"Cameron odwraca kota ogonem. Skrytykował porządek, który Wielka Brytania też tworzyła"
David Cameron zamierza w referendum zapytać Brytyjczyków, czy chcą, by ich kraj pozostał w Unii Europejskiej , czy też z niej wystąpił. Sam premier jest zwolennikiem zostania w UE, ale zapowiada negocjacje lepszych warunków dla Wielkiej Brytanii w UE. W długo oczekiwanym przemówieniu zapowiedział referendum ws. wyjścia z Unii, które ma się odbyć w kolejnej kadencji, po wyborach w 2015 roku.
Polityczny akrobata
- Cameron był dziś zgrabnym politycznym akrobatą. To była dobra polityczna mowa, której celem było stworzenie wrażenia: dla każdego coś miłego - komentował w TOK FM Krzysztof Blusz z DemosEuropa.
Jak tłumaczył, umiarkowani eurosceptycy, którzy chcą innego ułożenia stosunków z kontynentalną częścią UE, otrzymali obietnicę renegocjacji. Najwięksi eurosceptycy usłyszeli natomiast, że będzie referendum, którego się domagali (choć pod warunkiem, że wcześniej uda się dokonać renegocjacji umów). - To był taki akt balansowania na linie. Cameron próbował także wysłać pozytywne sygnały do sojuszników atlantyckich. A na końcu powiedział, że w jego przekonaniu interesom narodowym Wielkiej Brytanii najlepiej służy członkostwo w elastycznej, otwartej i szybko adaptującej się Europie - mówił ekspert.
Cameron popadał w sprzeczności
Paweł Tokarski z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych zauważył natomiast, że Cameron nie powiedział konkretnie, które elementy członkostwa w UE miałyby być renegocjowane. - Nie uciekł od popadania w sprzeczności. Mówił, że chce najlepszego układu dla Wielkiej Brytanii, a pod koniec przemówienia, że członkostwo w UE najbardziej im się opłaca. Krytykował Komisję Europejską, z tym że to właśnie KE czuwa nad regułami rynku wewnętrznego, w którym to rynku Wielka Brytania ma żywotne interesy - wyliczał specjalista.
Tokarski uważa, że przemówienie Camerona należy rozpatrywać już jako kampanię wyborczą do parlamentu. - Wykorzystuje politykę europejską instrumentalnie - skomentował.
Krytykuje porządek, który sami tworzyli
Krzysztof Bluszcz przyznał, że Cameron wskazuje na istniejące, istotne problemy UE. Trik polega na tym, że odwraca kota ogonem. - Powiedział: jak wy się poprawicie, to my będziemy chcieli być z wami, bo jak się nie poprawicie, to nasz naród postanowi z tego związku wyjść. Ale nie dopowiedział, że od lat 40. Wielka Brytania była współtwórcą tego porządku - zaznaczył w TOK FM.
Publicyści brytyjscy sugerują, że Cameron przez swój dystans do UE paradokslanie chce powstrzymać antyeuropejską Partię Niepodległości Zjednoczonego Królestwa. - On chce być awangardą debaty europejskiej w Wielkiej Brytanii. Chce dyktować warunki i odebrać oręż - komentował w programie "Połączenie" Krzysztof Bluszcz.
-
Kto stoi za atakiem dronów na Moskwę? Trzy możliwe wersje. "Każda fatalna dla Rosji"
-
"Lex Tusk" to "chamówa na wygrywanie wyborów" i "sanacja 2.0". Czy komisja stanie się memem?
-
W co gra Ukraina ws. kontrofensywy? "Być może za dużo się spodziewamy"
-
"Mężczyźni trzymali ją za włosy i gwałcili, a matka patrzyła. Czasem się uśmiechała". Dramat małych uchodźców z Ukrainy
-
W wypadku pod Ostrowcem zginęło pięcioro krewnych, wracali z wesela. Policja informuje o zatrzymaniu 38-latka
- Wyniki Lotto 30.05.2023, wtorek [Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Kaskada, Mini Lotto, Ekstra Pensja, Ekstra Premia]
- "Nie ma lex anty-Tusk, jest lex anty-Putin". Czarnek: Tusk sam się w to wkomponowuje
- Rotnicka komentuje zapowiedź startu Giertycha do Senatu. "Nie wiem co nim kierowało, nie jestem psychologiem"
- Prof. Pyrć odchodzi z Narodowej Rady Rozwoju. To protest przeciwko decyzji Andrzeja Dudy ws. "lex Tusk"
- Cień Rosji w tle wielkiej fuzji Orlenu z Lotosem? "W tej transakcji jest wiele znaków zapytania"