Szczyt NATO. Duda chwali się spotkaniem z Trumpem. Komentarz b. ambasadora może popsuć humor prezydentowi?
Do spotkania Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem miało dojść tuż przed wejściem na pierwszą plenarną sesję szczytu NATO. "Prezydent Trump zaprosił prezydenta Dudę do swojego pokoju tutaj w siedzibie Sojuszu" - poinformował PAP szef gabinetu prezydenta Krzysztof Szczerski.
Jeszcze przed rozpoczęciem szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego, prezydent USA ostro wytykał sojusznikom z Europy, że zaledwie garstka państw płaci deklarowane 2 proc.PKB na obronność. Wśród nich jest Polska.
Andrzej Duda zapewniał dziś, że "plan modernizacji i dozbrajania polskiej armii jest realizowany". "Mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć: proszę się nie obawiać" - stwierdził prezydent.
- A ja z całą odpowiedzialnością swojego doświadczenia wojskowego mogę powiedzieć, że pan prezydent Duda wraz z panem Macierewiczem i min. Błaszczakiem doprowadzili polską armię do zapaści - komentował płk rez. Piotr Łukasiewicz w rozmowie z Agnieszką Lichnerowicz.
Szczyt NATO - czas spotkań. A rzeczywistość skrzeczy
Zdaniem eksperta GLOBAL Lab, byłego ambasador RP w Afganistanie oraz byłego attache obrony w Afganistanie i Pakistanie, grzechami głównymi zwierzchników sił zbrojnych jest to, że - m.in. - nie modernizowali przez ostatnie trzy lata polskiego wojska i "doprowadzili do czystki kadrowej" wśród dowództwa.
Pułkownik Łukasiewicz pogratulował prezydentowi Dudzie spotkania z Donaldem Trumpem. - Z tym że w rzeczywistości stan polskiej obronności absolutnie nie odpowiada tym przechwałkom, związanym z szermowaniem tymi rzeczonymi 2 proc. PKB na obronność. Bo w obronności chodzi o stworzenie systemu dowodzenia, o modernizowanie armii, a nie tylko na wydawanie dużych pieniędzy - podkreślił gość audycji Światopodgląd.
Czytaj też: Drogi resort Macierewicza. Na co poszło blisko 15 milionów złotych? Wydatki z kart służbowych pod lupą>>>