Jak idą prace na A2? Reporter TOK FM jedzie i sprawdza [RELACJA]

Jak idą prace na całej autostradzie A2 między Warszawą a Łodzią? Coś się tam w ogóle dzieje? Reporter TOK FM Łukasz Konarski sprawdza 100-kilometrowy odcinek na zachód od Warszawy. Rano ruszył z placu budowy w Konotopie, teraz jest już na odcinku chińskim.

Problemy z A2 - najnowsze informacje>>

14.00 Dojechałem do Strykowa - tu kończy się pusty plac budowy. Dziękuję za uwagę. Wracam do redakcji.

13.30 Spotkałem kilku chińskich pracowników. Nie chcieli rozmawiać. Ruszyłem przez odcinek Mostostalu. Na bagnistym terenie stawiane są potężne wiadukty, dalej znowu odcinek chiński i znowu pusto.

13.15 Zapytałem jednego ze spotkanych robotników, czy uda się jeszcze coś zrobić na tej budowie.

- Trudno powiedzieć. Zostało pół roku, bo jak przyjdzie zima, to wszystko stoi. A tu widzi pan, wszędzie woda i bagno - powiedział.

Deszczówkę trzeba odpompować. Ale nie ma komu tego robić. Wygląda na to, że wszystko niszczeje.

12.35

12.10 Chińczycy ponoć dobrze zaczęli pierwsze prace, budowali szybko i sprawnie. Wykonano pierwszą warstwę robót ziemnych, zrobiono drogi serwisowe, poważnie zaawansowane są budowy wiaduktów i mostów.

Teraz tego, co zostało, pilnują pracownicy ochrony. - Stal tu była. Pilnowałem, żeby nie przyjechali w nocy i nie zabrali. Wszystko leży, szalunki czekają na robotników - powiedział mi jeden z mężczyzn spotkanych na pustym placu budowy.

11.20 Z tego co widzę, na chińskim odcinku pracują jedynie dwie firmy, którym zapłacono i chcą wykonać swoje prace do końca. Zapytałem pracownika firmy "Prym", odpowiedzialnej za system odwodnienia autostrady, czy pracują na pełen gwizdek. - Co jest możliwe, wykonujemy. Ale wiadomo, że wstrzymuje nas to, że inni podwykonawcy przerwali roboty. Np. nie możemy wstawiać wpustów, bo brakuje nam nasypów - odpowiedział.

10.30 W końcu dotarłem do chińskiego odcinka budowanego przez chińską spółkę. Niewiele się tu dzieje. Chińczycy wywożą sprzęt. Ci, których spotkałem, nie chcieli rozmawiać. Wygląda to tak, jakby wynosili się stąd na dobre. - Jakby ta budowa szła, jak powinna, to jedno auto za drugim by tu jeździło. A tu się nic nie dzieje - powiedział mi Stanisław Woroniecki, jeden z niewielu pracowników, którzy zostali na budowie.

9.00 Gdzie jestem?

Myslałem, że dojadę do chińskiego odcinka w ciągu godziny. Nie udało się. Raz jadę autostradą, potem objazdem - tak by nie przeszkadzać robotnikom. Jestem na odcinku budowanym przez spółkę Strabag. Co się dzieje? Usypywane są tu wały ziemne, będzie tu 10 wiaduktów drogowych , 5 mostów autostradowych i 7 mostów drogowych. Te prace też są poważnie zaawanswowane. Nie powinno być problemów, by ten odcinek oddać na czas. Jedziemy dalej...

8.30 A jak to wygląda?

8.10 Przejechałem kilka kilometrów przez odcinek budowany przez Budimex S.A. na terenie Pruszkowa i Piastowa oraz gminy Ożarów Mazowiecki. Tutaj praca wre . Robotnicy montują części wiaduktów, pracują koparki, betoniarki, co kilkanaście minut przyjeżdża wywrotka z piaskiem. Tylko na tym odcinku powstanie 7 wiaduktów drogowych i 1 most autostradowy.

A pamiętajmy by stworzyć ten zaledwie 7 kilometrowy odcinek autostrady, trzeba wybudować dodatkowo 11 kilometrów dróg dojazdowych.

7.50 Kilka dni temu premier Tusk mówił, że polscy podwykonawcy kontynuują tam pracę i że będzie trudno, ale trasę uda się wybudować przed EURO 2012. Wczoraj minister Grabarczyk zmienił front i mówił, że trasa nie będzie gotowa, a jedynie przejezdna. Dostałem zgodę od Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na przejazd przez cały plac budowy. Ruszamy.

7.30 Jestem dokładnie w miejscu, gdzie planowana autostrada A2 rozdzieli się na drogi ekspresowe S2 i S8, będące częściami planowanej obwodnicy Warszawy. Stąd ruszę placem budowy w stronę Łodzi i sprawdzę, jak idzie budowa całej 90-kilometrowej trasy. Plac budowy podzielono na pięć odcinków, które budują cztery spółki. Dwa najdłuższe odcinki, liczące w sumie prawie 50 kilometrów buduje, a raczej ma budować chińska firma COVEC.

A wyglądać miało to tak:

embed

TOK FM PREMIUM