Zwolennicy PiS wyjdą na ulice przeciwko wyższym podatkom? Poseł mobilizuje
Nowy ruch społeczny nie tylko ma wydawać specjalne oświadczenia czy zwoływać konferencje prasowe, ale przede wszystkim jego członkowie mają urządzać wielkie manifestacje przeciwko planom rządu. Pierwsze miałyby być zorganizowane w kluczowych miejscach w Warszawie już jesienią, czyli wtedy kiedy parlament będzie zajmował się uchwalaniem budżetu państwa na przyszły rok. Przeciwnicy podwyższania podatków zgromadzeni wokół Ruchu Obrony Podatników mieliby protestować przed siedzibą Kancelarii Premiera, Ministerstwem Finansów czy przed parlamentem. Cel?
"Ruch społeczny doda opozycji wiatru w żagle"
Pomysłodawca takiego ruchu, poseł Artur Górski przyznaje, że chodzi o zapewnienie m.in. klubowi PiS widocznego społecznego wsparcia w skutecznym zablokowaniu pomysłu podwyższenia podatków. - Opozycja wsparta takim ruchem, wyrazem społecznego niezadowolenia mogłaby otrzymać istotny wiatr w żagle - przekonuje w rozmowie z TOK FM polityk i dodaje: - Ostatnie przypadki, jak obrona krzyża pod Pałacem Prezydenckim, pokazuje, że administracja czy rząd liczy się z wystąpieniami społecznymi, protestami. A podatki dotyczą praktycznie wszystkich, więc protesty przeciwko wyższym podatkom byłyby w imieniu całego społeczeństwa - zauważa.
Górski liczy, że wszystkie główne środowiska prawicowe podchwycą jego pomysł. Zastrzega jednak, że Ruch Obrony Podatników - jeśli ostatecznie powstanie - nie będzie działał pod żadnym partyjnym szyldem. Zapewnia, że akcja ma być ponadpartyjna. Ale sami posłowie PiS będą mogli do społecznego ruchu wstępować. - Ale jako osoby indywidualne, prywatne, a nie reprezentanci ugrupowania. Żeby ruch nie kojarzył się tylko z PiS - proponuje poseł Górski.
PO: Ludzie na ulicach nie dają lepszego rozwiązania
Tymczasem posłowie Platformy twierdzą, że żadne protesty społeczne nie zmienią ich zdania w sprawie podatków. - Ktokolwiek będzie namawiał do ogromnego buntu, ten namawia do anarchii. Ludzie na ulicach nie dają lepszego rozwiązania - odpowiada Krystyna Skowrońska z PO, wiceszefowa komisji finansów publicznych.
Jej zdaniem PiS, namawiając do tworzenia takiego ruchu zachowuje się cynicznie. - Nie powinno być grania strachem obywatela zwłaszcza wtedy, kiedy próbuje się ten trudny okres przejść najłagodniej ze wszystkich europejskich krajów. Jeżeli PiS nie reformował, kiedy trzeba było ostrożnie wydawać pieniądze, to niech dzisiaj tymi rzeczami nie gra, bo wtedy nie będzie odpowiedzialna partią - zauważa Skowrońska.
-
Parczew zostanie drugim Medjugorie? "To może się rozwijać"
-
"Zetka" w pracy to nieznane dotąd zjawisko. "Potrzymaj mi kawę i patrz, jaki mogę być roszczeniowy"
-
Uwaga na kleszcze. "Rehabilitacja trwa bardzo długo i nie wraca się do pełnego zdrowia"
-
Tragedia na DK 9. Nie żyje pięć osób. Wśród ofiar jest dwoje nastolatków
-
Nieoficjalnie: Łukaszenka w stanie krytycznym. Trafił do szpitala po spotkaniu z Putinem
- Śmiertelny wypadek w Tatrach na Kazalnicy Mięguszowieckiej. Turysta poślizgnął się na śniegu
- Wybory prezydenckie w Turcji. Znamy wstępne wyniki drugiej tury
- French Open. Hubert Hurkacz i Magdalena Fręch awansowali do drugiej rundy turnieju
- "Bez nas nie będzie zmiany tego nieszczęsnego rządu". Kosiniak-Kamysz: Zapraszamy wszystkich, żeby szli z nami trzecią drogą
- French Open. Magdalena Fręch awansowała do drugiej rundy turnieju