Miller: Rosjanie nie kwestionują polskiej własności wraku
O wraku tupolewa znów zrobiło się głośno po tym, jak szef MSZ poprosił o pomoc szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton w sprawie odzyskania szczątków maszyny szef MSZ poprosił o pomoc szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton w sprawie odzyskania szczątków maszyny od strony rosyjskiej. Ruch Sikorskiego spotkał ze zdziwieniem, także kolegów z partii.
- Byliśmy poinformowani, że Rosjanie nie kwestionują, że wrak jest własnością strony polskiej - mówił w TOK FM Jerzy Miller, były szef MSWiA, przewodniczący komisji badającej przyczyny katastrofy smoleńskiej, a obecnie wojewoda małopolski. - Natomiast, [mówili], że jest im niezbędny do postępowania prokuratorskiego do czasu, dopóki prokurator nie dojdzie do przekonania, że jest im zbędny do dalszych postępowań prokuratorskich - tłumaczył.
Trotyl? "Nas interesowało, czy był wybuch"
Były szef komisji odniósł się też do doniesień "trotylowych". O obecności trotylu na wraku Tu-154M zaczęło się od słynnej publikacji w "Rzeczpospolitej" Cezarego Gmyza. Po zaprzeczeniach prokuratury, dziennikarz i redaktor naczelny straci pracę.
Jerzy Miller tłumaczył, że jego komisja nie szukała konkretnych substancji. - Nas interesował wybuch, a ten musi zostawić ślady swojego działania. Nic nie wskazywało i nie wskazuje do dzisiaj, jakoby doszło do wybuchu - podkreślił.
"Nasz raport jest naukowy, a nie publicystyczny"
Miller zastanawiał się, dlaczego raport jego komisji tak słabo przebił się do świadomości społecznej. - Obawiam się, że ci, którzy krytykują, nie przeczytali raportu, a już na pewno jego załączników - krytykował Miller. - Zadaje sobie pytanie, czy po upływie 18 miesięcy od opublikowania raportu nie czas na rozmowę bardziej nieformalną, jeśli chodzi o język. Ten raport ma tę wadę, że jest napisany językiem fachowców - wyjaśniał gość TOK FM.
- Opieraliśmy się na faktach, a nie domniemaniach, i to jest przewaga naszego raportu w stosunku do innych materiałów raczej publicystycznych niż badawczych - dodał Miller.
Zastanawiamy się, czy nie spróbować rozmowy
- Już dawno czytałam, że ma powstać uproszczona wersja. Nic nie powstało, nie ma kto bronić tego raportu - zwracała uwagę Janina Paradowska. - Atmosfera w Polsce jest coraz trudniejsza do zaakceptowania. Zastanawiamy się nad tym, czy nie spróbować rozmowy. Ale tylko i wyłącznie o faktach i o wszystkich wątpliwościach, spokojnie krok po kroku wyjaśniać, co myśmy w czasie wielomiesięcznych badań ustalili - proponował Miller.
Z kim rozmawiać? - Z profesorem Biniendą? - podrzuciła Paradowska. - Z osobami, które mają swoje wyniki przemyśleń i rozproszenia ich wątpliwości. Ale nie w charakterze niezobowiązującej dyskusji, że jeden i drugi coś powie, a ty słuchaczu domyśl się kto ma racje. Jeżeli zaprosi pani na spotkanie, gdzie emocje byłyby wyciszone, to ja bardzo chętnie takie zaproszenie przyjmę - powiedział Miller. - Będziemy myśleć w takim razie - zapowiedziała Paradowska.
DOSTĘP PREMIUM
- Egzorcyści przywiązali ją do łóżka, namaszczali krocze i okaleczali krzyżem. Tortury w piwnicach kościołów
- "Bajki o żelaznym wilku". Petr Pavel nie wciągnie Czech bardziej w wojnę. Ale ma ważną rolę do odegrania
- Egzorcyści naoglądali się horrorów? "Oczywiście, że tak!". O. Gużyński o specyficznym uwiedzeniu
- TOK FM gra z WOŚP! Licytuj kawę do "Poranka TOK FM", udział w audycjach czy 100-letni Dostęp Premium [LISTA LICYTACJI]
- Haiti - "upadłe państwo" bez prezydenta i parlamentu. "Struktury państwowe i przestępcze przenikają się ze sobą"
- Najpierw awanturował się w hotelu, potem ukradł policjantom radiowóz. Agresywny 32-latek zatrzymany
- Steez83 z PRO8L3M-u już nie śledzi polityki. "Są takie momenty, że należy tupnąć nogą"
- Myśliwce F-16 "same wojny nie wygrają". Gen. Bieniek studzi nastroje ws. samolotów dla Ukrainy
- "Katolicyzm powinien być traktowany jak najsilniejsze narkotyki. Trzeba przed nim bronić dzieci" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- AAAA Rakietę tanio sprzedam. Garażowana, niebita, nosi ślady użytkowania