Posłanka Prawa i Sprawiedliwości Elżbieta Kruk w emocjonalnym wystąpieniu atakowała przewodniczącego KRRiT Jana Dworaka.
- Wielotysięczne marsze w kolejnych miastach czy prawie dwumilionowa liczba podpisów świadczą o tym, że Polacy mają poczucie, że jakaś podstawowa wartość została naruszona. Że muszą stanąć murem za Radiem Maryja i Telewizją Trwam, bo jest to walka o Polskę. Najwyższy czas, panie przewodniczący, by coś pan tym ludziom odpowiedział - grzmiała Kruk.
Posłanka mówiła też, że brak koncesji to zamknięcie ust Kościołowi katolickiemu oraz że media milczą o protestach w obronie telewizji ojca Rydzyka. - Co z wolnością tych mediów? Jeśli media ze swojej informacyjnej misji wywiązują się wybiórczo. Czy jeszcze informują, czy uprawiają propagandę? Zdaje się, że zachowują się jak media bolszewickiego reżimu. Czy o to chodzi Krajowej Radzie? - pytała posłanka.
Połączone komisje kultury i środków przekazu oraz kontroli państwowej odrzuciły wniosek posłów prawicy.
- To nie koniec tej sprawy - mówi posłanka Anna Sobecka z PiS. - Jeszcze będziemy o tym dyskutować na sali plenarnej i wówczas może większość posłów usłyszy nasze racje, bo tu stronniczość jest wyjątkowa ze strony KRRiT. Jak gdyby działali na jakieś polecenie, na jakieś życzenie - sugerowała.
Kontrola dziś byłaby formą nacisku
Przewodnicząca komisji kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska z Platformy tłumaczy, że teraz kontrola NIK w Krajowej Radzie byłaby niepotrzebna. Fundacja Ojca Rydzyka odwołała się do sądu administracyjnego.
- Kontrola może wejść po ostatecznym ustaleniu przez sąd. I wtedy nie widzę żadnych przeszkód, zwłaszcza gdyby sąd dopatrzył się jakichś formalnych uchybień. Ale nie dzisiaj, gdyż byłaby pewną formą nacisku - mówi posłanka Śledzińska- Katarasińska.
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji odmowę nadania koncesji na nadawanie na multipleksie tłumaczy tym, że Trwam nie gwarantuje powodzenia finansowego multipleksu.
Przeczytaj także: Elżbieta Kruk nie podała ręki prezydentowi Bronisławowi Komorowskiemu
