Hirsch po konferencji szefa NBP: Rynek nie wierzy w to, co mówi Adam Glapiński
Rada Polityki Pieniężnej podniosła główną stopę NBP, referencyjną, o 75 pkt. bazowych do 1,25 proc. Każda podwyżka stóp procentowych oznacza wyższe raty kredytów. Zdaniem Rafała Hirscha - prowadzącego podcast "Cotygodniowe podsumowanie roku" na tokfm.pl - posiadacze kredytów odczują dzisiejszą decyzję RPP w grudniu lub styczniu. - Ale już teraz ci, którzy mają kredyty, dostają komunikaty z banków, że odsetki już teraz im rosną, bo w październiku była pierwsza podwyżka stóp procentowych. A te raty grudniowe i styczniowe powinny być znacząco wyższe od dotychczasowych - ocenił.
Czy po podwyżce stóp banki podwyższą także oprocentowanie naszych depozytów? - Można sobie wyobrazić, że banki mogą pokusić się o podniesienie stopy depozytowe w okolice 1 proc. To oczywiście dalej będzie niewiele i dalej znacząco mniej niż wynosi inflacja - mówił.
Podwyżka stóp procentowych ma być odpowiedzią na wysoką inflację. W czasie konferencji prasowej prezes NBP Adam Glapiński, stwierdził, że rekordowy od 20 lat wzrost cen - 6,8 proc. - jest "ceną za uniknięcie głębszego popandemicznego kryzysu". Jego zdaniem, inflacja jest najwyższa w tych krajach, które uniknęły głębszej recesji. Dodał również, że z krajów średniej wielkości Polska wyszła z kryzysu pandemicznego z "najmniejszymi stratami" i właśnie w takich krajach inflacja jest najwyższa.
- Sytuację gospodarczą mamy rzeczywiście dobrą i lepszą niż w strefie euro, tylko że co z tego. Problem dotyczy inflacji i celem banku centralnego jest takie sterowanie polityką monetarną, żeby jednak nie dopuszczać do tak dużych wyskoków inflacji. Prezes Glapiński mówił dzisiaj, że można się było spodziewać takiej inflacji, że nawet dziecko mogłoby się tego domyśleć, a sam kilka miesięcy temu przekonywał, że ona jest przejściowa, że nie przekroczy 5 proc. i że stopy procentowe pozostaną bez zmian do końca 2022 roku - zauważył.
Prezes NBP przewiduje szczyt inflacji - na poziomie 7 proc. - w styczniu 2022 roku, a później ona ma zacząć spadać. - Tyle będzie już w tym miesiącu, a zdecydowana większość ekonomistów jest przekonana, że w tym roku zobaczymy inflację na poziomie 8 proc., być może jeszcze więcej. Więc rynek nie wierzy w to, co mówi prezes NBP, kiedy przedstawia tego typu prognozy - powiedział.
Dodał też, że stopy procentowe nie są podnoszone, żeby natychmiast zbić inflację, tylko po to, żeby się nie utrwaliła w gospodarce. - Najnowsze prognozy NBP pokazują, że inflacja może pozostać na dość wysokim poziomie - powyżej 3,5 proc. - przez cały 2022 i 2023 rok. Chodzi o to, żeby do tego nie dopuścić, gdy RPP podnosi stopy procentowe - wyjaśnił i dodał, że w kolejnych miesiącach możemy się spodziewać następnych podwyżek stóp, a co za tym idzie również rat kredytów.
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
17-latek nakleił na kanapkę promocyjną naklejkę. Grozi mu więzienie, bo "naraził sklep na stratę 5,49 zł"
-
"Piroman" Macron tylko "dolewa oliwy do ognia". Ekspert ostrzega. "To idzie w stronę jakichś śmierci"
- Pluszowy trener i toksyczna rodzina. Zaczęły się finałowe sezony "Teda Lasso" i "Sukcesji"
- Problem ze zbożem może odbić się PiS-owi czkawką. "Poważny kłopot"
- Kaczyński broni Przyłębskiej. Senator u Lewickiej gra w skojarzenia. "Puste beczki i głupcy robią dużo hałasu"
- Franciszek w szpitalu. Watykan w końcu przyznał, co się dzieje z papieżem
- Użytkowanie wieczyste do likwidacji. Morawiecki wyliczył, kto na tym skorzysta