"Zarabiamy za mało, by mieć dzieci". "Roczne urlopy macierzyńskie są potrzebne, spójrzcie jak rodzą w Wielkiej Brytanii" [WIDEO]
Dziś specjalne posiedzenie Rady Ministrów poświęcone wyłącznie polityce rodzinnej. Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawi projekt ustawy o urlopach rodzicielskich. Pomysły, które mają zwiększyć dzietność, to m.in.: po 14 tygodniach matki będą mogły podzielić się urlopem z ojcami albo przekazać im go w całości. To z rodziców, które zdecyduje się na roczny urlop, dostanie 80 proc. pensji (półroczny urlop nadal będzie płatny w stu procentach). Urlop rodzicielski prawdopodobnie będzie można łączyć z zatrudnieniem na część etatu.
Zdaniem prof. Roberta Gwiazdowskiego, prezydenta Centrum im. Adama Smitha, cały problem wynika z tego, że nie pozostawia się rodzicom wyboru. - Mamy ekonomiczny przymus pracy obojga rodziców - mówił w audycji "EKG".
Zdaniem prof. Gwiazdowskiego wygląda to mniej więcej tak: średnia pensja to ok. 3 400 zł brutto. Pracodawca musi dołożyć ZUS za pracownika, Fundusz Pracy, Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych 700 zł. Czyli pracownik realnie kosztuje go 4100 zł. Kiedy za to odliczy się pracownikowi wszystkie podatki i składki, to na rękę dostanie 2 400. - 1700 zł różnicy! - wyliczał ekonomista. - 2 400 to mało. Partner tego pracownika musi iść do pracy. Jak pracują we dwójkę, to pensja drugiego będzie niższa - zaznaczał.
Jak mówił ekonomista, praca dwojga rodziców nie mnoży się przez dwa. Statystycznie to drugie zarabia 20 procent mniej od pierwszego. - Czyli netto 1700 zł. Dokładnie tyle, ile państwo zabrało na wszystkie składki ZUS-owskie i na podatki. Po co? Po to, żeby mieć na urlopy rodzicielskie. Absurd w czystej postaci! - mówił prof. Gwiazdowski.
"Wydłużenie urlopu macierzyńskiego jest uzasadnione"
- W ogóle nie prowadzimy tzw. rachunku ciągnionego. Nawet nie zdajemy sobie sprawy, jakie są efekty zdrowotne i inne, gdy dziecko jest wcześnie opuszczone przez matkę, która musi iść do pracy. Za te efekty płacimy, tylko z innych środków. I dlatego wydłużenie urlopu macierzyńskiego jest uzasadnione - przekonywała prof. Elżbieta Mączyńska z SGH, szefowa Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
- Nie trzeba ludzi zachęcać do rodzenia i wychowywania dzieci. Chodzi o to, żeby ludzi nie zniechęcać - mówił z kolei prof. Gwiazdowski. Jego zdaniem mechanizmów zniechęcających jest na tyle dużo, że proponowane wydłużenie urlopu rodzicielskiego nie będzie remedium na problem.
"Wystarczy spojrzeć, jak rodzą w Wielkiej Brytanii"
Prof. Mączyńska podkreślała, że ważna jest cała infrastruktura związana z wychowaniem dziecka, a ona szwankuje. - Niby się wspiera przedszkola, ale się więcej za nie płaci - krytykowała. Ekonomistka jest przekonana, że koniecznie są systemowe rozwiązania, które zachęcą do rodzenia dzieci. - Wystarczy spojrzeć, jak rodzą w Wielkiej Brytanii. Chwalą sobie system zabezpieczeń społecznych - mówiła. - No właśnie nie chodzi o zabezpieczenia socjalne! Chodzi o pensje! - wtrącił Gwiazdowski.
Rok to za dużo? Jak wrócić na rynek pracy?
- Pracodawca, wiedząc, że pracownika nie będzie rok, łatwo znajdzie zastępstwo. A wyszkolenie osoby, która popracuje rok, bardziej się opłaca niż kogoś, kto będzie pracował pół roku - mówi "Gazecie Wyborczej" minister Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Tu się mogę zgodzić, że rok nieobecności może być lepszy niż pół roku nieobecności - przyznał prof. Gwiazdowski. Prof. Mączyńska podkreśliła z kolei, że zakazu pracy przecież nie będzie, a współczesne technologie sprzyjają podejmowaniu pracy w domu. - Wcale nie będzie to groziło dekwalifikacją - uważa.
-
Był nacjonalistą, aż poznał lewaczkę. "Szedłem z nią do łóżka, a potem się z tego spowiadałem"
-
Marsz 4 czerwca to polityczny game changer? "Podobało mi się, że Tusk próbuje zakopać część rowów między Polakami"
-
Marsz 4 czerwca. Przedsiębiorczyni z Łomży o hejcie po spotkaniu z Tuskiem. "Mojej córce grożono gwałtem"
-
"Duda zakałapućkał się kompletnie". Poseł PiS go broni: "A słyszała pani o jakimś prezydencie, który czyta każdą ustawę?"
-
"Miała być garstka spacerowiczów, a jest rzesza obywateli". Prof. Pacześniak: Ludzie zaczynają wierzyć w wygraną
- Polska liderem... wysokich cen prądu. Co zrobić, by zostać drugą Finlandią?
- Wyniki Lotto 4.06.2023, niedziela [Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- Ślubowanie Tuska: Ci, którzy czynili zło, będą rozliczeni. Nie będzie żadnej taryfy ulgowej
- Marszu 4 czerwca w TVP nie zobaczysz. Co okazało się ważniejsze niż manifestacja opozycji?
- Marsz 4 czerwca. Budka : Próbują nas zakłócić, zakłócają nasz sygnał GSM