''Nie głosuję na PO i nie jestem gówniarzem" [KOMENTARZE]

- Kto jak kto, ale młodzi mają alternatywę wobec głosowania na PO lub PiS. Na miłość boską, czego oni jeszcze chcą? - pytał Jan Wróbel w poranku radia TOK FM. - Oni mają świadomość, że głos oddany na Korwin-Mikkego, Palikota, czy PJN jest po prostu zmarnowany - powiedziała Renata Kim z "Wprost". Publicyści komentowali list młodego czytelnika "Gazety Wyborczej", w którym pisze on: Nie głosuję na PO i nie jestem "gówniarzem".

Nie głosuję na PO... - czytaj cały list>>

Czemu młodzi nie chcą głosować na PO? - pytał komentatorów Jan Wróbel.

- Nie dają się nabrać na straszak PiS-owski. To objaw realizmu. Paradoksalnie to także efekt sukcesu Polski w Europie, że wychodzimy w miarę obronną ręka z kryzysu. Od PO odstrasza ich też sprawa umów śmieciowych, OFE i polityki miejskiej - powiedział Paweł Marczewski z Kultury Liberalnej, nadmieniając, że np. młodzi warszawiacy są niezadowoleni z polityki prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Nie głosuję na PO i nie jestem "gówniarzem"

Przyczynkiem do pytania Wróbla był list młodego czytelnika do "Gazety Wyborczej", krytykujący tekst Pawła Wrońskiego, tłumaczący poparcie młodych dla PiS.

- Nie głosuję na PO i nie jestem "gówniarzem" - pisze Sergiusz Łukasiewicz, student historii z Wrocławia. - "W 2007 roku głosowałem na PO ze względu na "antykaczyzm" i poglądy gospodarcze. Uwierzyłem całym sercem, że w końcu za sprawą PO dojdą do władzy liberałowie. Ludzie, którzy wprowadzą podatek liniowy, zlikwidują KRUS, zreformują finanse publiczne, może nawet sprywatyzują PKP? Nie muszę chyba wyjaśniać, jak zawiedziony się czuję" - czytamy w liście Łukasiewicza, którego sprzeciw wzbudził wzmiankowana w "Gazecie" akcja "Zabierz gówniarzowi dowód".

Nowa akcja: "zabierz gówniarzowi dowód"?

Paweł Wroński przywołał mianowicie ostatni pomysł z "zaniepokojonych kręgów związanych z Platformą". - "Krąży opinia, że zamiast hasła "zabierz babci dowód" trzeba będzie lansować hasło "zabierz gówniarzowi dowód" . Problem Platformy polega na tym, że tych, którzy nie pamiętają rządów PiS, a są płodem lansowanej w szkołach polityki historycznej, będzie przybywać. Jeśli nic się nie zmieni, ten elektorat może dać wygraną PiS, jeśli nie w tych, to następnych wyborach. (...) Tej grupie najmłodszych wyborców, którzy wyraźnie chcą zagłosować "na złość", Platforma ma niewiele do zaproponowania. Wielu z nich nie ma przecież nawet takich problemów jak bezrobocie, bo często mieszkają jeszcze z rodzicami i na ich koszt" - napisał Paweł Wroński.

Bo Kudrycka zabroniła studiować, a brat za szybko idzie do szkoły...

Renata Kim z tygodnika "Wprost" przywołała często spotykane przez nią argumenty młodych przeciwko PO. - Po pierwsze, bo minister Kudrycka zabroniła studiować na drugim kierunku. Po drugie, bo młodszy brat musiał iść do prywatnego przedszkola, które jest drogie, a za rok już w wieku lat 6 musi iść do pierwszej klasy. Dla młodego człowieka, z którym rozmawiałam, gwoździem do trumny było ogłoszenie przez minister Radziszewską na Kongresie Kobiet, że wprowadzenie kwot na listach wyborczych było jej sukcesem. On pamiętał, że minister bardzo długo uważała, że kwoty są niekonstytucyjne - mówiła redaktorka "Wprost".

Osiołkowi w żłoby dano... "Czego ci młodzi jeszcze chcą?"

Andrzej Talaga z "Dziennika Gazety Prawnej" ocenił, że szczególną niechęć do Platformy żywi tylko najmłodszy elektorat. - To rozczarowanie rzeczywistością , która nawet nie jest skutkiem polityki PO. Ale według prostej zasady kontestowanie tego, co jest, trzeba zagłosować na kogokolwiek innego niż teraz rządzących. Tym kimkolwiek innym jest PiS - podkreślił Talaga.

- Przecież mają alternatywę! - wskazywał Jan Wróbel. - Mają SLD, które się bardzo odmieniło i ma bardzo młodego szefa; PJN - to taki miły, cywilizowany PiS z dość młodym przywództwem. Może Janusz Korwin-Mikke nie zalicza się do młodszego pokolenia polskich polityków, ale bęben na którym grał był też chętnie słuchany przez część młodych. Jak z kapelusza wyciągam trzy propozycje, a jeszcze jest Ruch Palikota, który nie wiadomo, czym jest, ale ma dużo viagry politycznej.

To na miłość boską, czego jeszcze ci młodzi chcą? - pytał Jan Wróbel.

- Młodzi mają świadomość, że głos oddany na Korwin-Mikkego, czy PJN jest po prostu zmarnowany - odparła Renata Kim. - To brzydkie słowo, bo powinno się głosować na partie, która jest najbliższa ideowo. Jednak wszyscy wiedzą, że przerzucenie głosu na kogokolwiek innego niż Platformę wzmacnia PiS - a tego młodzi nie chcą - oceniła Kim.

Według sondażu TNS OBOP dla Gazety Wyborczej na PO traci a PiS zyskuje. Na tę pierwszą partię będzie głosować 33 proc, na drugą - 26 proc.

Skąd ''suczki w kampanii"? Więcej o wyborach>>

Wybory 2011 [NA ŻYWO]. Polecamy nasze infografiki. O każdej partii >>

TOK FM PREMIUM