''Duda odkleił Solidarność od PiS'' [PUBLICYŚCI]
- Piotr Duda wyrasta na nową gwiazdę związkową - uważa Agata Nowakowska. - Demonstracja została pokierowana w sposób mistrzowski - podkreśliła. Zdaniem publicystki "Gazety Wyborczej" Polakom spodobało się symboliczne zamknięcie posłów w Sejmie. - Jednocześnie wyczuł moment, kiedy groziło mu przekroczenie czerwonej linii, czyli coś, czego Polacy jednak nie akceptują: użycia przemocy, bójek i rozlewu krwi - dodała.
- Zauważam w nim talent i pewną mądrość, której świadectwem było przerwanie blokady (ok. godz. 18 - red.) - ocenia Waldemar Kuczyński. - Zauważmy kompletną nieobecność OPZZ. Teraz jedyną twarzą, która kojarzy się z protestem przeciwko ustawie emerytalnej, jest Piotr Duda - zwrócił uwagę Paweł Lisicki, redaktor naczelny "Uważam Rze". Lisicki uważa, że manewr zamknięcia posłów był bardzo zręcznym posunięciem. - Pytanie, czy (takie działania) nie wymkną się spod kontroli - zaznaczył.
Duda odkleił związek od PiS
Agata Nowakowska przypominała, jak blisko "S" była z PiS za czasów Janusza Śniadka jako przewodniczącego. - Związek był przybudówką tej partii. Na związkowych spotkaniach pojawiały się sztandary PiS, brylował pan Karol Guzikiewicz, i polegało to na mówieniu haseł politycznych i aktach nienawiści wobec PO - mówiła. - Duda nie kryje, że ma PiS-owskie i prawicowe poglądy. Jednak postanowił odkleić związek od PiS, co jest jedyną słuszną taktyką dla związku zawodowego - dodała.
Jej zdaniem związek nie może trwać w myśleniu, że "Jarosław Kaczyński to samo dobro", a druga strona to zdrajcy, z którymi się nie rozmawia. - Duda wyszedł z tego narożnika, nie brzydzi się spotkać z Millerem, spotyka się z Tuskiem, co wcześniej się nie zdarzało - podkreśliła Nowakowska.
Polskie związki patrzą szerzej
Według Dominiki Wielowieyskiej związkowcy zachowywali się lepiej niż posłowie. Zauważyła przy tym, że na Zachodzie takie demonstracje są znacznie liczniejsze i bardziej radykalne.
- W Polsce formułowanie się "Solidarności" miało zupełnie inny charakter. Inna jest geneza i rola, a więc sposób działania - tłumaczył Lisicki. - Doświadczenia wyniesione z PRL i pamięć, czym były wtedy związki, powodują, że są bardziej odpowiedzialne. Związkowcy nie widzą w sobie wyłącznie reprezentantów wąskiego klasowego interesu, tylko potrafią patrzeć szerzej - dodał.
Praca do 67. roku życia? Sprawdź, kiedy przejdziesz na emeryturę [TABELA]>>
-
Zapadł drugi wyrok w sprawie znanego aktora Jerzego S.
-
"Drastyczne" rekolekcje w Toruniu. "Żadna fundacja tego nie zrobiła, a w kościele dzieci to widziały"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
17-latek nakleił na kanapkę promocyjną naklejkę. Grozi mu więzienie, bo "naraził sklep na stratę 5,49 zł"
-
"Piroman" Macron tylko "dolewa oliwy do ognia". Ekspert ostrzega. "To idzie w stronę jakichś śmierci"
- Pluszowy trener i toksyczna rodzina. Zaczęły się finałowe sezony "Teda Lasso" i "Sukcesji"
- Problem ze zbożem może odbić się PiS-owi czkawką. "Poważny kłopot"
- Kaczyński broni Przyłębskiej. Senator u Lewickiej gra w skojarzenia. "Puste beczki i głupcy robią dużo hałasu"
- Franciszek w szpitalu. Watykan w końcu przyznał, co się dzieje z papieżem
- Użytkowanie wieczyste do likwidacji. Morawiecki wyliczył, kto na tym skorzysta