"Król nieba" schodzi z lotniczej sceny. "Początek końca epoki"

Boeing 747 - zwany królem nieba - schodzi z taśmy produkcyjnej. - Można powiedzieć, że ten samolot sprawił, iż podróże lotnicze przestały być dobrem luksusowym, a stały się dostępne dla wszystkich - mówił w TOK FM Eryk Kłopotowski, ekspert od rynku lotniczego.

Ostatni Boeing 747 będzie używany przez przewoźnika Atlas Air. "Oznacza to koniec ery, w której pierwszy w historii Jumbo Jet rządził w przestworzach" - poinformowała we wtorek agencja Reutera. Z kolei Eryk Kłopotowski, ekspert rynku lotniczego, mówił w TOK FM, że to dopiero "początek końca epoki". - Samolot użytkuje się dużo dłużej niż choćby samochód, więc ten ostatni Jumbo Jet jeszcze przez parę ładnych lat polata - wskazywał gość TOK FM i dodawał, że wejście na rynek tego modelu samolotu "całkowicie zmieniło światowe lotnictwo". - Nagle zamiast 220 pasażerów na pokład mogło wejść 500 osób. Do tego okazało się, że koszty podróży można obciąć o połowę. To także rewolucja w kwestiach cargo, bo więcej towaru można było przetransportować za jednym razem. Można powiedzieć, że ten samolot sprawił, iż podróże lotnicze przestały być dobrem luksusowym, a stały się dostępne dla wszystkich - ocenił ekspert.

Gość TOK FM wskazał, że wycofanie z produkcji Jumbo Jeta pokazuje też zmiany w trendach i tendencjach w podejściu do awiacji. - Linie zaczynają stawiać na mniejsze samoloty, które są bardziej wydajne ekonomiczne i bezpośrednio łączą punkty na mapie. Wraca też koncepcja samolotów ponaddźwiękowych, z których zrezygnowano w latach 80. - przez nadmierne zużycie paliwa - ale technologa się zmieniła. Natomiast trudno też powiedzieć, gdzie będziemy za 20-30 lat w kwestii powrotu tak dużych samolotów - podsumował Eryk Kłopotowski.

"Król nieba"

Boeing 747 - zwany królem nieba - jest jednym z największych samolotów odrzutowych na świecie. Może zabrać na pokład od 366 do nawet 660 osób. Zaprojektowano go w 28 miesięcy, a w 1970 roku linia lotnicza Pan Am wprowadziła go do użytku. Ponieważ Jumbo Jet był w stanie przewieźć znacznie więcej pasażerów niż konkurencyjne statki powietrzne, linie lotnicze mogły oferować tańsze bilety, na czym zyskał masowy ruch turystyczny.

747, który przez 35 lat był największym samolotem w cywilnych liniach lotniczych, cieszył się długo popularnością. Jednak po pięciu dekadach, kiedy pojawiły się wydajniejsze dwusilnikowe samoloty szerokokadłubowe, popyt zaczął spadać. Przez ostatnie lata firma produkowała już tylko pięć maszyn rocznie, podczas gdy w szczytowym 1990 roku było to 70 sztuk. W sumie Boeing wyprodukował ich 1574.

Następca 747, Boeing 777X, powinien trafić do klientów w 2025 roku.

TOK FM PREMIUM