Głogowski rozprawia się z "dodatkiem solidarnościowym". "Oczywiste, że to element kampanii wyborczej"
Prezydent Andrzej Duda skierował do Sejmu projekt ustawy o "dodatku solidarnościowym". Jak czytamy w tym projekcie, dodatek ma być przyznawany w celu "przeciwdziałania negatywnym skutkom COVID-19". Czy na pewno tak się stanie? Nowy pomysł prezydenta był głównym tematem "Magazynu EKG". Prowadzący audycję Maciej Głogowski stwierdził jednoznacznie: "To jest oczywiste, że ta inicjatywa jest elementem kampanii wyborczej".
Z krótkich komunikatów można się dowiedzieć, że Andrzej Duda proponuje przyznanie dodatku w wysokości 1400 zł miesięcznie dla osób, które w wyniku pandemii straciły pracę.
Redaktor Głogowski prześledził dokładnie cały projekt. - Otóż na stronie prezydenta napisano, że "dodatek solidarnościowy" będzie świadczeniem przyznawanym maksymalnie na trzy miesiące, w okresie od 1 czerwca do 31 sierpnia, a jego wysokość wynosić będzie 1400 złotych miesięcznie. Dodatek przysługiwać będzie osobom, które były zatrudnione na mocy umowy o pracę i z którymi umowa o pracę została po 31 marca rozwiązana przez pracodawcę albo uległa rozwiązaniu z upływem czasu. To cytaty z tego dokumentu - podkreślał prowadzący "EKG".
"Dodatek solidarnościowy". Kto może dostać?
Oznacza to, jak tłumaczył dalej dziennikarz, że dodatek dostaną "tylko pracownicy etatowi, zatrudnieni na tym etacie w styczniu, lutym i marcu, których zwolniono z pracy, ale dopiero na przykład w kwietniu". - Ci, którzy zwolnieni zostali jeszcze w marcu, dodatku nie dostają. Ci, którzy mieli przerwę w zatrudnieniu i nową etatową pracę otrzymali w lutym i już nie pracują w efekcie kryzysu - dodatku nie dostają. Ci, którzy pracowali na umowie cywilnoprawnej - dodatku nie dostają - wyliczał.
Z kolei ci, którym to wsparcie będzie, zgodnie z projektem, przysługiwać - otrzymają je dopiero po wygaśnięciu wypowiedzenia. - Ale wówczas może się okazać, że nie otrzymacie państwo tego zasiłku trzykrotnie, tylko odejmie wam się miesiące między czerwcem a sierpniem. To znaczy, że jeżeli wypowiedzenie będzie trwało jeszcze w czerwcu, to dostaniecie [pieniądze - red.] za lipiec i sierpień, a jeśli jeszcze w lipcu - to tylko za sierpień - tłumaczył Głogowski.
Zdaniem Jakuba Wojnarowskiego, dyrektora zarządzającego ACCA Polska, który był gościem "EKG" - tę część ustawy dotyczącą "dodatku solidarnościowego" z całą pewnością należy rozpatrywać "bardziej w kategoriach politycznych niż ekonomicznych". - Bo pewnie dużej części osób, które realnie by potrzebowały takiego dodatku, po prostu ten projekt nie obejmuje - stwierdził gość TOK FM.
"Dodatek solidarnościowy". Prace w Sejmie
Należy wspomnieć, że zaproponowany przez Dudę projekt zakłada również podniesienie zasiłku dla bezrobotnych - do 1200 zł od września. W tym kontekście Wojnarowski przekonywał, że zmiany związane z rynkiem pracy powinny zachodzić po szerokiej dyskusji na ten temat.
Z kolei prof. Paweł Wojciechowski, główny ekonomista ZUS, podkreślił, że zasiłek dla bezrobotnych w Polsce jest bardzo niski (około 800 zł), znacznie niższy niż w innych państwach. - Więc być może pomysł [prezydenta - red.] był taki, żeby go podnieść, ale w międzyczasie, gdy jest COVID-19 i kryzys, to pojawia się pytanie, co zrobić z osobami, które nie mają na przykład odpowiedniego stażu pracy (...), więc może wymyślono taką koncepcję, która jest pewnym pomostem do tego wyższego zasiłku - spekulował prof. Wojciechowski.
Redaktor Maciej Głogowski przekonywał, że jego zdaniem Sejm powinien się zajmować takimi sprawami jak "dodatek solidarnościowy" dla osób potrzebujących wsparcia (zresztą zajmie tym się jeszcze w czwartek). Ale - co podkreślał - należy pamiętać o tym, że jest to element kampanii jednego z kandydatów. - Można liczyć na to, że opozycja w Sejmie i później w Senacie wprowadzi poprawki, które by rozszerzały ten dodatek - podsumował.
DOSTĘP PREMIUM
- "Radek poszedł trochę za daleko. Musi uważać na robienie skrótów myślowych"
- "PiS schyli się po każdy głos. Idą jak taran". Tymczasem u przeciwników dominuje "ego liderów"
- Jerzy Skolimowski o nominacji do Oscara dla "IO": Cieszę się, ale jestem na przegranej pozycji
- Hospicjum to szansa
- Szkoła bez religii? "Wody w usta nabierać nie będziemy. Koniec z finansowaniem Kościoła z publicznych pieniędzy"
- Donald Trump powróci na Facebooka nie "ze względu na demokratyczne wartości, a z pobudek czysto biznesowych"
- Ukraina szykuje się do ofensywy? "Administracja USA uważa, że Ukraina jest w stanie wygrać"
- "Zidiocenie z antypisizmu", czyli komu wszystko kojarzy się z jednym
- Turcja blokuje Szwecji drogę do NATO i nie odpuści. "To dla Erdogana wymarzona sytuacja"
- NASA: Tej nocy planetoida przeleci bardzo blisko Ziemi