Kopacz: Nie będę opowiadać o szczegółach. Nie dam się sprowokować

- Niezależnie od wielu krzywdzących opinii pozostaje mi szacunek dla tych, którzy zginęli, i współczucie dla tych, którzy dziś nie potrafią sobie z tamtą tragedią poradzić - mówiła w TOK FM Ewa Kopacz. Marszałek Sejmu została oskarżona przez Beatę Gosiewską o bezczeszczenie zwłok po katastrofie smoleńskiej.

Senator Beata Gosiewska zarzuciła Ewie Kopacz, że dopuściła się bezczeszczenia zwłok jej męża. Ocenia, że sprawą z urzędu powinien zająć się prokurator.

- Może trzeba po prostu powiedzieć jak było? Skoro rodziny nie unikają opowiadania o bardzo drastycznych szczegółach, może się powinno się zacząć to robić. Jeżeli chcą, to proszę bardzo - proponowała Ewie Kopacz Janina Paradowska. - Rodziny, które tam były, nie opowiadają o szczegółach - odpowiedziała na to marszałek Sejmu.

- Jestem lekarzem i przede wszystkim człowiekiem. Będę ostatnią osobą, nawet prowokowana, która zagłębia w szczegóły - zaznaczyła Kopacz. - Wyobraźnia nas wszystkich powinna nam podpowiedzieć, jak wyglądają ciała po katastrofie, na jak straszne widoki byli narażeni ci, którzy byli w Moskwie, którzy identyfikowali swoich bliskich. To nie była rzecz, nad którą można było przejść do porządku dziennego i żyć normalnie - mówiła.

- Czy pani Gosiewska była w Moskwie? - pytała Paradowska. - Nie - zaprzeczyła Kopacz.

Im dalej, tym gorzej

- Pamiętam pani wystąpienie w Sejmie, gdzie nawet ktoś z PiS pani dziękował. A teraz im dalej, tym gorzej; tym więcej zarzutów, że wprowadziła pani w błąd, nie dopatrzyła - zwróciła uwagę Paradowska. - Niezależnie od tego, jak wiele słyszę krzywdzących opinii, nie pozostaje nic innego, jak takie właśnie zwykłe ludzkie poszanowanie zarówno tych, którzy zginęli, jak i współczucie dla tych, którzy nie potrafią sobie dzisiaj z tym poradzić.

- Obserwuję wiele różnych rzeczy łącznie ze sporem o pomniki. Każdy z nas kogoś bliskiego stracił i myślę, ze najważniejszy pomnik to ten, który budujemy w sercu i pamięci - dodała Ewa Kopacz.

Zobacz całą rozmowę z Poranka Radia TOK FM:

Birma: Historyczne wybory: pozwolili wystartować opozycji. Komu to się opłaci?>>

TOK FM PREMIUM