Poseł PiS w TOK FM: Prokuratura jeszcze nigdy nie była tak upolityczniona

- Mamy do czynienia z głębokim kryzysem prokuratury. Istnieją jakieś nieformalne oddziaływania, choć nie wiem jaką drogą dokładnie przebiegają - sugerował w TOK FM Jarosław Zieliński. Zdaniem posła PiS na tle konfliktu w prokuraturze może toczyć się walka o wpływy między premierem a prezydentem.

- Konflikt między prokuraturą wojskową a cywilną to walka na śmierć i życie - powiedział w Poranku Radia TOK FM Jarosław Zieliński. Zdaniem posła PiS prokuratura wojskowa w obecnym kształcie jest strukturą anachroniczną. - Wojsko jest dużo mniejsze, nie ma armii z poboru. Ta struktura walczy o przetrwanie, a jej szefowie o wpływy - uważa Zieliński.

Niezależność prokuratury włóżmy między bajki

- Od 20 lat prokuratura nie była tak upolityczniona. Istnieją jakieś nieformalne oddziaływania, choć nie wiem, jaką drogą dokładnie przebiegają - sugerował Zieliński. Według posła PiS przykłady na takie "nieformalne oddziaływania" to między innymi okoliczności, w jakich postawiono zarzuty ministrowi Mariuszowi Kamińskiemu (były szef CBA - red.) i działania w sprawie afery hazardowej. - Czy to były działania bezstronne, trafne? Mam poważne wątpliwości. Niezależność prokuratury należy włożyć między bajki - uważa Zieliński.

Znów brakuje premiera

- Mamy do czynienia z głębokim kryzysem ważnej części państwa, jaką jest prokuratura. Za obecny model prawny i jego konsekwencje odpowiada obóz rządowy i premier Donald Tusk - mówił poseł PiS. Zieliński wypomina premierowi, że nie pierwszy raz go brakuje, gdy w kraju dzieją się ważne rzeczy (Tusk był do wczoraj na urlopie, dziś odbędzie się jego konferencja - red.). - Tymczasem ma w tej sprawie sporo do zrobienia. Choć Prokuratora Generalnego powołuje prezydent, to sprawozdania składa przed premierem - powiedział Zieliński.

Premiera z prezydentem mocowanie

- Może pora na wymianę Andrzeja Seremeta? - pytał prowadzący Poranek TOK FM Jan Wróbel. - Mam wrażenie, że różne zabiegi są w tej sprawie czynione - odpowiedział Zieliński. - Wczoraj prezydent Bronisław Komorowski stanął po stronie prokuratury wojskowej, konkretnie Naczelnego Prokuratora Wojskowego Krzysztofa Parulskiego. Nie w tych gładkich słowach, które wypowiadał tylko w prawdziwych intencjach decyzji i ich konsekwencjach - sugerował poseł PiS. - Parulski, jako żołnierz i prokurator, jest podwójnie zobligowany do lojalności wobec swojego szefa. W strukturach zhierarchizowanych tak jest zawsze. Tymczasem Parulski publicznie wypowiedział posłuszeństwo swojemu szefowi - mówił Zieliński.

Zdaniem posła PiS, gdy zabrakło dyscypliny powinny być tego konsekwencje, przede wszystkim dymisja generała Parulskiego. - Wniosek może złożyć Prokurator Generalny w porozumieniu z ministrem obrony narodowej. A więc tak naprawdę decyduje premier, bo minister podlega premierowi - tłumaczył Zieliński. - Ma miejsce rodzaj ukrytego konfliktu, mocowania się prezydenta i premiera. Być może to jest walka o wpływy, choć nie słychać tego bezpośrednio w stanowiskach oficjalnych. Być może nieobecność premiera nie jest przypadkowa - zastanawiał się poseł PiS.

Cela Tymoszenko jak hotel? Kolonia karna odpowiada na zarzuty [ZDJĘCIA] >>>

TOK FM PREMIUM