Protest pielęgniarek w Lublinie nie będzie ostatni? "Może nas czekać jesień związkowa"
- Rząd nie zna się na ochronie zdrowia, na funkcjonowaniu systemu ochrony zdrowia. Jarosław Kaczyński, dobry strateg partyjny, Mateusz Morawiecki, dobry bankowiec, nie mają szczęścia do ministrów i do systemu, który powinni naprawić - mówiła Dorota Gardias, która była gościem Jacka Żakowskiego w Poranku Radia TOK FM.
"Wszystko się wali"
- Rozumiem, że patrzą na słupki. Ale dość tego, bo wszystko się wali! - dodała. I podsumowała: Wiele rządów sobie nie poradziło, ale tak źle jeszcze nie było.
- Nie ma transparentności w systemie ochrony zdrowia. Jedna grupa zarabia dużo, niektórzy zarabiają przez miesiąc tyle, co inni przez jeden dyżur - tłumaczyła Gardias, odnosząc się do sytuacji w Lublinie, gdzie protestujące pielęgniarki w poniedziałek odeszły od łóżek pacjentów.
- Oprócz pielęgniarek i położnych są inne zawody: ratownicy, technicy, elektroradiolodzy, rehabilitanci, laboratoria. Wszyscy ci pracownicy oczekują na podwyżki - deklarowała szefowa Forum Związków Zawodowych.
Gardias przyznała, że sprawa protestów jest żywa i możliwa jest "jesień związkowa". - Czy to zmierza w kierunku protestów? Na pewno tak - dodała.
Same pielęgniarki z Lublina przyznają, że desperacja wynika z ogromu pracy, która nie jest godziwie wynagradzana. - Po 37 latach pracy na rękę dostaję średnio 3200 zł, łącznie ze wszystkimi dodatkami - wyliczała specjalistka z oddziału patologii ciąży. CZYTAJ WIĘCEJ >>>
Nie tylko pielęgniarki
Sytuacja w służbie zdrowia robi się coraz bardziej napięta. Gorąco jest również wśród rezydentów, którzy - jak twierdzą - wciąż czekają na zapowiadane podwyżki. Alarmują również, że przyjęta w ubiegłym tygodniu ustawa o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej nie uwzględnia tego, na co umówili się z Ministerstwem Zdrowia.
Chodzi o słynną ustawę 6 proc., która zakładała m.in., że o taki odsetek wzrosną nakłady na służbę zdrowia. Problemem jest to, że część pieniędzy zostało przesuniętych niezgodnie z ustaleniami. Inna kwestia to odpracowanie tzw. bonu patriotycznego. Lekarze, którzy po specjalizacji zostaną w Polsce, dostać mają dodatkowe kilkaset złotych do pensji. Ustawa ogranicza krąg placówek, w których taki bon można odpracować.
Czego jeszcze dowiesz się z tej rozmowy? Posłuchaj!
- Jak władza rozmawia ze związkowcami? I dlaczego minister Szumowski został "ankieterem"?
- Czy służba zdrowia mówi jednym głosem w rozmowach z rządem?
- Co związkowcy szykują na jesień?
DOSTĘP PREMIUM
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- WOŚP nie ma nic wspólnego z polityką. "Ale Owsiak jest liderem, przywódcą i przez to jest groźny"
- "Lex Kaczyński". PiS zmienia prawo, żeby prezes nie musiał płacić Sikorskiemu? "Sekwencja zdarzeń nieprzypadkowa"
- Dostęp do legalnej aborcji w Polsce to fikcja. "Są takie województwa, w których nie ma lekarza gotowego do przerwania ciąży"
- Tu i tam kończą się podwyżki stóp procentowych. A banki przerażone. Czym?
- Przegląd Prasy styczniowej - czy mamy "enough in the tank" na początku roku?
- Zabójstwo na Nowym Świecie. Jeden z podejrzanych zatrzymany. "Pozostali nie mogą spać spokojnie"
- Banaś idzie do prokuratury ws. kontroli NIK w Orlenie. "Podejrzenie popełnienia przestępstwa"
- "Interwencja" dostała list pożegnalny ofiar wybuchu w Katowicach? Prokuratura zabrała głos: Podjęliśmy działania