Min. Buda unika jasnych odpowiedzi i atakuje dziennikarza. "Zaraz jak powołamy członków RPP, pan będzie po nich "jechał'"
Prezydent Andrzej Duda podpisał w czwartek wieczorem ustawę o dodatku węglowym. Rząd zapowiedział, że będzie też wsparcie dla tych, którzy nie ogrzewają domów węglem. Ale projektu w tej sprawie cały czas nie ma. Są za to sejmowe wakacje, które nawet w przypadku szybkiego przygotowania projektu przez rząd, mogą przeszkodzić w szybkim uchwaleniu przepisów.
O to, kiedy będzie gotowy projekt, oraz o ewentualne przerwanie wakacji posłanek i posłów, pytał min. Waldemara Budę Tomasz Setta. Gospodarz EKG nie otrzymał konkretnych odpowiedzi.
- Propozycje już zostały wypracowane. Wnioski przewidziane są do składania do końca listopada, w związku z tym do tego czasu musimy się wyrobić. Kalendarz nie jest mi znany, ale cały czas jest prowadzona legislacja. Pokazaliśmy te rozwiązania, więc każdy wie, czego może się spodziewać. Jest jasny komunikat - od pelletu po LPG, drewno są konkretne dopłaty do gospodarstwa domowego - wskazał.
Dziennikarz TOK FM zwrócił uwagę na to, że "z komunikatem nie pójdziemy do sklepu". Potrzebne jest uchwalenie nowych przepisów przez parlament. Setta przypomniał, że opozycja już zaapelowała o skrócenie wakacji poselskich. Decyzja jest więc po stronie największej siły w Sejmie, czyli Zjednoczonej Prawicy. W odpowiedzi min. Buda zaczął opowiadać o statystykach dotyczących frekwencji w głosowaniach. - Opozycja zawsze jest "za", tylko ich frekwencja na głosowaniach jest poniżej średniej. I często tylko na PiS, Zjednoczonej Prawicy, leży utrzymanie kworum. Oczywiście oni zawsze są "za". Jeżeliby opozycja zadeklarowała, że będą w 90 procentach, tak jak my, to wtedy ma to sens - stwierdził polityk.
Dopytywany o możliwość skrócenia sejmowych wakacji, powiedział: "Ja nikomu nie będę ustawiał pracy, to nie jest moja dziedzina". - To jest kwestia zdolności mobilizacyjnej klubów i zdolności mobilizacyjnej w okresie wakacyjnym. Niech pan spojrzy na statystyki, nie przekraczają 70 proc. ze strony opozycji - podkreślał raz jeszcze. Minister nie potrafił nawet powiedzieć, kiedy odbędzie się kolejne posiedzenie rządu, na którym mógłby być procedowany projekt, aby potem mógł zostać skierowany do Sejmu.
Ostatnie posiedzenie odbyło się 2 sierpnia. - Dobrze, że pan ani ja tego nie ustalamy, są do tego odpowiednie osoby - odpowiedział Buda, wyraźnie zirytowany pytaniami dziennikarza TOK FM.
Będą pieniądze z KPO? Min. Buda i "groźna publicystyka"
Minister rozwoju i technologii odniósł się także do wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego, który sugerował, że szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oszukała polski rząd, podczas negocjacji nad KPO. Buda stwierdził, że wypowiedzi niektórych członków Komisji Europejskiej, włącznie z przewodniczącą, budzą wątpliwości. Przywołał wywiad dla "Dziennika Gazety Prawnej", w którym szefowa KE stwierdziła, że nowa ustawa nie gwarantuje sędziom możliwości kwestionowania statusu innego sędziego bez ryzyka, że zostaną pociągnięci za to do odpowiedzialności dyscyplinarnej.
- Prawda jest taka, że jak złożymy wniosek o płatność, to Komisja ma dwa miesiące na wypłatę pieniędzy albo odmowę. To będzie "sprawdzam". Pamiętam, jakie były wypowiedzi przed zatwierdzeniem KPO: niemożliwe, nie spełniacie warunków, nie dostaniecie. Dokładnie to samo się dzieje dzisiaj - powiedział. I przekonywał, że Polska wypełniła wszystkie warunki, do jakich się zobowiązała. - Komisja Europejska przedstawia sprzeczne komunikaty, raz ma wątpliwości, raz ich nie ma. Poczekajmy na formalną odpowiedź - mówił minister.
Niekompletna RPP. Buda atakuje dziennikarza
Tomasz Setta pytał też ministra o to, kiedy zostanie uzupełniony skład Rady Polityki Pieniężnej. Bo już od kilku miesięcy ten konstytucyjny organ działa w niepełnym składzie. Brakuje dwóch osób wybranych przez Sejm oraz jednej wybranej przez Senat.
- Nie znam dat. Tam nie ma żadnego terminu, żeby postępować jakoś ekstraordynaryjnie - stwierdził Buda. Dodał, że myśli, iż "w najbliższym czasie - do końca roku - ci członkowie będą powołani". Minister stwierdził jednocześnie, że "to nie jest kluczowa sprawa". Tomasz Setta ocenił, że to zaskakująca wypowiedź w czasie inflacji rosnącej najszybciej od ćwierć wieku, którą musi zajmować się RPP. Jak podał w piątek GUS, w lipcu ceny wzrosły rok do roku aż o 15,6 proc.
W odpowiedzi Buda zaatakował dziennikarza TOK FM. - Naprawdę jestem zbudowany pana próbami retoryki, która jest absurdalna. Zaraz po tym, jak powołamy tych członków, pan będzie tu po nich "jechał", będzie mówił, jacy to są skandaliczni członkowie, że lepiej, żeby ich nie było - denerwował się. - Naprawdę zajmijmy się poważnymi sprawami, bo zbudował pan retorykę, która zmierza "w kanał". Państwo kibicują różnym rozwiązaniom. Później- jak one zostaną wprowadzone - państwo są zagorzałymi krytykami podjęcia tej decyzji - ocenił.
Minister przyznał jednocześnie, że słucha TOK FM i wdał się w ostrą wymianę zdań z dziennikarzem. - Ja tutaj słyszałem w państwa audycji wielokrotnie, że wybory prezydenckie tak, ale ich rozstrzygnięcie w zasadzie jest takie, że mogłyby się nie odbywać - powiedział.
- Panie ministrze, bardzo się cieszę, że ma pan dar przewidywania i pan wie, co powiem o państwa kandydatach do RPP, chociaż nie ma jeszcze kandydatów - stwierdził Tomasz Setta.
- Proszę mnie doceniać, że słucham pana audycji - odparł Buda.
- Doceniam, ale bardziej doceniałbym, gdyby Rada Polityki Pieniężnej działała w pełnym składzie - odpowiedział dziennikarz.
- Wtedy miałby pan temat do krytykowania - powtórzył min. Waldemar Buda z Prawa i Sprawiedliwości.
-
Zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych. "Niemieckie koncerny na wygranej pozycji"
-
"Piroman" Macron tylko "dolewa oliwy do ognia". Ekspert ostrzega. "To idzie w stronę jakichś śmierci"
-
To nie broni jądrowej Putina należy się bać. Gen. Komornicki wskazuje "największe zagrożenie" dla Polski
-
Ogromny żółw jaszczurowaty złapany pod Warszawą. To gatunek niebezpieczny dla ludzi
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
- We Wrocławiu będą pilnować pomnika Jana Pawła II. "Bo wandale będą chcieli go zniszczyć"
- Prezydent Biden: Izraelski rząd nie może dalej iść tą drogą
- Sałatka jarzynowa nigdy nie była tak droga. Przed nami Wielkanoc "najdroższa w historii"
- "Skandal i zdrada". Na MKOl spadają gromy po decyzji ws. rosyjskich i białoruskich sportowców
- Dwa domy, ale jedno dzieciństwo. Rozstanie rodziców nie musi być traumą