Lis: Wygląda na to, że Sikorski chciał mieć dupokryjkę przed środowiskami prawicowymi
Radosław Sikorski zwrócił się do szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton z prośbą o interwencję w sprawie zwrócenia Polsce wraku Tu-154m. Jego inicjatywa spotkała się z krytyką także kolegów z partii, m.in. Hanny Gronkiewicz-Waltz . Józef Oleksy określił działanie ministra jako " ogłoszenie bezradności Polski ".
Wygląda na to, że inicjatywa się nie powiodła. Po rozmowach z Sikorskim szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow nie powiedział niczego przełomowego , podkreślając, że wrak jest potrzebny, póki nie zakończą się procedury śledcze.
Także w czasie rozpoczynającego się dzisiaj szczytu Unia-Rosja temat prawdopodobnie nie zostanie podjęty . - Wiem, że polski minister podniósł tę sprawę z Catherine Ashton. Odnotowała tę prośbę. Nic więcej nie mogę powiedzieć - mówił jeden z unijnych urzędników.
Publicyści zastanawiali się, co skłoniło Radosława Sikorskiego do takiego kroku.
"Wraku nie budiet". Passent też krytykuje Sikorskiego za akcję z tupolewem >>
Zły moment
- Sikorski w środowiskach patriotycznych uchodzi za renegata. Może chciał odzyskać barwy swoich patriotycznych papierów i przynajmniej mieć dupokryjkę pt. "starałem się, nacisnąłem, interweniowałem"? - zastanawiał się w TOK FM Tomasz Lis. - Nie sądzę, żeby deklaracja Ławrowa w jakikolwiek sposób wykraczała ponad to wszystko, co słyszeliśmy - dodał.
Zdaniem redaktora naczelnego "Newsweeka" interwencja w sprawie wraku dzieje się w złym momencie, tzn. w czasie, gdzie mamy "wzmożenie wrakowo-trotylowo-zamachowo-smoleńskie". - To nobilituje, jak by to nazwać delikatnie... ten intelektualny rozgardiasz, który panuje w głowach niektórych. Nic dobrego z tego nie wyniknie - ocenia Lis.
"Marny urobek"
- Uważam posunięcie ministra Sikorskiego za kontrowersyjne - podkreślił Tomasz Wołek. - Ale efektem tego wystąpienia nie było to, co działo się w Brukseli, tylko słowa prezydenta Putina, który zapowiedział, że porozmawia z ludźmi, którzy w Rosji nad tym pracują - zauważył publicysta.
- Sikorski interweniował w Brukseli, a potem mamy się zachwycać, że Putin mówi, że porozmawia. Urobek, powiedziałbym, marny - skomentował Lis.
Co to daje politycznie?
Wiesław Władyka przyznał, że nie bardzo rozumie krok szefa MSZ. - Skutek był znany z góry. Konferencja polityków rosyjskich była jednoznaczna. Dopóki trwają procedury, wrak jest potrzebny. Na zejściu mieliśmy to samo, co na wejściu - mówił publicysta "Polityki". - Sikorski wykonał pusty gest, przeciwko czemu generalnie w polityce protestuje - ocenił Lis.
- Moim zdaniem była to akcja na rzecz jego witrażu politycznego. Chce się pokazać jako polityk z inicjatywą, rozumiejący pewne sygnały i niepokoje przeciwników politycznych - komentował Władyka.
"Wrak? A dlaczego Rosjanie mieliby nam robić uprzejmość?" >>
- Zaczyna grać swoje, a niekoniecznie w drużynie? - dopytywał prowadzący "Poranek" Jacek Żakowski. - Może i w drużynie, ale bardziej na własny interes polityczny - mówił na to Władyka.
Po co nam wrak?
Tomasz Lis zwrócił uwagę na jeszcze jedną rzecz: co my z wrakiem zrobimy, kiedy już do Polski wróci? - Będzie niezły kipisz. Niech on się tutaj nie pojawia. Mnie on do szczęścia nie jest potrzebny - deklarował.
- Mam wrażenie, że w pewnym środowisku panuje dość duży żal, że choć Wawel był wyniesieniem, ale brakuje takiego symbolu pod ręką. Co to można by się zgromadzić nad grobem i przejść w stronę Pałacu Prezydenckiego, gdzie urzęduje "zdrajca Komorowski" - ocenił Lis.
Czytaj więcej: Przetopić na pomnik czy do muzeum? Co zrobić z wrakiem tupolewa >>
-
Rząd opozycji zgrilluje PiS? "Wyborcy mają obiecane igrzyska i je dostaną" [podcast DZIEŃ PO WYBORACH]
-
Księża zorganizowali imprezę z męską prostytutką. Interweniowało pogotowie i policja
-
Awantura z Polską to temat numer jeden w Ukrainie. Obrywa się też Zełenskiemu
-
Przedsiębiorca rozwija swój biznes z Żabką, czyli jak otworzyć sklep pod szyldem sieci [MATERIAŁ PROMOCYJNY]
-
PiS boi się "Zielonej granicy"? "To nie Holland zrobiła z polskich funkcjonariuszy bandytów"
- "Schudłem 20 kilo, kaszlałem. Nie miałem pojęcia, że to gruźlica". Liczba zakażeń "rośnie i rośnie"
- Jak naprawić relacje Polski z Ukrainą i Brukselą? Przedwyborcza debata w Radiu TOK FM
- O czym jest "Zielona granica"? "Polska jest tam na drugim planie"
- Polska i Ukraina "nakręcają spiralę fatalnych relacji". "Strzelanie po kolanach, które broczą krwią"
- "Opozycja może te wybory wygrać, tylko naobiecywała cuda na kiju"