"Chleb na koniec roku będzie kosztował 10 zł". I na tym się na pewno nie skończy

Pieczywo w kolejnych miesiącach będzie tylko drożeć - ostrzegają piekarze. - Jeszcze miesiąc temu rozmawialiśmy o tym, że mąka kosztuje ok. 2 zł, w tej chwili już 2,60 zł - mówił w TOK FM prezes Stowarzyszenia Piekarstwa RP.
Zobacz wideo

Pieczywo jest droższe o prawie 20 proc. niż rok temu i ok. 40 proc. niż np. trzy lata temu - pokazują dane GUS-u o inflacji. A to oznacza, że o ile w 2019 r. za bochenek chleba pszenno-żytniego płaciliśmy średnio 2,2 zł, teraz za taki sam chleb przyjdzie nam zapłacić minimum 4 zł. W ciągu najbliższych miesięcy jego cena może jeszcze pójść w górę.

Piekarze wyjaśniają, że muszą podnosić ceny, bo koszty produkcji chleba rosną w ekspresowym tempie. - To nie dotyczy tylko gazu, ale też elektryczności, paliw, bo wszystko -  co dostawa - idzie do góry - mówił w TOK FM Stanisław Butka, prezes Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP.

W styczniu Spółdzielnia Piekarsko-Ciastkarska w Warszawie poinformowała o wzroście rachunków za gaz o 650 proc., a za prąd - o 340 proc. A najstarsza lubelska piekarnia dostała informację o podwyżce cen za gaz, o 887 procent.  - Podwyżki są tak duże, że niektórzy piekarze przerabiają piece z gazowych na pellet, żeby było tańsze ich utrzymanie - mówił Stanisław Butka. 

Drożej, drożej i tylko drożej

A przecież opłaty za prąd i gaz to ledwie część kosztów. Dochodzą również m.in. koszty transportu (a benzyna też zdrożała) oraz coraz droższe zboża.  - Jeszcze miesiąc temu rozmawialiśmy o tym, że mąka kosztuje ok. 2 zł, w tej chwili już 2,60 zł. Co dostawa, to drożej - podkreślił rozmówca Wojciecha Kowalika.

Jak wyliczał prezes Stowarzyszenia Rzemieślników Piekarstwa RP,  zdrożały też pozostałe surowce: olej, masło, margaryna, ziarna, płatki ziemniaczane. Więcej trzeba też zapłacić za opakowania: papier, folię, karton.

A wszystkie te podwyżki przekładają się na cenę pieczywa.  - Ile wkrótce zapłacimy za chleb? Psychologiczna bariera 10 zł zostanie pokonana? - pytał dziennikarz TOK FM.

- Chleb - baltanowski czy inny, na pewno na koniec roku będzie kosztował 10 zł. Podstawowy bochenek. Bo jakościowo lepsze już dziś kosztują 10 zł i więcej - odpowiedział Butka.  I szybko dodał, że pieczywa dalej będzie drożało. Choć piekarnie, "by chleb nie był taki drogi, będą zmniejszać jego gramaturę". - Kiedyś piekliśmy bochenki kilogramowe, 800-gramowe, a już niektórzy pieką 450-gramowe, by klientów nie odstraszać ceną - przyznał.

Stowarzyszenie Rzemieślników Piekarstwa RP w imieniu branży jeszcze w styczniu wysłało petycję m.in. do premiera Mateusza Morawieckiego, wicepremiera Jacka Sasina i ministra rozwoju Piotra Nowaka. Prosi w niej o wsparcie, wskazując, że sytuacja branży jest tragiczna, a prowadzenie działalności gospodarczej stało się nierentowne. Od rządu oczekuje "zdecydowanej reakcji", czyli "realnej pomocy dla branży w formie dofinansowania i wsparcia rzemiosła". 

TOK FM PREMIUM