Po debacie: Remis ze wskazaniem na Balcerowicza
"Kto wygrał tę debatę? Większości widzów raczej brakuje wiedzy ekonomicznej, by to ocenić. Będą się kierować raczej tym, do kogo mają większe zaufanie. Tak naprawdę jednak postulaty obu dyskutantów przypominały stary dylemat - myć ręce czy nogi. Balcerowicz mówi "ręce" i prezentuje listę cięć, które uzdrowić mają finanse publiczne. Rostowski wolałby zaczynać od nóg, czyli redukcji OFE, ale jest skłonny przyznać, że czyste powinny być jedne i drugie. I co do tego sporu być nie powinno" - komentuje na portalu tygodnika "Polityka" Joanna Solska .
"Debata o naszych emeryturach i składkach do OFE pomiędzy Leszkiem Balcerowiczem a Jackiem Rostowskim zakończyła się - używając terminologii sportowej - remisem.
Debata była hermetyczna. Można powiedzieć, że panowie profesorzy posługiwali się szyfrem zrozumiałym dla nich samych, ekonomistów i osób, które problem znają na tyle dobrze, że od dawna mają wyrobione zdanie" - pisze Agata Nowakowska , dziennikarka "Gazety Wyborczej".
Według Pawła Jabłońskiego z "Rzeczpospolitej" spotkali się "dwaj znani profesorowie ekonomii, dwaj politycy i dwa zupełnie różne podejścia do gospodarki. Jeden mówiący o zasadach, teorii ekonomii, martwiący się o przyszłość i drugi, dla którego ważne jest przede wszystkim tu i teraz. Obaj wzajemnie niesłuchający się i stale sobie przerywający".
Mosz: Naiwnie sądziłem, że Balcerowicz i Rostowski zejdą z cokołów
"Balcerowicz był bardziej konkretny"
Doktor Sergiusz Trzeciak uważa, że Leszek Balcerowicz wygrał debatę w kwestiach merytorycznych, a Jacek Rostowski prezentował dynamiczną mowę ciała. Specjalista w dziedzinie marketingu politycznego powiedział, że Balcerowicz był bardziej konkretny. Odwoływał się do badań, używał mocnych argumentów na przykład dotyczących zaufania do państwa lub takich, że rząd nie ogranicza wydatków i nie wprowadza konkretnych reform.
Doktor Norbert Maliszewski, specjalista w zakresie marketingu politycznego Uniwersytetu Warszawskiego uważa, że Jacek Rostowski lepiej przedstawił argumenty tym widzom, którzy nie znają się na finansach, a Leszek Balcerowicz bardziej trafiał do tych, którzy znają się na sprawach związanych z ekonomią. Maliszewski powiedział, że biorąc pod uwagę, iż debata była adresowana raczej do szerokiej publiczności, wygrał ją Rostowski, jednak w warstwie merytorycznej, lepiej prezentował się Balcerowicz.
Specjalista od budowania wizerunku publicznego Bartłomiej Biskup ocenia, że telewizyjna debata o reformie emerytalnej, została zorganizowana za późno, a jej przebieg nie wyjaśnił Polakom, czego dotyczy spór.
Politolog z Uniwersytetu Warszawskiego powiedział, że uczestnicy debaty nie zdołali wyjaśnić wielu kwestii, które są oczywiste dla ekonomistów, ale nie dla pozostałych telewidzów. Zdaniem Biskupa słabością tej debaty było na przykład to, że nie było możliwości tłumaczenia problemu na wykresach lub tablicach, co mogłoby nadać ich słowom walor obrazu i zwiększyłoby zrozumienie przez odbiorców. Bartłomiej Biskup wskazuje, że stroną bardziej aktywną w rozmowie był minister finansów, ale to nie przesądza o jego przewadze.
Sondaż: Minimalna przewaga Balcerowicza
51 procent ankietowanych w sondażu przeprowadzonym przez Instytut Badania Opinii Homo Ho uznało, że to argumenty Balcerowicza były bardziej przekonujące, podczas gdy 37,2 procent jest zdania, że mocniejsze argumenty przytaczał Jacek Rostowski. 11,8 procent respondentów nie było pewnych odpowiedzi.
Rządowy projekt zakłada, że składka odprowadzana z naszych wynagrodzeń do OFE zostanie obniżona z obecnych 7,3 procent do 2,3 procent. Pozostałe 5 procent ma być zaksięgowane na kontach osobistych w ZUS-ie i wydane na wypłatę świadczeń obecnym emerytom. Od 2017 roku do OFE ma być odprowadzane 3,5 procent składki. Oprócz obcięcia składki do OFE rządowy projekt przewiduje też ulgę podatkową dla dodatkowo oszczędzających na emeryturę, zwiększenie zaangażowania odłożonych składek w inwestycje na giełdzie. Przewiduje również waloryzację składek w oparciu o poziom wzrostu PKB z ostatnich pięciu lat, dziedziczenie składek odłożonych w OFE i całkowity zakaz akwizycji dla funduszy.
-
Mateusz ma 16 lat i nazywają go "agentem Putina". "Rówieśnicy grożą, że połamią mu nogi"
-
"Kto tyka Konfederacji ten znika"? Nowy sondaż Ipsos dla TOK FM i OKO.press
-
Orgia księży w Dąbrowie Górniczej. "Nie da się przejść obojętnie". Prezydent miasta zawiesza współpracę z diecezją
-
Katastrofa w seminariach i "ciemna noc" Kościoła. "Stworzono w nim eldorado dla przestępców"
-
Świat opanowała nowa epidemia. Wywołał ją wirus wysokiej inflacji i kryzysu kosztów życia
- "Pudełko na buty" w centrum Warszawy skrywa nie jeden sekret. "Odpowiedź na instagramerskie potrzeby"
- Co dalej w Polsce z węglem? "Możemy być zieloną wyspą, nie brunatną plamą na mapie Europy"
- "Jesteśmy zakładnikami pornograficznej polityki". Symetryści o stanie gry przed wyborami i relacjach z Ukrainą
- Dwie strzelaniny w Rotterdamie. Policja: Liczne ofiary śmiertelne
- TVP płynnie przechodzi od reparacji do antysemityzmu. "Narcystyczna wizja historii"