Inflacja w przyszłym roku może spaść, ale nie to spędza sen z powiek ekonomistom. "Koszty się rozlewają"
Jak podał NBP inflacja bazowa w sierpniu wyniosła 9,9 proc. wobec 9,3 proc. miesiąc wcześniej. To niezwykle ważna informacja - przekonywali goście Magazynu "EKG" w TOK FM. - To jest ten kawałek inflacji po wyłączeniu tych najbardziej wrażliwych i najbardziej zmiennych cen, m.in. żywności i energii - tłumaczyła Julia Patorska, liderka zespołu analiz ekonomicznych Deloitte oraz przewodnicząca Rady Towarzystwa Ekonomistów Polskich.
I wskazała, że na inflację bazową nie mają więc właściwie wpływu czynniki zewnętrzne, takie jak wojna w Ukrainie czy kryzys energetyczny w Europie. - Teoretycznie, ta bazowa powinna być niska i w związku z tym troszeczkę nas uspokoić. Tymczasem jest wysoka i to jest zdecydowanie ten kawałek, za który jesteśmy odpowiedzialni my tutaj w Polsce. To jest nasz wewnętrzny problem, wynikający przede wszystkim z wielu lat dosyć luźnej polityki monetarnej i ekspansywnej polityki fiskalnej - powiedziała. I dodała, że z inflacją bazową ciężko potem walczyć bez bardzo trudnych dla całego społeczeństwa i rynku konsekwencji jak np. podwyższanie stóp procentowych.
Inflacja bazowa wysoka także w przyszłym roku?
- Dużo się mówi o tym, że inflacja jest zewnętrzna, ale jeśli ona się zacznie rozlewać na pozostałe kategorie (poza żywność, paliwa i energię) to znaczy, że będzie bardziej trwała i niestety takie sygnały są widoczne. Świadczą o tym m.in. te dane sierpniowe. Nasze modele niestety pokazują, że ta uporczywość inflacji bazowej utrzyma się praktycznie przez cały przyszły rok - dodał z kolei Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.
Rozmówca Macieja Głogowskiego odniósł się także do prognoz, że główny wskaźnik inflacji (obecnie to ponad 16 procent) ma w przyszłym roku spaść. - Czyli ceny będą rosły wolniej niż teraz. Ale to, że ten indeks spadnie, to po części wynika ze statystycznych efektów. W tym roku mamy kilkukrotne wzrosty różnych rodzajów energii. To jest nie do powtórzenia w roku przyszłym, więc ten indeks przestanie rosnąć - wyjaśnił Benecki.
Ekonomista dodał jednak, że istnieje dużo ryzyko, że wysokie koszty energii rozleją się na pozostałe rzeczy. - Każdy biznes się zastanawia, co zrobić z tak wysokimi cenami energii, frachtu czy metali przemysłowych. I niestety jest coraz więcej sygnałów w Polsce i za granicą, że inflacja się rozlewa. I nasze modele pokazują, że nawet jeśli w przyszłym roku ten indeks główny spadnie, to ta inflacja bazowa będzie cały czas w okolicach 10 proc.- najwyższa od wielu dekad - stwierdził.
Jak dodał, zwracają na ten aspekt uwagę banki centralne na świecie, jak Fed (Rezerwa Federalna w USA). - Mówią tak: żeby uniknąć tego rozlewania się inflacji potrzebujemy: schłodzić koniunkturę, popyt krajowy i spowodować, żeby wzrost płac był dużo niższy niż inflacja. W tej chwili jest o połowę niższy w Stanach. Nie słyszę tego niestety po stronie polityki pieniężnej w Polsce i obawiam się, że niestety ryzykujemy uporczywą, długoterminową inflacją - podsumował ekspert.
-
W co gra Ukraina ws. kontrofensywy? "Być może za dużo się spodziewamy"
-
"Lex Tusk" to "chamówa na wygrywanie wyborów" i "sanacja 2.0". Czy komisja stanie się memem?
-
Jaka będzie przyszłość Dudy po "lex Tusk"? "Z pieczątką PiS na czole będzie chodził do końca życia"
-
Na świecie zaczyna brakować ziemniaków. W Australii wprowadzono reglamentację na frytki
-
W wypadku pod Ostrowcem zginęło pięcioro krewnych, wracali z wesela. Policja informuje o zatrzymaniu 38-latka
- Rzecznik PiS o wpisie Tomasza Lisa: Hejt, agresja i pogarda
- "Mężczyźni trzymali ją za włosy i gwałcili, a matka patrzyła. Czasem się uśmiechała". Dramat małych uchodźców z Ukrainy
- Takiego spadku cen gazu Europa dawno nie widziała. Ulgi portfelom to jednak nie przyniesie
- MSZ odpowiada Amerykanom w sprawie "lex Tusk". W komunikacie mowa jest o "nadinterpretacji"
- EKF na nowe czasy