"Jesteśmy zadłużeni u dostawców na blisko 800 mln zł". Gastronomia długo będzie "wstawała z kolan"
Branża gastronomiczna - podobnie jak szereg innych - wraca powoli do normalności po pandemii koronawirusa. Restauracje mogą już przyjmować gości nie tylko w ogródkach, ale też wewnątrz lokali - pod warunkiem, że zachowany zostanie limit 50 proc. miejsc. Od 26 czerwca limit ten zostanie zwiększony do 75 proc.
Restauratorzy z jednej strony się cieszą, ale z drugiej są pełni obaw i podkreślają, że branża gastronomiczna "długo i powoli będzie wstawała z kolan". - Jesteśmy zadłużeni u dostawców na blisko 800 mln złotych - jako cała branża. I pewnie na około 3 mld złotych do Skarbu Państwa, bo musimy teraz zapłacić zawieszone składki ZUS i odroczone podatki. Musimy zapłacić też pewne renegocjowane stawki czynszu w czasie pandemii - mówił w TOK FM Jacek Czauderna, prezes Izby Gospodarczej Gastronomii Polskiej.
- Mamy też galopującą inflację. Dlatego poza radością, że możemy w końcu normalnie przyjmować naszych gości w lokalach, musimy wspólnie pracować z Ministerstwem Finansów i Ministerstwem Edukacji - dodał.
Czauderna wskazał, że branża gastronomiczna opracowała kilka projektów, na których przyjęciu przez rząd bardzo im zależy. To między innymi ośmioprocentowy VAT na wszystkie usługi gastronomiczne.
- Drugi projekt dotyczy obniżonych stawek ZUS dla wszystkich branż zamkniętych o co najmniej 50 procent. Poza tym zamiast bonów gastronomicznych byłoby dobrze, gdyby zwiększony został budżet reprezentacyjny firm na wydatki w gastronomii. Wtedy firmy będą chętniej korzystały z usług gastronomicznych - powiedział.
Ostatni pomysł, który jest kierowany do resortu edukacji i nauki, dotyczy stworzenia ogólnopolskiego programu szkoleniowego. Czauderna podkreślał, że przez pandemię wiele osób odeszło z branży i teraz kelnerów, barmanów czy kucharzy trzeba szukać i szkolić na nowo. Taki program szkoleniowy mógłby, zdaniem naszego gościa, ułatwić ten proces.
- To projekty szybkiej odbudowy naszej branży. A niestety jesteśmy znów jako samozatrudnieni czy jako małe firmy zupełnie pomijani, nawet w Krajowym Planie Odbudowy - ocenił prezes IGGP. W planie tym, jak dodał, bardzo niewiele mówi się o gastronomii czy szerzej - średnich i małych przedsiębiorstwach, które "zatrudniają 7 mln pracowników".
Dlatego Czauderna zachęca do integracji ze strony przedsiębiorców. Współpraca ta, jak mówił, już się rozpoczęła. Dowodem tego jest chociażby pozew zbiorowy gastronomów polskich przeciwko Skarbowi Państwa, do którego przystąpiło już blisko 600 podmiotów.
Gość TOK FM zapowiadał też, że powstają nowe inicjatywy, które rozszerzać będą tę współpracę również na inne branże.
DOSTĘP PREMIUM
- "To zbrodnia". Reżim Asada nie dopuszcza pomocy do ofiar? "Ludzie pod gruzami są skazywani na śmierć"
- Mrożenie cen energii jak "branie tabletki przeciwbólowej, gdy ząb jest do wyrwania". Ekspert o krótkowzroczności rządu
- "Rosjanie bili do momentu, aż uleciało z niego życie". Putin: Usiadłem w kącie i zapłakałem
- Zła wiadomość dla kierowców. "Nawet 9-10 złotych za diesla na polskich stacjach"
- Daniel Obajtek chwali się, że Orlen obniżył ceny diesla. "Znowu się pomylili"
- Wielka Brytania: Siły syryjskiego reżimu po trzęsieniu ziemi zbombardowały miasto kontrolowane przez rebeliantów
- Przeciwnicy Kremla znów zbiorą się w Polsce. Po zjeździe zamierzają tworzyć biura w Kijowie i Warszawie
- Biden: Jeśli Chiny zagrożą naszej suwerenności, będziemy działać, by chronić nasz kraj
- USA sprzedadzą Polsce wyrzutnie HIMARS. "Za 10 mld dolarów"
- Łotwa. Pod Rygą płonie fabryka dronów, które trafiały do Ukrainy