Kompromis aborcyjny? "Tylko PO powinno zależeć, by go nie ruszać. Reszta chce tej wojny"
Zdaniem Agaty Nowakowskiej, politycy PO dali się wciągnąć w grę Solidarnej Polski. - Nie ma tutaj żadnej troski o dzieci, jest troska o to, żeby podlizać się biskupom i ojcu Rydzykowi - mówiła dziennikarka "Gazety Wyborczej". - Siedzisz w sumieniach tych ludzi? Dlaczego ich tak łatwo obrażasz? - przerwał od razu Piotr Semka z "Uważam Rze".
- Dlatego, że to gra polityczna, jaką SP podjęła, aby przelicytować z prawej strony. I jest bardzo czytelna - odpowiedziała Nowakowska. - Premier zapowiada, że będzie bronił kompromisu i nie podlizuje się Kongresowi Kobiet - dodała.
Poselskie sumienie czy prawo dla wszystkich
Zdaniem Nowakowskiej, skoro PO jest partią łączącą dwa skrajne skrzydła, jej członkowie nie powinni naruszać kompromisów światopoglądowych. - Ta grupa posłów powinna się wypisać z Platformy - uważa dziennikarka "Gazety".
- Nie rozumiem argumentów o sumieniu posła Godsona, szczególnie, że teraz już mu się zmieniło - kontynuowała. Poseł Godson wycofał się wczoraj z poparcia dla zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej.
- Poseł ma przygotowywać takie prawo, w którym się odnajdzie się i osoba wierza, i osoba niewierząca - mówiła Nowakowska.
Piotr Semka w zmianie zdania posła Godsona widzi wynik nacisku partyjnego. - Publicyści często mówią: proszę bardzo, biskupi są zadymieni przez PiS. A ja w takich momentach zadaję pytanie: jak mają patrzeć na walcowanie sumień takich osób jak poseł Godson - komentował publicysta.
To była próba policzenia się
Andrzej Stankiewicz zgodził się z Agatą Nowakowską, że sprawa aborcji jest wykorzystywana politycznie. - Część posłów zapewne w dobrej wierze ją popiera - przyznał jednocześnie.
Dziennikarz "Wprost" zwracał uwagę, że Platforma podzieliła się w sprawie, której politycznie w ogóle nie powinna dotykać. - PO jest jedynym ugrupowaniem, który nie ma żadnego interesu we wszczynaniu tej wojny. Jedynym. Lewica najchętniej by ją zliberalizowała, prawica - zaostrzyła - mówił.
Skąd więc ten podział? - To ewidentnie było głosowanie, które miało pokazać pozycję konserwatystów. Część ważnych posłów to zrozumiała, dlaczego Sikorski udawał, że go nie ma na sali i nie wziął udziału w głosowaniu. To samo Rostowski. Wstrzymując się od głosowania de facto wsparł. Cześć polityków zrozumiała, że to jest próba policzenia się. My rozmawiamy o aborcji, a tu chodzi o politykę. Bo ta ustawa nie zostanie zmieniona. Trafi do komisji i zostanie utopiona - przewiduje Stankiewicz. Jak zaznaczył, na całej tej awanturze najwięcej straci PO, bo odejdzie od niej część liberalnych wyborców.
- Moim zdaniem ci posłowie zagłosowali z powodu sumienia. Mogli mieć świadomość, że spotkają ich w klubie same nieprzyjemności, ale mimo wszystko to zrobili - powiedział Piotr Semka.
Posłuchaj całej rozmowy:
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- "Hurtowe kupowanie poparcia". PiS wybrał rozdawanie laptopów, ale dosypać pieniędzy na leczenie dzieci nie chce
- Hospicjum to szansa
- Wtargnął do auta, odgryzł kobiecie kawałek ucha i uciekł jej samochodem
- "Bal na Titanicu". 700 tys. dla telewizji Rydzyka, 15 mln na nagrody dla kierownictwa resortu finansów
- Lex Kaczyński? WP: Dzięki zmianie w kodeksie prezes PiS nie będzie musiał płacić Sikorskiemu
- Trudne warunki na szlakach turystycznych w Beskidach. "W wyższych partiach gór widoczność jest ograniczona do 50 m"
- Bloomberg: Putin planuje nową ofensywę. Może się zacząć w lutym lub w marcu
- Nagrody dla dziennikarzy TOK FM. Poznaliśmy laureatów konkursu "Dziennikarz Medyczny Roku 2022"
- Atak terrorystyczny w Jerozolimie. Liczba ofiar rośnie