Szef NRL o proteście lekarzy: Opór przeciw draństwu
Pacjenci lekarzy m.in. z Porozumienia Zielonogórskiego i OZZL od 1 stycznia otrzymują recepty z pieczątką "Refundacja do decyzji NFZ". Lekarze nie określają poziomu refundacji leków. Według PZ takie pieczątki stawia na receptach 75 proc. lekarzy, a protest popierają Okręgowe Rady Lekarskie. Resort zdrowia ani NFZ nie udzielają informacji na temat skali protestu.
XII 2011 Pacjenci o podwyżkach cen leków: Czeka nas śmierć głodowa
Lekarze protestują w takiej formie przeciwko zbyt restrykcyjnym, ich zdaniem, przepisom dotyczącym refundacji leków. Podkreślają, że nowe przepisy refundacyjne (obowiązujące od 1 stycznia) narzucają na nich obowiązki biurokratyczne, które zabierają czas na leczenie pacjenta i są zagrożone drakońskimi karami, np. jeżeli lekarz błędnie wypisze receptę, będzie zobowiązany do zwrotu nienależnej refundacji. Lekarz będzie też ponosił odpowiedzialność finansową w przypadku, gdy na recepcie wpisze niewłaściwy poziom refundacji leku. Protestujący chcą spotkania z premierem Donaldem Tuskiem.
Dominika Wielowieyska pytała swojego gościa, ilu dokładnie lekarzy bierze udział w proteście. - Wszyscy lekarze protestują, praktycznie to jest 176 tysięcy lekarzy w Polsce. Wszyscy podpisujemy petycje do władz Rzeczypospolitej, a większość z nas stosuje pieczątkę "Refundacja leku do decyzji NFZ". Są tacy, którzy to wpisują ręcznie, część lekarzy wpisuje leki na 100 proc. uznając że NFZ nie wywiązuje się ze sowich zobowiązań - powiedział prezes NRL. - Co mnie fascynuje, ten protest jest zrozumiały przez pacjentów - dodał.
- Lek, który był kiedyś stosowany do niewydolności serca, wciąż jest zarejestrowany. Jednak różne artykuły medyczne mówią, że powinno się go stosować również w leczeniu zaburzeń rytmu serca. Jest to teraz powszechnie znana wiedza medyczna. Ktoś kiedyś przed laty zarejestrował go tylko do nieleczenia niewydolności serca. Lekarz musi go stosować w takim założeniu zgodnie z rejestracją - tłumaczył Hamankiewicz.
- NFZ zamierza nas karać, jeśli lek nie będzie przepisany zgodnie z dokumentami rejestrowymi, a dokument rejestracyjny każdego leku to jest 180-250 stron po angielsku i nie ma nic wspólnego z aktualną wiedzą medyczną. Dokumenty te często powstały 30-40 lat temu - komentował.
Szef NRL: Zmarnowano czas od 2044 roku
Wg niego za problemy z receptami odpowiadają politycy, głównie - ocena ekipa. - Gdyby lekarz mógł w sposób pewny sprawdzić lub odebrać stosowne oświadczenie od pacjenta nie byłoby problemu. Elektroniczny dowód ubezpieczenia załatwiłby ten problem. Zmarnowano czas od 2004 roku, zmarnowano wiele milionów i nie ma tego dokumentu. Teraz oświadczenie, które proponuje pan minister, nie załatwia problemu. Nie spełnia ani wymogu prawnego, ani nie mówi o tym, co dla nas najważniejsze, czyli o uprawnieniach dodatkowych: kto jest inwalidą wojennym, kto jest honorowym dawcą krwi... Za to lekarze są karani, a nie za to, czy ktoś jest ubezpieczony, czy nie. Tu pan minister ma rację, to grono nie jest takie wielkie, choć w przypadku pojedynczego lekarza to jest groźne - stwierdził prezes NRL.
- Wcześniej też lekarze odpowiadali za to, że wypisują leki osobom nieuprawnionym - kontrowała Wielowieyska. - To nieprawda i pan minister dobrze o tym wie. Do 31 grudnia za zapisanie leku nie ubezpieczonemu dotyczyły tylko niewielkiej grupy osób, które prywatnie praktykują, m.in. lekarzy pracujących w NZOZ-ach, w firmach. Zgodnie z Kodeksem Pracy odpowiadali jedynie przed swoim zakładem pracy. Pełno drobnych przekłamań - ripostował Hamankiewicz.
Zdaniem Macieja Hamankiewicza lekarze nie mogą być karani z każdej strony: - Nie możemy się zastanawiać, gdzie, kiedy, kto ma na nas haka. Od tego jest zespół konsultantów, krajowych rzeczników odpowiedzialności zawodowej i my potrafimy tych, którzy nie potrafią leczyć, ścigać. Zapewniam, że sądy lekarskie mają co robić. Nie może być konstruowane prawo, tylko po to, aby ścigać lekarzy.
Gronkiewicz -Waltz: Rząd nie może poddać się koncernom farmaceutycznym
Olbrzym w armii Korei Północnej. Co robi na pogrzebie Kim Dzong Ila? >>
DOSTĘP PREMIUM
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Pokrzywdzony czy zabójca? "Obrona konieczna w Polsce to loteria"
- "Mieli dość awantur". Czesi wybrali "porządek i spokój". Nie będzie drugiego Orbana w Europie
- Polaków walczących w Ukrainie czeka więzienie? "Wypada zapytać PiS, po której stronie naprawdę są"
- AAAA Rakietę tanio sprzedam. Garażowana, niebita, nosi ślady użytkowania
- Terlecki: Dopóki Tusk pozostaje na czele Platformy, prawica nie musi martwić się o wynik
- Bilety PKP mają być tańsze. Premier Morawiecki wskazał konkretny termin
- Zima znowu atakuje. W całym kraju trudne warunki na drogach
- "Odwet za palenie Koranu w Europie". Ambasada USA w Turcji ostrzega przed atakami terrorystycznymi
- Ukraina. Szef resortu obrony: Uzgadniamy dostawy samolotów, by uderzyć w zaplecze Rosjan