio w tych przypadkach to jest 80 proc. kwoty wnioskowanej. (...) Głównie dotyczy to tego, że firmy często wpisują pracowników jako liczbę umów np. o pracę, a zasada jest taka, że jeżeli jest pracownik zatrudniony na połowę etatu, to powinno się to przeliczać na pełne etaty pracy - tłumaczył.
Dziennikarz chciał jednak doprecyzować. - Jeśli przedsiębiorca dostanie odmowę, to ma prawo ubiegać się ponownie o tę subwencję? Może odwołać się od decyzji? - pytał Głogowski.
- Nie musi nawet odwoływać się od decyzji, może po prostu złożyć nowy wniosek. I wówczas nie musi czekać do 11 maja - przekonywał Paweł Borys.
Chcesz wiedzieć więcej? Posłuchaj odpowiedzi Pawła Borysa na konkretne przypadki odmów udzielenia subwencji, z którymi mierzyli się słuchacze TOK FM.