Pieniądze w PPK bezpieczne? "Rząd ma kilka prostszych sposobów na zdobycie środków niż nacjonalizacja oszczędności"
Pracownicze Plany Kapitałowe to dobrowolny i powszechny system długoterminowego oszczędzania. Do programu może przystąpić każdy zatrudniony, który podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnym i rentowym. Oszczędności tworzone będą wspólnie przez pracowników, pracodawców oraz państwo. Zgodnie z ustawą, która weszła w życie w styczniu 2019 r., od 1 lipca 2019 roku jako pierwsze do systemu weszły największe przedsiębiorstwa zatrudniające co najmniej 250 osób. Obecnie zapisywani są do niego ludzie pracujący w mniejszych firmach (powyżej 50 i powyżej 20 zatrudnionych). Te grupy miały co prawda nieco inne terminy wdrożenia PPK, ale w praktyce mniejsze firmy mają czas do 27 października 2020 roku na podpisanie umów z podmiotami prowadzącymi programy.
Takiej okazji, by zacząć słuchać, jeszcze nie było! Wszystkie podcasty TOK FM za 1 zł
Jak mówił w TOK FM Maciej Samcik, autor bloga Subiektywnieofinansach.pl, osoby, które wzięły udział w programie w pierwszej fazie, nie straciły. - Chociaż gdy wybuchła pandemia, to na rynkach kapitałowych przez chwilę była jazda bez trzymanki. Zapanowała nerwowość, spadki wartości opiewały nawet o około 30 procent. Jednak to się dość szybko skończyło i w kilka tygodni giełdy to odrobiły. Jeśli więc patrzymy na pieniądze ludzi, którzy nie wypisali się z PPK, to oni są minimalnie do przodu - ocenił Samcik.
Ekspert wskazywał, że pieniądze odłożone w ramach planów są względnie bezpieczne. - One trafiają do prywatnych instytucji finansowych, których są w większości w tych samych grupach kapitałowych co banki - dodał.
Z drugiej strony Samcik przestrzegał, aby nie postrzegać PPK jako opcji na "dodatkową emeryturę". - To około jedna trzecia tego, czego potrzebujemy, żeby odłożyć sobie na fundusz spełniania marzeń czy dobrych lekarzy. Liczyłem to kiedyś dla siebie, czyli 40-latka. Żebym miał tak około czterech tysięcy złotych miesięcznie czy równowartość tego za kilkanaście lat, tak żeby żyć sobie komfortowo, to musiałbym odkładać miesięcznie między 10-15 procent wynagrodzenia. Jeśli myślimy o 25-latku, to może być pewnie siedem czy osiem procent, ale z od dwóch do czterech procent, jak pracodawca dołoży, pensji to się tego nie uzbiera - ostrzegał gość TOK FM.
-
Czy Jan Paweł II jest odpowiedzialny za ukrywanie molestowania seksualnego wśród kleru? [Sondaż dla TOK FM i OKO.press]
-
"Nierozerwalne małżeństwa" Mentzena. Bodnar o promowaniu "poglądów sprzecznych z prawami człowieka"
-
Ksiądz na Facebooku będzie musiał się ujawnić. Episkopat chce zrobić porządek z duchownymi w sieci
-
Thermomix - kuchenna fanaberia dla bogatych czy przydatny gadżet? "Myślałam, że to ściema"
-
We Francji "wiatr sprzyja radykałom". Macron tylko zaciera ręce. "Rząd na to liczy"
- Czy istnieje "piękna śmierć" i co w slangu medycznym oznacza "bilet do nieba"? [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Prokuratura żąda aresztu domowego dla przełożonego Ławry Peczerskiej
- Amerykanie: Xi Jinping nie poparł putinowskiej antyzachodniej koncepcji polityki zagranicznej
- 31-latka z Jarocina wyłudziła ponad 16 tys. zł. Wpadła przez brak jednej drobnej opłaty
- Papież Franciszek opuścił szpital i wrócił do Watykanu. Wręczył policjantom nietypowy prezent