Rekord cen ropy i gazu. Ekspert: W ten sposób płacimy za wojnę Putina. To recepta na potężny kryzys
Cena za baryłkę ropy na światowym rynku przez chwilę w poniedziałek wynosiła blisko 140 dolarów, czyli najwięcej od 14 lat. Także ceny gazu niepokojąco rosną i obecnie są trzykrotnie wyższe niż przed wybuchem wojny w Ukrainie.
- Wszystko dlatego, że Amerykanie zastanawiają się nad tym, by obłożyć embargiem zakupy ropy i gazu od Rosji. To już wygląda źle, a jeśli Unia Europejska jeszcze do tego się dołoży (z kolejnymi sankcjami – przyp. red.), to się okaże, że o każdą baryłkę ropy będziemy walczyć na rynkach światowych. O gaz także, bo póki co 40 proc. tego surowca w Europie pochodzi z Rosji. Ostatnio przedstawiciel Kuwejtu powiedział, że gazu rosyjskiego nie będzie się dało zastąpić żadnym innym, więc szykuje nam się poważny problem - mówił w TOK FM Piotr Kuczyński, analityk rynków finansowych z Domu Inwestycyjnego Xelion.
Zdaniem eksperta ceny gazu i ropy "nadal będą szalały" i w ten sposób "będziemy płacili za wojnę Putina". - To nieuniknione. Ale zastanawiam się nad jedną rzeczą. Mówi się, że przestaniemy kupować od Rosjan surowce, żeby nie finansować tej wojny, bo to ok. 1 mld dolarów dziennie do budżetu Rosji. Tylko że Putin nie może teraz wydać tych dolarów, bo obłożyliśmy Rosję takimi sankcjami, że praktycznie te pieniądze są przez niego nie do ruszenia. Więc zastanawiam się, w jaki sposób mielibyśmy finansować wojnę, kupując surowce - stwierdził gość Mikołaja Lizuta.
"Recepta na potężny kryzys gospodarczy"
Analityk przypomniał, że takich sankcji, jak te nałożone przez Zachód na Rosję po ataku na Ukrainę, "świat jeszcze nie widział". Jednak ich działania nie zobaczymy od razu. - Nie miejmy złudzeń. W ciągu najbliższych tygodni czy miesięcy te sankcje nie będą miały żadnego wpływu na decyzje władz Rosji. O ile oczywiście zbuntowani oligarchowie i resorty siłowe nie obalą pana Putina. Ale czy to możliwe? Nikt tego nie wie. Trzymajmy wszyscy za to kciuki – powiedział gość TOK FM.
Póki co – dodał Kuczyński – Putin zachowuje się jak "szczur zagoniony do kąta". - A taki zazwyczaj atakuje, nie ucieka. Może się więc posunąć do uderzenia taktyczną bronią atomową. Więc z jednej strony mamy obalenie Putina, z drugiej atom, a w środku tysiące nieznanych scenariuszy - podkreślił.
W tak niepewnej i niebezpiecznej sytuacji inwestorzy na giełdach zachowują się zgodnie z zasadą: "Jeśli nie wiesz, co się zdarzy, to sprzedawaj". Stąd – zdaniem eksperta – biorą się obecne spadki kursów akcji na giełdach światowych.
Czy grozi nam więc światowy kryzys gospodarczy wywołany wojną w Ukrainie? - Jeśli ceny nośników energii będą się utrzymywały na bardzo wysokim poziomie, to kryzys jest bardzo możliwy. Wtedy - w drugiej połowie tego roku - będziemy mieli bardzo wysoką inflację i słaby wzrost gospodarczy, czyli stagflację. To recepta na potężny kryzys. Tak będzie, jeśli Putin nie zostanie odsunięty od władzy, a wojna będzie trwała - podsumował ekspert z Domu Inwestycyjnego Xelion.
-
Andrzej Duda przehandlował podpis za stołki? "Sprawa ma drugie dno"
-
Śmierć ciężarnej Doroty z Nowego Targu. "Tam, gdzie aborcja jest nielegalna, pacjentki umierają w szpitalach"
-
Wyniki Lotto 1.06.2023, czwartek [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
-
Rzecznik Praw Dziecka zaskoczony pytaniem o brata. Pawlak musiał się tłumaczyć
-
Janusz Kowalski chciał ścigać Donalda Tuska, ale w skład komisji weryfikacyjnej nie wejdzie. "Mam dużo do powiedzenia"
- Wyrok w sprawie Kajetana P. Prawomocna decyzja sądu ws. zabójcy lektorki języka włoskiego
- "Lex Tusk" to dopiero początek? Strach może popchnąć Kaczyńskiego "do najgorszych rzeczy"
- Komfort życia mieszkańców, korzyści dla lokalnej społeczności. Echo Investment coraz bliżej zakończenia inwestycji na Ursynowie
- Afera wokół Szymona Marciniaka po spotkaniu z Mentzenem. Minister sportu zapowiada wsparcie dla sędziego
- Raport francuskiej komisji obciąża partię Marine Le Pen. "Uprzywilejowana przez Moskwę"