Schmidt też odchodzi z partii Lubnauer. "Partyjniactwo nigdy nie miało być credo Nowoczesnej"
Poznańska posłanka i była wiceprzewodnicząca klubu poselskiego Nowoczesnej, Joanna Schmidt, jest już drugą dzisiaj osobą, która ogłosiła swoje odejście z partii. Pierwsza była Joanna Scheuring-Wielgus, która o swoim odejściu poinformowała rano.
"W języku potocznym nazywa się cwaniactwem"
"Partyjniactwo nigdy nie miało być credo Nowoczesnej. Dlatego dziś podjęłam trudną dla mnie decyzję o opuszczeniu Klubu Poselskiego i partii Nowoczesna" - napisała na Schmidt i dodała, że "niestety, nie może się zgodzić na sposób, w jaki dzisiaj traktowane są wartości Nowoczesnej i osoby, które na rzecz tych wartości pracują".
Była wiceprzewodnicząca klubu poselskiego wspominała o porzuceniu satysfakcjonującej pracy na rzecz zmiany polskiej polityki, którą chciała wprowadzać.
Uważałam i nadal uważam, że chorobą polskiej polityki jest sposób jej prowadzenia - zakulisowe gry, personalne spory, kłamstwo oraz coś, co w języku potocznym nazywa się cwaniactwem
- czytamy w oświadczeniu byłej członkini Nowoczesnej.
Schmidt deklaruje, że ma zamiar nadal pracować na rzecz polityki prowadzonej przez ludzi prawdomównych, pracowitych i profesjonalnych.
Początek lawiny?
Dzisiaj rano, z Nowoczesnej, zdecydowała się odejść Joanna Scheuring-Wielgus. O swojej decyzji poinformowała na Twitterze. W porannym programie TVN24 posłanka powiedziała, że odejście planowała od dawna, a ostatecznym powodem, był skierowany do niej przez kierownictwo partii, zakaz wypowiadania się na temat protestujących osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. Katarzyna Lubnauer zaprzeczyła jednak wydaniu takiej decyzji.
Obydwie posłanki zapowiadają, że pozostaną w polityce.