Kiedy w końcu będzie taniej? Prognozy dotyczące inflacji nie są pocieszające
Na drożyznę może nieznacznie wpłynąć planowane przez rząd PiS przejściowe obniżenie podatków na paliwa i energię. Ale ponieważ jest ono tymczasowe, po wygaśnięciu obniżek drożyzna wróci z nową siłą. Zdaniem ekonomistów to skutek długiej bezczynności Rady Polityki Pieniężnej. - Rada obecnej kadencji przez pięć lat nie podjęła żadnej decyzji mimo, że polska inflacja odkleiła się od europejskiej już w 2019 roku, a pandemia tylko na chwilę przyhamowała wzrost cen - powiedział w programie "EKG" w TOK FM Ludwik Kotecki, były wiceminister finansów. Przywoływał prognozy, zgodnie z którymi w przyszłym roku ceny mogą rosnąć w tempie nawet dwucyfrowym.
Już teraz specjaliści są zaskoczeni skalą podwyżek cen żywości. "W tym przypadku wzrost sięgnął 6,4 proc., podczas gdy miesiąc temu było to 5 proc. Rosnące koszty ogrzewania podniosły ceny energii o 13,4 proc. rok do roku. Wzrost cen paliw sięgnął rekordowych 36,6 proc. - to skutek drożejącej ropy oraz osłabienia złotego" - ocenia Marcin Klucznik z PIE.
Podobnego zdania są analitycy PEKAO SA. "Wyższy od naszej prognozy (7,6 proc. rok do roku) wynik, to przede wszystkim konsekwencja silniejszego od zakładanego wzrostu cen nośników energii" - piszą.
W tym kontekście ekonomiści wskazują na nieuchronne kolejne podwyżki. Firmy energetyczne czekają na zatwierdzenie nowych cenników, które zaczną obowiązywać od stycznia 2022 r. Nie ukrywają, że będą wnosić o wzrost cen o 20-40 proc. Wniosek o zgodę na podniesienie cen dla gospodarstw domowych zapowiedział też największy dostawca gazu Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo. Przemysł już płaci za ten surowiec kilka razy więcej niż rok temu, bo kupuje paliwo na wolnym rynku. Ceny paliw i energii przekładają się zaś na detaliczne ceny żywności oraz wszelkich innych dóbr.
Kiedy inflacja zacznie spadać?
Analitycy prognozują, że wysoka inflacja - dziś o blisko 300 proc. wyższa od celu inflacyjnego banku centralnego (który wynosi 2,5 proc.) - spadnie znacząco dopiero w 2023 r. W przyszłym bowiem będą ją napędzać zjawiska krajowe - w tym przede wszystkim rosnący apetyt konsumentów na zakupy po podwyżkach płac. Rekordowa liczba firm planuje w najwyższym czasie podniesienie wynagrodzeń z powodu braku rąk do pracy. Zdaniem ekspertów to właśnie sytuacja na rynku pracy będzie głównym motorem wzrostu cen.
DOSTĘP PREMIUM
- Kaczyński nic nie wie o aferze "willa plus"? "Jest jak Jan Paweł II. Nikt mu jeszcze nie wydrukował Internetu"
- Ukraina urządziła "pokazuchę" przed szczytem z UE, ale na nie wiele się to zda. "Będzie rozczarowanie"
- Oświadczenie Redakcji TOK FM w sprawie komunikatu KRRiT [aktualizacja]
- Ratownicy sprowadzili wyczerpanego narciarza. Akcja TOPR po zamknięciu Tatr
- Putin skleja się ze Stalinem. "Nowa tradycja w rosyjskiej propagandzie"
- Szewach Weiss nie żyje. Były ambasador Izraela w Polsce miał 87 lat
- Irański reżim boi się tańca. "Jest uważny przez fundamentalistów islamskich za grzeszną aktywność"
- Polki najczęściej chorują na raka piersi. A jedynie 30 proc. wykonuje mammografię
- Cały obszar Tatr zamknięty dla ruchu turystycznego
- Duży pożar w Rosji. Płonął magazyn ropy naftowej w pobliżu granicy z Ukrainą