Raporty zNIKają w Sejmie. Rok temu Elewarrem zainteresowało się kilku posłów. "Kto ma napisać dezyderat?"
Posłowie PiS z Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi uważali, że sprawą powinna zająć się prokuratura. - Moim zdaniem omawiana sprawa powinna zakończyć się skierowaniem doniesienia do prokuratury na podstawie ustaleń podjętych w wyniku przeprowadzonej kontroli - mówił na posiedzeniu komisji poseł Wojciech Zarzycki z PiS.
Członkowie Prawa i Sprawiedliwości chcieli też o sytuacji w Elewarr sp. z o.o. zaalarmować ministra rolnictwa Marka Sawickiego.
Dziś do spółki wkroczyło CBA .
Oto wyciąg ze stenogramu z posiedzenia komisji:
Poseł Dariusz Bąk (PiS): W trakcie mojej wypowiedzi postawiłem wniosek, żeby komisja przygotowała stanowisko w sprawie, o której była dziś mowa. Mam na myśli nieprawidłowości w spółce Elewarr. Stanowisko komisji powinno mieć formę dezyderatu, ponieważ nie możemy przejść do porządku dziennego nad informacjami, z którymi zostaliśmy dziś zapoznani. Ponownie stawiam wniosek o przygotowanie stanowiska w formie dezyderatu i uchwalenie go przez komisję.
Przewodniczący poseł Leszek Korzeniowski (PO): Co to znaczy, że komisja ma napisać wniosek w formie dezyderatu? Kto ma to napisać? Jakie to mają być wnioski? Do kogo mają być adresowane? Zbyt dużo ogólników jest w pana propozycji.
Poseł Dariusz Bąk (PiS): Wniosek powinien być do organu nadzorującego. Do ministra rolnictwa.
Przewodniczący poseł Leszek Korzeniowski (PO): W takim razie proszę to napisać. Komisja może projekt dezyderatu przyjąć lub odrzucić. Przypominam, że treść merytoryczną dezyderatu, adresata itd. przygotowują posłowie, którzy występują z wnioskiem.
Poseł Dariusz Bąk (PiS): Przygotujemy taki dezyderat. Chcę powiedzieć, że rolą przewodniczącego jest dbanie o to, żebyśmy nie rozeszli się dziś z niczym po zapoznaniu się z informacjami, które zostały nam przedstawione w trakcie posiedzenia.
Przewodniczący poseł Leszek Korzeniowski (PO): Nie wiem, co pan ma na myśli, mówiąc, że powinienem dbać o to, żeby posłowie się nie rozeszli? Mam zamknąć salę posiedzeń?
Poseł Dariusz Bąk (PiS): Przede wszystkim chodzi mi o zachowanie powagi Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi.
Sprawa skończyła się niczym. W żadnym z kolejnych punktów kolejnych posiedzeń Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi sprawa raportu Najwyższej Izby Kontroli dotyczącego spółki Elewarr czy wspomnianego dezyderatu nie była rozpatrywana.
NIK kontroluje i niewiele z tego wynika
Komisja do spraw Kontroli Publicznej, która zajmuje się tylko Najwyższą Izbą Kontroli i Państwową Inspekcją Pracy, w ogóle nie zajęła się tym raportem. Nie ma o nim wzmianki w żadnym porządku posiedzeń komisji od czerwca 2011 do 13 lipca tego roku, kiedy to odbyło się ostatnie dotąd posiedzenie komisji. - NIK przedstawia raporty, natomiast o stopień wyżej, czyli w rządzie i parlamencie, nie konsumuje się wyników tych raportów na potrzeby polityki publicznej. Moim zdaniem to jest najgorsze, co się dzieje - mówi dr Grzegorz Makowski z Instytutu Spraw Publicznych.
Posłowie powinni wnikliwie czytać i wyciągać wnioski z raportów Izby, gdyż to na ich zlecenie NIK je przygotowuje. Niestety, praktyka jest inna.
- Może się odbyć dyskusja w Sejmie, po której posłowie powinni zasygnalizować na przykład prokuraturze albo innemu właściwemu organowi wszczęcie dalszych działań, żeby sprawdzić, czy nieprawidłowości kwalifikują się do tego, by zgłosić zawiadomienie o przestępstwie. A to ma tendencje do zatrzymywania się na takiej dyskusji, z której nic nie wynika - dodaje Makowski.
SP: Niech NIK może więcej
Solidarna Polska chce to zmienić i wyposażyć NIK w uprawnienia prokuratorskie. - Przesłany ponad rok temu przez NIK raport w sprawie nieprawidłowości i korupcji w spółce Elewarr był tak naprawdę egzaminem na sprawność państwa i wolę lub jej brak do walki z korupcją. Niestety, żadna z instytucji nie była zainteresowana tym, aby podjąć natychmiastowe działania w celu walki z korupcją - mówi rzecznik partii Patryk Jaki.
Teraz kontrolerzy NIK w przypadku łamania prawa mogą jedynie złożyć zawiadomienie w prokuraturze o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. - To jest zbyt mało, skoro inspektorzy NIK gromadzą cały materiał dowodowy, który ma cechy materiału dowodowego, określonego w przepisach Kodeksu postępowania karnego, to niech po zgromadzeniu materiału dowodowego wnoszą do sądu akty oskarżenia - mówi poseł SP Andrzej Romanek.
- Od tego są własne kompetencje wszystkich organów władzy państwowej, by od oskarżania była prokuratura - mówi Ryszard Kalisz z SLD. - To jest niszczenie państwa, a nie pomoc. To niezgodne z zasadami demokratycznego państwa prawnego - dodaje.
O nieprawidłowościach w spółce Elewarr i wykorzystywaniu przez działaczy PSL posad w agencjach rolnych dowiedzieliśmy się z filmu, który dotarł m.in. do "Pulsu Biznesu".
Komitet Nominacyjny batem na zachłannych działaczy partyjnych? Premier chce zrobić porządek w spółkach
-
To nie broni jądrowej Putina należy się bać. Gen. Komornicki wskazuje "największe zagrożenie" dla Polski
-
Zakaz sprzedaży nowych aut spalinowych. "Niemieckie koncerny na wygranej pozycji"
-
Kaczyński "nie prowadzi zdrowego trybu życia". "Słabo się czuje". A "frakcje zaczynają wyłazić spod dywanu"
-
Szokujące rekolekcje w Toruniu. Kobieta poniżana przed ołtarzem. Będzie wniosek do prokuratury
-
Ogromny żółw jaszczurowaty złapany pod Warszawą. To gatunek niebezpieczny dla ludzi
- Sałatka jarzynowa nigdy nie była tak droga. Przed nami Wielkanoc "najdroższa w historii"
- "Skandal i zdrada". Na MKOL spadają gromy po decyzji ws. rosyjskich i białoruskich sportowców
- Dwa domy, ale jedno dzieciństwo. Rozstanie rodziców nie musi być traumą
- Lichocka pozwała Budkę. Chodzi o jej słynny gest. Sąd podjął decyzję
- "Kobiety w IT. "W zeszłym roku 70 proc. awansowało" - przyszłość wygląda obiecująco