"Komisja Europejska planuje w najbliższych tygodniach zatwierdzić polski zmodyfikowany plan KPO o RePowerEU. Tym samym Polska otrzyma zaliczkę w wysokości ok 550 mln z puli RePowerEU przeznaczonej na transformację energetyczną" - poinformował w środę Bloomberg.
Jak wyjaśniła w TOK FM Marzena Chmielewska z Konfederacji Lewiatan, decyzja o przyznaniu zaliczki nie będzie równoznaczna z odblokowaniem Krajowego Planu Odbudowy. Do tego jeszcze daleka droga. Przypomnijmy, że na pieniądze z KPO czekamy od ponad dwóch lat.
- Żeby odblokować KPO, musimy zrealizować kamienie milowe. My tych kamieni milowych ciągle nie realizujemy - przypomniała gościni "Magazynu EKG". Komisja Europejska nie wyda zgody na wypłatę pieniędzy m.in. bez ważnych zmian dotyczących wymiaru sprawiedliwości. Chodzi na przykład o odpolitycznienie Krajowej Rady Sądownictwa, która decyduje o nominacjach sędziowskich. Poważne wątpliwości Brukseli budzi też system dyscyplinarny sędziów. Bo likwidacja kontrowersyjnej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego - i zastąpienie jej w 2022 roku - Izbą Odpowiedzialności Zawodowej nie rozwiązała problemu.
Jedną zaliczkę Polska już straciła
Marzena Chmielewska tłumaczyła, że zaliczka, która może trafić do Polski, będzie pochodziła z innej puli pieniędzy niż dotychczasowy Fundusz Odbudowy. - Żeby je otrzymać, nie trzeba spełniać żadnych warunków: jedynym warunkiem jest to, że Komisja Europejska musi zaakceptować zmienione KPO do końca grudnia 2023 roku. Jeżeli tego nie zrobi, to po raz kolejny utracimy kolejną zaliczkę - ostrzegła rozmówczyni Tomasza Setty. Ekspertka przypomniała, że Polska już jedną zaliczkę - w 2021 roku - straciła.
Z ujawnionych w środę przez agencję Bloomberg informacji wynika, że zielone światło do wypłaty zaliczki dla Polski mogą dać ministrowie finansów krajów członkowskich Unii Europejskiej. Decyzja ma zapaść już na początku grudnia.
