Lepiej być spawaczem niż politologiem? "To przyznanie się do porażki"
" Lepiej być pracującym, dobrym spawaczem niż kiepskim politologiem bez pracy " - mówił w radiowej "Jedynce" premier Donald Tusk pytany o bezrobocie wśród młodych ludzi.
- Ta wypowiedź Tuska bardzo mnie poruszyła. Podobnie jak słowa Waldemara Pawlaka, który mówił ludziom, aby nie liczyli na ZUS. Ta wypowiedź dotyka fundamentalnych problemów w tym państwie i jest pewnym przyznaniem się do porażki - komentowała w "Poranku Radia TOK FM" Renata Kim z "Newsweeka".
Pawlak nie wierzy w ZUS. "A w KRUS wierzy?" >>>
Tusk chce zepchnąć własnych wyborców do klasy niższej?
Sprawę komentuje także Piotr Skwieciński w "Rzeczpospolitej": "Można powiedzieć, że Tusk ma tu rację, że pierwszy powiedział, iż król jest nagi (...). To ważna wypowiedź w sensie ideologicznym (...), też w kontekście politycznym. Bo przecież te kolejne roczniki młodych zdobywców dyplomów szkół wyższych, wartych tyle co matura z lat 80., to w bardzo dużym procencie wyborcy Donalda Tuska właśnie (...). Co czują teraz, gdy polityk uosabiający ich wybór i ten ich status odsyła ich do klas niższych?".
"Z wyższym wykształceniem zawsze łatwiej"
- Jeżeli nie ma pracy w zawodzie, trzeba się pogodzić z tym, że jest konieczność szukania takiego fachu, jaki rynek im zaoferuje. Ale to wcale nie powinno odstręczać ludzi od wysiłku i uczenia się - uważa Piotr Pytlakowski z "Polityki".
Zdaniem Pawła Lisickiego, redaktora naczelnego "Uważam Rze", osobom z wyższym wykształceniem mimo wszystko łatwiej jest znaleźć pracę. - Jest pewien typ wykształcenia, ogólnej wiedzy, który daje znacznie większe możliwości. Taka osoba ma więcej możliwości, łatwiej się przestawia, bardziej elastycznie myśli. I tak to jest słusznie wbudowane w naszą tradycję, że zawsze warto jest się kształcić - mówił publicysta.
Kto powie swojemu dziecku: idź na spawacza?
- Mamy nadprodukcję politologów, dziennikarzy, ludzi bez konkretnego fachu. Wiemy też, że leży i kwiczy szkolnictwo zawodowe. Drastycznie brakuje nam ludzi z konkretnym fachem, i to miał na myśli Tusk - dodała Renata Kim.
- Tylko kto z nas powie swojemu dziecku: idź na spawacza, a nie na studia? To mało wyobrażalne, bo jest coś takiego jak aspiracje społeczne. A przeciwstawienie konkretnego zawodu wyższemu wykształceniu wydaje mi się bezsensowne - podsumował Lisicki.
- A ja zawsze mówię synowi, żeby najpierw zdobył zawód, a potem uczył się dalej - wtrącił Pytlakowski.
Posłuchaj całej dyskusji:
-
Czy Jan Paweł II jest odpowiedzialny za ukrywanie molestowania seksualnego wśród kleru? [Sondaż dla TOK FM i OKO.press]
-
"Nierozerwalne małżeństwa" Mentzena. Bodnar o promowaniu "poglądów sprzecznych z prawami człowieka"
-
Ksiądz na Facebooku będzie musiał się ujawnić. Episkopat chce zrobić porządek z duchownymi w sieci
-
Thermomix - kuchenna fanaberia dla bogatych czy przydatny gadżet? "Myślałam, że to ściema"
-
We Francji "wiatr sprzyja radykałom". Macron tylko zaciera ręce. "Rząd na to liczy"
- Amerykanie: Xi Jinping nie poparł putinowskiej antyzachodniej koncepcji polityki zagranicznej
- 31-latka z Jarocina wyłudziła ponad 16 tys. zł. Wpadła przez brak jednej drobnej opłaty
- Papież Franciszek opuścił szpital i wrócił do Watykanu. Wręczył policjantom nietypowy prezent
- Puchar Świata w Planicy. Żyła pokazał, na co go stać
- Turniej WTA w Miami - porażka Linette w półfinale debla