Balcerowicz: MF popełnia merytoryczny błąd. Rostowski: To Leszek popełnił błąd. O co chodzi w sporze ekonomistów?
Panowie różnią się, ale znają. I zdaje się - szanują. A czy obecna ich dyskusja to bardziej polityka czy ekonomia? Można powiedzieć, że i jedno, i drugie.
Rząd wydaje się być zdeterminowany, by przeprowadzić dawno już zapowiedziane zmiany w systemie emerytalnym . Potwierdza to tempo prac nad gotowym już projektem ustawy. Według planu, zmiany (niemałe przecież) miałby obowiązywać od 1 kwietnia. To, co proponuje gabinet Donalda Tuska to - jak sam rząd mówi - racjonalna korekta systemu. Po co? By ograniczyć tempo narastania długu publicznego.
O co chodzi z zmianach w OFE?
To proste. ZUS wypłaca świadczenia obecnym emerytom. Członkowie OFE (15 milionów osób) płacą na swoją przyszłą emeryturę i na obecną emeryturę swoich rodziców czy dziadków. Czyli obciążeni są podwójnie. Co jednak gorsze - tych pieniędzy i tak nie wystarcza. Zatem państwo, by wypłacić emeryturę dziś (tym, którzy nie są w nowym systemie) musi dodatkowo pożyczyć pieniądze. Dług rośnie. Rząd więc chce nieco ulżyć finansom publicznym - członkowie OFE zapłacą wyższą składkę do ZUS. Pieniądze co prawda zostaną od razu wydane, ale też i zaksięgowane.
Zapis (wirtualny) będzie waloryzowany o realny wzrost PKB. Czy dostaniemy więcej z takiego subkonta w ZUS niż z OFE (w dotychczasowej formie)? Premier, minister finansów i Michał Boni odpowiadają: na pewno nie dostaniemy mniej. Zobaczymy, gdyż wysokość naszej emerytury zależeć będzie głównie od sytuacji gospodarczej, budżetowej i czasu w którym będziemy kończyć pracę. I od naszych dodatkowych oszczędności. Ale tak naprawdę, co będzie za 30-40 lat wie ewentualnie Stwórca. Rostowski i Balcerowicz - nie.
Kwestia filozofii
Jeśli przyjmiemy, że takie są fakty, to musimy szukać sposobu, by problem narastającego długu rozwiązać. Rząd chce obniżyć składkę, bo zysk będzie natychmiast i jednocześnie system będzie generował dług w mniejszej skali.
Profesor Balcerowicz ma inną logikę . Skoro jest dług - to trzeba go obniżać, ale niekoniecznie "demontując" system emerytalny. I pokazuje alternatywę. Po pierwsze: dynamiczna prywatyzacja. W postulatach profesora to nie nowość. Od zawsze Leszek Balcerowicz powtarza i udowadnia wyższość kapitału prywatnego nad państwowym. Przykładem może być zarządzanie przedsiębiorstwem. Zarząd prywatny, wolny od wpływów polityków, to zarząd bardziej efektywny. A bardziej efektywny zarząd buduje efektywność firmy.
To pewna filozofia. Można z nią polemizować, choć rząd Platformy szczyci się dokonaniami prywatyzacyjnymi. Do końca więc tego postulatu odrzucić nie może. Z drugiej zaś strony od dłuższego już czasu wiemy, że są pewne przedsiębiorstwa, które z woli obecnego rządu mają pozostać we władaniu państwa. Zostaje też pytanie, czy skala proponowanej prywatyzacji jest możliwa do przeprowadzenia w tym roku. Pytanie o tyle zasadne, że każda alternatywna koncepcja wobec tej, jaką pokazał rząd, sens ma tylko wówczas, gdy pieniądze da szybko, a nie za czas bliżej nieokreślony.
Po drugie: w propozycjach Balcerowicza (Fundacji FOR) zawarto pakiet postulatów o dokończeniu reformy emerytalnej (tak, tej zapoczątkowanej w czasie rządów Jerzego Buzka i tej którą w części zmieniamy). Trzeci, czwarty, piąty postulat to zmiany w systemie ubezpieczeń, ograniczenie części wydatków czy likwidacja niektórych ulg podatkowych. Pytanie, ile z tego dałoby się przeprowadzić? To trochę pytanie o determinację rządu, ale i polityczne możliwości (koalicja, wybory).
Istotne jest również i to, by patrząc na dyskusję Rostowskiego i Balcerowicza nie pomijać, że zrodził się już kolejny etap tej historii, kolejny poziom debaty, inne wyzwanie: publicznie stawiane są pytania o dalszy sens utrzymywania OFE. Mówi o tym Bogusław Grabowski z Rady Gospodarczej, napisał o tym też w Gazecie Wyborczej Ludwik Kotecki , wiceminister finansów.
To pomijając warto dodać, że reforma finansów publicznych to zdecydowanie coś więcej niż tylko załatwienie sprawy OFE. To działania, które trzeba podjąć czerpiąc także z opracowania przygotowanego przez FOR.
''Jest wojna''
"Nie ma już sentymentów, jest wojna" - mówi osoba związana z jedną grupą. Maciej Grelowski z BCC twierdzi, że debata i różnica zdań w tej sprawie jest pożądana , bo mamy recenzenta rządu, a osoba profesora Balcerowicza podnosi rangę dyskusji. Wicepremier z AWS (a więc rządu, który reformę wprowadził) Janusz Steinhoff uważa zaś, że obecny rząd w uzasadnieniu proponowanych zmianach jest niewiarygodny. "Trzeba mieć świadomość, że to nie racjonalna próba reformy systemu, a ratowanie budżetu. Zmarnowano trzy lata rządów i nie uporządkowano finansów publicznych" - dodaje Steinhoff. A wspomniany już Bogusław Grabowski z Rady Gospodarczej przy Premierze (jeszcze rok temu przeciwnik zmian) powiedział ostatnio "Gazecie Wyborczej": "Fakty są nieubłagane. Bilans tej reformy po 11 latach jest negatywny". Bo zwiększyliśmy zadłużenie, a mało prywatyzowaliśmy.
''Medialny show'' vs. ''Leszek popełnił błąd''
Jacek Rostowski chce debaty - Leszek Balcerowicz odpowiedzi na swoje propozycje.
Obecny minister finansów zarzucił byłemu ministrowi, że przy prezentacji swoich pomysłów popełnił merytoryczne błędy. I poszedł dalej. Zaprosił Balcerowicza do publicznej debaty w telewizji. - To będzie tylko "medialny show" - odpowiedział były prezes NBP w Publicznym Radiu. "Jeżeli mamy mieć coś, co będzie z pożytkiem dla ludzi, to oczekuję, że Ministerstwo Finansów i inne służby rządowe ustosunkują się na piśmie do naszych pisemnych propozycji, pokażą, gdzie my popełniamy błędy i dopiero na tym tle może być podstawa do jakiejś rzeczowej debaty".
W Radiu TOK FM, Rostowski nie ukrywał zaskoczenia. "Oczywiście łatwo odpowiedzieć na piśmie i bardzo chętnie bym to zrobił, ale myślę, że dla ludzi dużo ciekawszą jest żywa debata" - powiedział w Poranku Radia TOK FM, goszcząc u Janiny Paradowskiej. "Leszek popełnił błąd" - ciągnął Rostowski. Błąd - wprowadzając tę reformę, błąd - broniąc jej teraz - dodał. Po tych słowach Fundacja FOR rozesłała oświadczenie, cytując wcześniejsze wypowiedzi Jacka Rostowskiego i przypominając słowa profesora Balcerowicza wzywające Ministerstwo Finansów do odpowiedzi na projekty reform autorstwa Forum Obywatelskiego Rozwoju.
Joanna Solska o reformie OFE: Wszystko zależy od zadłużenia państwa
-
Chińczycy strącili najbogatszego człowieka świata. To zły prognostyk dla gospodarki
-
"Roszczeniowe zetki" rozwścieczyły pracodawców. "Rozwydrzone dzieci, które nie dorosły do pracy"
-
Co Kaczyński zrobi po marszu 4 czerwca? Frasyniuk o możliwym "nokautującym ciosie"
-
Nowa "wrzutka wyborcza" PiS z emeryturami. Ekspertka odsłania kulisy. "W strachu przed strajkami"
-
Prezydent "jest klaunem ośmieszającym społeczeństwo". Orędzie nie poprawiło jego wizerunku
- Startuje cross-border.pl - KIG i Amazon pilotują eksport polskich MŚP
- "Niemiecki geniusz" w serialu, czyli (znowu) o aktorze w kryzysie
- Franciszek po operacji. Nowe informacje o stanie zdrowia papieża
- "Nie wiedzieli, co kradli". Z pociągu zniknęły cztery skrzynie z amerykańską amunicją, która miała trafić do Ukrainy
- Kolejny "występ" Adama Glapińskiego. Jak co miesiąc. O czym mówił szef NBP?