Lis po marszu PiS: Dziadziuś sadził straszliwe androny. To było tragikomiczne i żałosne
Wczorajszy II Marsz Niepodległości i Solidarności organizowany przez PiS przebiegł spokojnie. Hasła nie były nowe, m.in. "Odzyskajmy Polskę dla Polaków". Jarosław Kaczyński zapowiedział, że na początku przyszłego roku będzie próbował sformować nowy rząd. Czytaj więcej >>
Moc poszła w stronę Winnickiego
Zdaniem Jacka Żakowskiego "moc poszła gdzieś indziej". - Przesuwa się w stronę pana Winnickiego. Nie chodzi o milion głosów. Tu się po prostu skończyła świeżość. Kaczyński trochę się zużył, jak Europa, a to nowe dzikie życie odpływa w inne miejsce - mówił z kolei prowadzący "Poranek" Jacek Żakowski.
Skąd ten spadek siły rażenia prezesa PiS? - 11 listopada Kaczyński został prześcignięty w radykalizmie - uważa Tomasz Wołek. - Po raz pierwszy od wielu lat brzmi słabiej, dlatego że został odspawany od prawej strony. Pojawiło się coś głośnego na ulicach, co oderwało go od prawego końca sceny i trudno mu jest teraz znaleźć sobie miejsce - wtórował mu Żakowski.
Schetyna po wczorajszym marszu: Im więcej takiego prezesa, tym większe szanse PO >>>
W opinii Wołka mimo wszystko to nadal Jarosław Kaczyński jest "największym realnym zagrożeniem dla demokracji", ponieważ "kwestionuje ją w sposób jawny".
Wiesław Władyka, historyk i publicysta "Polityki" ocenia, że w obozie narodowym brakuje poważnej persony. - Nie ma kogoś, kto by pociągnął za sobą ruch. Przepraszam za ten rodzaj komentarza, ale pan Winnicki mnie śmieszy, bo on takim cienkim głosem wykrzykuje takie strasznie mocne hasła - skomentował publicysta.
Czytaj: "Hitler na początku też był śmiesznym panem..." >>
Nic nowego
- To było smętne, nie padło nic nowego - komentował Władyka. - Kaczyński robił wrażenie bardzo zmęczonego i zrutynizowanego. Tak jakby wychodził do tego mikrofonu i odtwarzał taśmę, którą już dawno puścił - dodał.
- To był teatr, ale tragikomiczny - mówił Tomasz Lis. - Słuchałem wczoraj Kaczyńskiego i nie miałem poczucia grozy. Miałem poczucie, że dziadziuś sadzi straszliwe androny. To było dość smutne - opisywał. Zaznaczył od razu, że nie chodzi mu o ageizm, a "nie każdy po sześćdziesiątce jest dziadziusiem".
- Tylko to było po prostu przeraźliwie żałosne. Oglądając pana Jarosława, rozumiałem nieprawdopodobną tęsknotę i żal nieutulony naszej prawicy, że ten liderek wygląda tak, jak wygląda, a nie tak jak Orban. Że to nie jest facet grający w piłkę, mający kilkoro dzieci, tylko to jest taka żoliborska wersja Orbana - komentował Lis.
To nie kwestia polityczna. "Kaczyński traci kontakt z rzeczywistością"
Tomasz Lis wrócił do głośnego wywiadu prezesa PiS dla "Gazety Polskiej". Powiedział w nim między innymi, że był w gorszej sytuacji od osób internowanych . - To pokazało, że Kaczyński słabnie w każdym sensie. Polityk, który od dwudziestu paru lat funkcjonuje na szczytach naszej polityki, który popełnia PR-owskie seppuku. Wypowiada słowa, o których wiadomo, że staną się przedmiotem szyderstw, kpin, a on tego nie wie. To znaczy, że coś już nie styka. Świadomość kontekstu gdzieś uleciała. Przypisałbym to nie jakiemuś okrążeniu Kaczyńskiego z prawej strony. Następuje trwała i zupełna utrata kontaktu z rzeczywistością - mówił redaktor naczelny "Newsweeka".
-
"Zielona granica" w Białystoku. Agnieszka Holland: To, co władza mówi, nie robi na mnie wrażenia. Przeraża mnie coś innego
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Afera wizowa odbija się czkawką na drugim końcu świata. "Osoby zgłaszały problemy"
-
Orgia z seks workerem na plebanii w Dąbrowie Górniczej. Kuria zabrała głos
-
Takiej inwestycji Warszawa jeszcze nie widziała. "Myślę, że urzędnicy się przejęli"
- "Czemu rosyjska telewizja mówi do mnie po polsku?". "Doniesienia z putinowskiej Polski" [FRAGMENT KSIĄŻKI]
- Brzetislav Danczak nowym ambsadorem Czech w Polsce. Pokieruje również misją dyplomatyczną w Kijowie
- Konfederacja w Katowicach. Pod Spodkiem buczenie. "Niech wiedzą"
- Były szef PKW: Osób, które nie chcą wziąć udziału w referendum, nie można nazywać wrogami demokracji
- W mediach rządowych bezpłatny czas antenowy tylko dla PiS i Konfederacji. Jeden ważny szczegół