"Wujek Merkel nie starczy na całą Europę"

- Polska jest po stronie kompromisu - Jacek Rostowski, minister finansów, mówił w Poranku Radia TOK FM o dyskutowanym na szczycie w Brukseli mechanizmie stabilizującym dla ratowania krajów strefy euro. - Ale nie łudźmy się, jeśli ktoś jest naprawdę bankrutem, to prędzej czy później zbankrutuje.

Dlaczego minister finansów nie pojechał na szczyt unijny do Brukseli, razem z premierem Tuskiem? - Myśmy nasze polskie sprawy już załatwili w ubiegłym tygodniu, czyli inne podejście Komisji Europejskiej do traktowania długu wynikającego z drugiego filaru, czyli OFE - odpowiadał Jacek Rostowski w TOK FM. A co z kryzysem strefy euro? - Jeżeli chodzi o te sprawy, to już daliśmy jakiś czas temu sygnał, że nie będziemy utrudniali krajom strefy euro dogadania się w sprawie mechanizmu antykryzysowego, który chcą stworzyć - mówił minister Rostowski. I zapewniał: - Nasza polityka jest nastawiona tak, żeby im pomóc.

Kanclerz Merkel opowiada się za radykalnymi sposobami rozwiązywania kryzysów, przez kontrolowaną upadłość państw, inne kraje domagają się kontynuowania obecnej polityki i euroobligacji. - Po której stronie jest Polska? - pytał swojego gościa Jacek Żakowski. - Polska jest po stronie kompromisu, który by polegał na tym, że rygory są wyjaśnione, bo nie łudźmy się, jeśli ktoś jest naprawdę bankrutem, to prędzej czy później zbankrutuje...

- Chyba, że ma bogatych wujków dookoła, którzy go będą ratowali, jak "wujek Merkel" - zauważył Jacek Żakowski. - "Wujek Merkel" na całą Europę nie starczy - odpowiedział minister Rostowski.

- Pytanie jest proste, jak stworzyć system europejski, podobny do systemu Międzynarodowego Funduszu Walutowego, który dostarcza dość płynności, aby kraje miały czas naprawić swoje finanse publiczne, aby to bankructwo nie miało miejsca za wcześnie - przekonywał minister finansów. - Polska jest za właśnie takim rozwiązaniem w stylu Międzynarodowego Funduszu Walutowego - podkreślał gość TOK FM.

Zmiana Traktatu Lizbońskiego. "Polska jeszcze nie podjęła się żadnego zobowiązania"

Wczoraj szefowie rządów zebrani na szczycie w Brukseli zgodzili się na zmianę Traktatu z Lizbony, by dać podstawę dla ustanowienia stałego mechanizmu stabilizującego dla ratowania krajów strefy euro. - Ile Polska jest gotowa włożyć do tego nowego mechanizmu stabilizacyjnego? - pytał Jacek Żakowski. - Obecnie nie podjęliśmy się żadnego zobowiązania, musimy zobaczyć jak on naprawdę będzie wyglądał - odpowiadał Jacek Rostowski. I tłumaczył: - Decyzja wczorajsza dotyczyła tylko tego, że będzie zmiana w Traktacie, która pozwoli na stworzenie tego mechanizmu, jeszcze daleka droga przed nami.

- Mamy wyobrażenie ile to może kosztować Polskę? - dopytywał Jacek Żakowski. - Wg klucza udziału w kapitale EBC to mogłoby być bardzo drogie, ale skoro nie jesteśmy w strefie euro nie mam pewności na ile ten klucz by się do nas stosował - odpowiadał minister finansów. - To są miliardy euro, ale jeszcze jesteśmy na tym etapie, że nie wiemy jakie byłyby warunki dobrowolnego przystąpienia krajów z poza strefy euro do tego mechanizmu - mówił Jacek Rostowski w Poranku TOK FM.

TOK FM PREMIUM