Tanie wakacje? Raczej nie w Polsce. "Idzie drożyzna" - ostrzega ekspert
Polski Instytut Ekonomiczny informuje, że w tym sezonie wakacyjnym "nocleg nad Bałtykiem bywa droższy niż nad Adriatykiem". Jak wyjaśniono, "to efekt krótszego sezonu turystycznego w Polsce i małej liczby miejsc noclegowych". Za tygodniowy pobyt rodziny z dwójką dzieci w hotelu 3- lub 4-gwiazdkowym przyjdzie nam zapłacić w kraju powyżej 7 000 zł.
Jak komentował w TOK FM Marcin Mączyński, drogi wypoczynek to pokłosie sytuacji gospodarczej w Polsce. - Przed chwilą była informacja o dziewiątej podwyżce stóp procentowych, a hotelarze również muszą spłacać raty. Poza tym zdecydowanie bardziej nam niż tzw. Kowalskiemu podrożała energia i gaz. Produkty spożywcze też drożeją niebotycznie - wyliczał sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego.
- Dam prosty przykład z zeszłego tygodnia: dostawy łososia do jednego z hoteli. Tydzień wcześniej kosztował 40 zł za kilogram, w kolejnym tygodniu - prawie 80 zł - dodał rozmówca Piotra Maślaka.
Mączyński nie ma wątpliwości, że "niestety, idzie drożyzna". - My próbujemy jedynie nadążyć za tym, co się dzieje - podkreślił, nawiązując do rosnących cen w ośrodkach wypoczynkowych, hotelach.
Polacy czekają do ostatniej chwili
W ocenie Marcina Mączyńskiego wpływ na wysokie ceny wakacji nad Bałtykiem ma także fakt, że Polacy zwlekają z rezerwacjami.
Jak wyjaśnił, taka tendencja widoczna jest od co najmniej dwóch lat. - Niestety od 2020 r. okienko rezerwacyjne bardzo się skróciło. W weekend majowy czy Wielkanoc do ostatniej chwili hotelarze się denerwowali, że praktycznie nie będzie gości. Na dwa-trzy dni przed zaczynała się dopiero lawina rezerwacji - wskazał.
Sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego prognozuje, że i w tym roku będzie podobnie - Polacy będą czekać do ostatniej chwili. - Z ostatniej ankiety, którą robiliśmy wynika jasno: 68 proc. ankietowanych deklaruje wyjazd nad polskie morze czy w góry, ale jeszcze nie podjęli decyzji zakupowych - stwierdził gość TOK FM.
Na decyzje dotyczące wypoczynku w Polsce wpływ ma oczywiście także niepewność związana z wojną w Ukrainie i szybko rosnące ceny benzyny. Z sondażu Instytutu Badań Pollster przeprowadzonego dla "Super Expressu" wynika, że 59 proc. Polaków już teraz nie stać na wakacyjny wyjazd w 2022 r. (badanie przeprowadzono 24-25 maja na grupie 1062 dorosłych Polaków). Z kolei serwis Nocowanie.pl podaje, że zainteresowanie wyjazdami w okresie letnim jest w tym roku o 21 proc. mniejsze niż rok temu.
-
Nowy sondaż. Prawie wszystkim rośnie, tylko nie im. To koniec wielkiego boomu?
-
Sprawdziliśmy, co w sklepach myślą o powrocie handlu w niedzielę. Tusk rozwścieczył. "Co mu odbiło?!"
-
"To nie jest dar". Ekspert o 2 mld dla Polski. I MON-ie, który kupuje, jakby miał "kartę bez limitu"
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Zełenski "podeptał przyjaźń polsko-ukraińską"? Ekspertka: To pragmatyzm polityczny
- Co partie po wyborach zrobią z prawem do aborcji? Jedna nie ma o tym ani słowa w swoim programie
- Co dalej z kontrolami na granicy z Polską? Nieoficjalnie: Niemcy podjęły decyzję
- Głosowanie poza miejscem zamieszkania. Co zrobić i do kiedy? [ZASADY I TERMINY]
- Kaczyński i 50 tys. w kopercie. Prokurator nie dała wiary zeznaniom. "To jest wróżka"
- Abp Stanisław Szymecki nie żyje. Senior archidiecezji białostockiej miał 99 lat